- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2009
- Postów
- 9
Mój Mateusz też nie chciał jeździć w spacerówce, zanosił się tak,że musiałam go na rękach nieść do domu. I wicie co? niby nie był na słońcu, ale wystarczyło że przez sekundę poraziło go i już ryk. Kupiłam parasolkę i problem się prawie skończył. Teraz gdy czasem zajęczy pakuję mu do ręki coś nowego np gałązkę, macha nią i się cieszy