reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wpadka kontrolowana ;-)

Dzięki dziewczyny :) Na pewno zostanę Izabelka  ;)

Izabelka pisze:
Widzisz Aga nigdy nie przekonasz męża, jeżeli sama nie będziesz wiedziała czego pragniesz najbardziej.

Sęk w tym, że ja chcę dziecka, a mam obawy takie jak każda pewnie z Was, czyli: czy dziecko będzie zdrowe, czy na pewno wystarczy pieniążków, itp. I potrzebuję wsparcia męża, które rozwiałoby te najmniejsze obawy... Sama nie dam rady, nie tylko fizycznie  ;)

A co do stażu - skończyłabym go dopiero w 2009 roku... Będę mieć wtedy 29 lat, mąż 36...

4 lata czekania...

Albo druga opcja - urodzić dziecko w trakcie stażu - tylko, że wtedy staż wydłuża się o okres macierzyńskiego... No i trzeba się pilnować z nieobecnościami (jest jakiś limit, po przekroczeniu którego cały awans trzeba zaczynać od nowa).. I tu też nie przewidzę, czy dziecko będzie np. chorować... No i łatwo by nie było - koleżanki całymi dniami nie ma w domu, bo prosto z pracy jeździ na kursy, szkolenia (zbiera papiery :/ )

Nie wiem sama, już nic nie wiem...
 
reklama
Próbowałas Aga kiedys .."nie myslec.rzucic sie..wypłynać na głeboką wodę.."..Ja też boję sie..b...mam mn.óstwo wątpliwości..coraz to nowych planów..marzeń.., które chciałabym zrezalizwoać.., ale jak widzę..jak moim znajomym udaje sie pogodzic macierzyństwo..z trudami codziennosci..to co, ja nie dam rady..??.., ale fakt- maz-najbliższy-wspolnie-łatwiej..
Aga..moze spróbuj..kolacyjki..winka..i bezstresowago-tulanka:)..sama nie wiem :laugh:
 
Dzięki Dorka :laugh:
Mój mąż nie da się "złapać" :D Skrupulatnie liczy dni od okresu, niedługo zacznie mnie wypytywać jaki mam właśnie śluz i temperaturę ;) :laugh:
Dorka - ja właśnie chciałam "wypłynąć na głęboką wodę", nie myśleć, ale ktoś musi ze mną wypłynąć, a mąż nie chce ;)
 
Wiesz co Aga jeśli już teraz tak bardzo pragniesz dziecka, to wątpię aby było Ci łatwo wytrzymać te 4 lata stażu.
Musisz naprawdę mocno się zastanowić co jest dla Ciebie i Twojego męża priorytetem, i pamiętaj, że nie zawsze to co się wydaje w pierwszej chwili priorytetem jest nim naprawdę bo dłużej chwili zastanowienia.

Jestem pewna, że dokonacie właściwego dla Was wyboru :) Głowa do góry i będzie dobrze :D
 
Obawiam się Agnezzz, że masz rację ;) Nie wytrzymam tak długo... Może jakiś cud się wydarzy :)
Myślę, że warto przeczekać.. Nie będę już gnębić lubego ;) Niech sam się zastanowi, co jest dla niego najważniejsze..
 
hej dziewczynki
jak tak apropos tego kawsu foliowego- zeby naprawde zadzielala i spelnil swoje zadanie trzeba go zaczac brac min 2-3 miesiace przed ciaza. Brany dopiero w trakcie ciazy nie zadje juz egzaminu chociaz napewno w jakis sopsob pomaga.
pozdrowionka
 
Nowa nie martw się rok to przecież nie wieczność. A nóż może wpadniecie wcześniej ;D Niemniej na pewno będzie wszystko ok, a mąż zobaczysz jeszcze sam będzie cie namawiał na dzidzię :D

Trzymaj się cieplutko i zaglądaj do nas. :-*
 
Hej! Kasińka teraz jużwiem wszystko i boję, się , że jak Luteina nie zadział, to będę musiała zdecydować się na 3 miesięczną kurację tabletkami antykoncepcyjnymi, bo mi właśnie ta błona przerasta! Ale tak bym nie chciała, bo to przecież oznacza 4-5 miesięczną przerwę w staraniach, a z drugiej strony jak by to miało pomóc, to czemu nie? Oj wątpliwości!
Aga! Wiesz jak to jest zawsze jest jakaś perspektyawa awansu, zaplanowany remont, wyjazd na wakacje i 100 000 innych rzeczy. Nigdy nie będzie idalnego momentu! A jak Wam siię będzie zdawało, że taki jest to może się okazać, że są problemy z zajściem w ciąże, albo czego równieżbroń boże nie życzę po tym jak zajdziesz w ciąże okaże się, że ktoś z Was straci pracę, albo jeszcze wydaży się coś niespodziewanego co spowoduje, że moment któy wydawał siętak idealny przestanie taki być! Wiem, że trzeba trochę planować ale nie jesteśmy w stanie niczego przewidzieć i w takich sprawach zdać siętrochę na los...
 
reklama
Masz rację Margolis, z ust mi to wyjęłaś ;) Dokładnie to samo mówiłam małżowi :) Twierdzi, że on to wszystko wie, ale i tak myśli, że przyszły rok będzie odpowiedniejszy na rozpoczęcie starań... Mimo awansu... A jak sobie nie dam rady z awansem przy dzidzi, to go powtórze... Zobaczymy... Przez rok może się jeszcze dużo zmienić... Wolę już nie planować na zapas, co ma być to będzie :)
 
Do góry