reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wózki,mebelki, ciuszki, kosmetyki-czyli wszystko dla naszych maleństw!! :)

Edi, gratuluję zakupu wózeczka :)

Ja natomiast wrócę do tej mojej nieszczęsnej rdzy... Oczywiście z pomocą przyszła kochana babcia, która bez zmróżenia oka powiedziała: kwasek cytrynowy! I faktycznie. Wszystko zeszło i nawet nie ma śladu!! Polecam ten sposób, bo myslałam, że na rdzę siły już nie ma, a tu proszę bardzo ;)
 
reklama
Widzisz Truskaweczko!! ah te babcine rady ;)

Dziewczyny a jak to w końcu jest u Was z rozkładaniem łóżeczka??macie już czy jeszcze czekacie?
 
Mycha, my pewnie większe zakupki będziemy robić po 20.07, jak mąż będzie miał urlop, bo póki co to głównie bywa gościem we własnym domu. Wtedy planujemy zakup wózka ( a przynajmniej go zamówimy) no i łóżeczka. Natomiast nie wiem czy od razu będziemy go rozkładać... Termin mam na 26.09, więc myślę, że łóżeczko rozłożymy z końcem sierpnia ;) ( no chyba, że się nie będziemy mogli doczekać, hihihihi)
Pozdrówka!
 
Edi, super, ze wozeczek juz u Was zamowiony!!!

Truskaweczko, sposob Twojej babci na rdze na pewnie nam wszystkim sie przyda! Nawet nie przypuszczalam, ze kwasek cytrynowy moze zdzialac takie cuda!

Mycha, my jeszcze nie mamy lozeczka, ale jak tylko je kupimy to mysle, ze od razu je rozlozymy!!! Do 2 wrzesnia coraz mniej czasu i wole byc przygotowana. Niech nabiera domowej atmosfery! A ja niech ciesze oko! Przesady nie przemawiaja do mnie. A jak tylko upatrze sobie wozek, to tez od razu zakupie i zabiore do domku :laugh:
 
Jak wiesz Mysiu,nie jestem przesądna a kierują mna inne uczucia.Pamiętaj,że w szpitalu będziesz przynajmniej 3 dni i w tym czasie mąż napewno zdąży rozłożyć łóżeczko,założyć pościel i takie tam ;)

 
A my po łóżeczko i wszystkie pozostałe pierdółki (poza wózkiem i fotelikiem samochodowym), wybieramy się w sobotę ( no chyba, że źle się będę czuła bo ta pogoda mnie wykańcza). Postanaowiłam naruszyć nasze rezerwy budżetowe, ;D ale mieć juz wszystko z głowy. Jeśli kupimy łóżeczko to na początku sierpnia rozłożymy je chociażby po to żeby nie pachniało małej nowością, drewnem i lakierem tylko przytulnym :laugh: domciem, no i tez trochę, żeby się samemu przyzwyczaić. ;) Ja mam termin na początek września, ale ostatnio mam jakieś przeczucia, że mała zechce ten świat oglądnąć już w sierpniu, nie wiem czemu tak mi się wydaje. Dziwne prawda? ;D
 
Edi, jesli niechcacy Cie urazilam piszac, ze nie boje sie przesadow, to Ci goraco przepraszam!
Pisze tak, poniewaz od poczatku ciazy slyszalam mnostwo roznych rzeczy na ten temat, ze zwariowac idzie. A ciotka mojego meze obiecala nam uszyc pieluszki tetrowe(bo ma tetre w metrach)ale nie chce tego zrobic przed porodem aby nie zapeszyc, i ja do dzis nie wiem, ile tych pieluch bedzie i czy je dokupowac!

Renee29, ja tez mam termin na poczatek wrzesnia, 2go, ale caly czas mowie mojemu mezowi, ze nasze Malenstwo zawita do nas wczesniej! Wcale mnie nie dziwi, ze masz podobne wrazenie! Ja mam przeczucie, ze moze to byc okolo 26sirpnia i dlatego tez chcialabym juz miec wszystko dla dzidziusia :laugh:
 
Royaana :)
nie sprawiłaś mi przykrości,ja po prostu patrzę na to wszystko troche innymi oczami,przez pryzmat swoich doświadczeń.
W ub.roku porozkladalam wszystko na 2 tygodnie przed porodem i potem baaaaaardzo bolało,ale to nie znaczy,że wszystkim kobietom przytrafiają się takie smutne sytuacje ;)

Nie wiem czemu,ale ja tez mam dizwne przeczucia,że to będzie wcześniej niż 28 sierpień,bo wtedy mam mieć cc.
 
A ja myślę, że to nawet lepiej zostawić mężowi coś do roboty jak będziemy w szpitalu - mniej się chłopak będzie stresować, a takie składanie łóżeczka to dla niektórych wielkie wyzwanie :)
 
reklama
U mnie łóżeczko stoi rozłożone już od stycznia 2005 roku. Krzyś już z niego nie korzysta ale z racji, że ma dla siebie oddzielny pokój a dzidzia w drodze to nie rozbieraliśmy łóżeczka. Oczywiście dla męża zostanie zadanie założenia pościeli, z czym za pierwszym razem poradził sobie pierwszorzędnie więc i teraz da radę :)

A z tym przesądem, że jeśli wszystko jest już gotowe dla dzidzi przed porodem to pród długi i bolesny, to my wyjeliśmy szczebelki z łóżeczka :) i nie było zbyt długo i boleśnie :) - oby i tym razem było tak albo jeszcze lepiej - tego sobię życzę.
 
Do góry