No nie ma wyjścia.
A jak będzie następnym razem chora to muszę pamiętać, że gorzkich syropów nie mogą jej zapisywać. Już powinnam się domyślić po Augmentinie, który przecież jest smaczny, że było ciężko. Ale nie przyszło mi do głowy, że ten Zinnat aż tak jest gorzki.
Po tych akcjach z Zinnatem obojętnie co jej nie próbuję podać do jedzenia, to najpierw muszę na siłę pierwszą łychę wsadzić, żeby poczuła, że to owoce czy zupka a nie lekarstwo.
A jak będzie następnym razem chora to muszę pamiętać, że gorzkich syropów nie mogą jej zapisywać. Już powinnam się domyślić po Augmentinie, który przecież jest smaczny, że było ciężko. Ale nie przyszło mi do głowy, że ten Zinnat aż tak jest gorzki.
Po tych akcjach z Zinnatem obojętnie co jej nie próbuję podać do jedzenia, to najpierw muszę na siłę pierwszą łychę wsadzić, żeby poczuła, że to owoce czy zupka a nie lekarstwo.