reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Właśnie ronię kolejny raz... chcę zostać w domu...

Dołączył(a)
30 Listopad 2020
Postów
7
Jestem, a w zasadzie byłam w ciąży. Wg USG był to 5/6 tydzień, według miesiączki 7. Krwawię od tygodnia, dziś lecą skrzepy. Boli mnie brzuch.
Na usg był tylko pęcherzyk, nie było zarodka.

Podjęłam decyzję, że chcę poronić w domu, bez zabiegu. Lekarz mówił, że jest na to szansa.

Czy macie podobne doświadczenia? Jak to u Was wyglądało?

Mój partner nie chciał tej ciąży, nie jestem gotowa, aby sama i w koronie być w szpitalu...

Nie szukam pocieszenia. To moje 3 poronienie. Pierwsze zakończone krwotokiem i zabiegiem, ale później.... 10 tydzień.
Drugie to była ciąża biochemiczna, nie zdążyłam iść do lekarza. Mam dwoje dzieci. Nie płacze.
 
reklama
Przykro mi ,skoro krwawisz i są skrzepy ,to raczej się oczyścisz, wiadomo musisz po zakończeniu krwawienia isc na kontrolę do lekarza ,i moze warto pomyśleć o antykoncepcji? Skoro nie chcecie juz dzieci ,po co masz przez cos takiego przechodzi
 
Ja podczas pierwszej ciąży poroniłam w bez interwencji lekarza. Znaczy rodzice mnie zawieźli na sor około 5 godzin po tym jak zaczęłam mieć skórcze. Poroniłam w samochodzie czekając na przyjęcie na badania. To był 11 tydzień ciąży. Generalnie to nie przestrasz się jak będziesz mieć okropne bóle nie do wytrzymania. Jak zaczniesz przeć to powinno ci szybciej pójść. A krwawić będziesz jeszcze przez jakiś 10 dni co pewnie wiesz.
 
Mam taką nadzieję, że uda mi się to przeżyć w domu, bez szpitala.
Zabezpieczałam się - zaszłam w ciążę na hormonach, ale brałam antybiotyk, bo miałam koronawirusa.
Boję się, że siedząc doprowadzę do jakiejś tragedii, bo nic nie jest ostatnio dobrze w moim życiu...
 
Wspolczuje <przytul>

Wazne zebys w razie bolu brala tylko przeciwbolowe i w zadnym razie nospy / bo nospa powstrzyma skorcze i moze sie macica nie oczyscic/.
7 tc to mala ciaza, u mnie do 10 tc wszystko oczyszczalo sie samo nez interwencji lekarza.
 
Jestem, a w zasadzie byłam w ciąży. Wg USG był to 5/6 tydzień, według miesiączki 7. Krwawię od tygodnia, dziś lecą skrzepy. Boli mnie brzuch.
Na usg był tylko pęcherzyk, nie było zarodka.

Podjęłam decyzję, że chcę poronić w domu, bez zabiegu. Lekarz mówił, że jest na to szansa.

Czy macie podobne doświadczenia? Jak to u Was wyglądało?

Mój partner nie chciał tej ciąży, nie jestem gotowa, aby sama i w koronie być w szpitalu...

Nie szukam pocieszenia. To moje 3 poronienie. Pierwsze zakończone krwotokiem i zabiegiem, ale później.... 10 tydzień.
Drugie to była ciąża biochemiczna, nie zdążyłam iść do lekarza. Mam dwoje dzieci. Nie płacze.
Hey przykro mi. Ja poroniłam w domu, jeśli już doświadczyłaś poronień to wiesz czego się spodziewać. Bardzo dużo krwi (więcej niż jedną duza podpaska na dwie godziny) lub gorączka (nie stan podgorączkowy) to sygnał, żeby iść do szpitala. Po poronieniu udaj się do lekarza, żeby zbadał czy wszystko się oczyściło.
Powodzenia!
 
Witaj.
Ja miałam dokładnie ten sam przypadek miesiąc temu... Wg okresu 7 tydzień wg usg 5.widoczny tylko pęcherzyk... Zostałam w domu doszło do samoistnego poronienia... Wsxytsko ładnie się oczyscilo... To moje 2 poronienie(w tamtym roku poronienie zatrzymane w 11 tygodniu i zabieg) ... A 3 ciąża, mam 2 letniego syna... Chciałam żeby miał rodzeństwo ale może się nie udać ja mam już 39 lat więc mój czas się kurczy... Ściskam Cie mocno doskonale wiem co czujesz... Będzie dobrze. Trzymam kciuki żeby obyło się Bez zabiegu.
 
reklama
reklama
Do góry