My też już po wizycie u pediatry. Mała też przechodziła krostki, ale ja specjalnie niczym nie smarowałam tylko myłam buźkę przy kąpieli Oilatum, zeszło szybko, teraz tylko kilka krostek zostało. Niestety miałam problem z karmieniem, bo Anitkę strasznie skręcało przy ssaniu z piersi , właściwie od pierwszego "zassania"- początkowo położne i piediatra w szpitalu uspokajali, że dziecko się musi przyzwyczaić, potem pytali o moją dietę, a na końcu polecili kropelki (Espumisan) i jakąś miksturę z bakteriami mlekowymi (po tym to miałam cyrk całą dobę). Moje wyobrażenie o pięknym macierzyństwie całkowicie się rozwiało, bliżej mi było do stylistyki z eseju Chylińskiej (teraz się jej nie dziwię). Ale zmieniłam sposób karmienia- zaczynam od sztucznego (60 ml) a potem podaję pierś (częściowo odciągniętą) i działa. Mała śpi i wypróżnia się regularnie, jest spokojna i wreszcie mogę z nią wychodzić na spacer. Co do ubierania przed spacerem też mam "wesoło" - czapka to jednak problem. Drugi to to, że Mała nie lubi leżeć płasko, no i jest granda w wózku. Zamówiłam już "bezpieczną poduszkę dla niemowląt"- może to ją uspokoi.
Co do wizyty u ortopedy- to mam pytanie- czy płaciłyście za USG? Bo ja mam iść z Małą na zwykłą wizytę na początku kwietnia. Czy to nie za późno?
Co do wizyty u ortopedy- to mam pytanie- czy płaciłyście za USG? Bo ja mam iść z Małą na zwykłą wizytę na początku kwietnia. Czy to nie za późno?