reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u pediatry

co za idiotka z tej lekarki!!!!

no nie wiem moze to ja jestem glupia ale mi sie wydaje ze dzieci w tym wieku nie umieja tego czego ona oczekuje....normalnie powalilas mnie EWAMAT jej wymaganiami!!!!!szok!!!!!!!!!
 
reklama
Ja na szczeście od pewnego czasu nie mam potrzeby chodzić do pediatry, za to niedługo zwariuję z powodu wizyt u psychologa. Pisałam kiedyś, ze z powodu tych 2 punktów po urodzeniu, mam zalecane robienie "certyfikatów na normalnosc". Ale to chyba ta pani jest nienormalna. Wczoraj np. kazłą Mai rysować kreske pionową, nastepnie pozioma a na koniec kółko. Rozsypałą klocki przed nia na biurku i kazała ułozyć pociag. A moje dziecię było zainteresowane jej osoba najbardziej i zabawkami w pokoju, a nie ukłądaniem jakiegoś pociagu. I dostaje w ankiecie same minusy. Miały być dwie wizyty, ale wczoraj pani stwierdziła, ze Maja sie szybko nudzi i umówiła nas na jeszcze dwie wizyty i kolejną "koncową". Ja zaczynam juz mieć tego dosc. Wczoraj zawaliłam zebranie u Madziw szkole, bo musiałam być na tym kretyńskim spotkaniu z Maja. Nie widzę tego żadnego sensu.
Z moje punktu widzenia jest chore kto to widzial zeby roczne dziecko namalowalo kolko :szok: a z klockow to Jenni by piramide zrobila a nie pociag
 
z tego co pamietam moge sie myslic to kreska pionowa , krzyzyk i kółko to chyba na 2 latka dzieci powinny umiec:sorry2:
 
hmm dla wytłumaczenia pani psycholog - w testach są zadania poukładane od łatwych do coraz trudniejszych, może Majka po prostu zrobiła wszystkie zadania na jej wiek i dlatego pani przeszła do trudniejszych, test przerywa się po iluśtam nie wykonanych zadaniach (dla każdego testu jest to ściśle określone)... nie sądzę żeby chciała źle... choć po kilku zdaniach ciężko się wypowiedzieć na pewno...
a minusy niekoniecznie oznaczają coś złego - Ewamat spokojnie :-)
 
Wizyty nie są płatne. Jezeli bym miała za to płącic, to bym nie poszła na zadne spotkanie. Nie jestem pewna czy Maja wykonała jakiekolwiek polecenie tej pani. :no:
 
hmm dla wytłumaczenia pani psycholog - w testach są zadania poukładane od łatwych do coraz trudniejszych, może Majka po prostu zrobiła wszystkie zadania na jej wiek i dlatego pani przeszła do trudniejszych, test przerywa się po iluśtam nie wykonanych zadaniach (dla każdego testu jest to ściśle określone)... nie sądzę żeby chciała źle... choć po kilku zdaniach ciężko się wypowiedzieć na pewno...
a minusy niekoniecznie oznaczają coś złego - Ewamat spokojnie :-)

racja może minusy oznaczają tylko że "narazie" nie umie co nie znaczy "że źle że nie umie" może chciała sprawdzić czy umie coś więcej niż jej rówieśnicy :tak:
 
Ewamat, też uważam, że minusy nie oznaczają nic złego.
A wizyty bym zaliczyła, jeśli psycholog mówi, że Majka się szybko nudzi, to pewnie ma porównanie do innych dzieci w tym wieku. Pewnie, że takie dzieci długo nie skupią uwagi, ale pewnie są jakieś normy.
Ja chodziłam dłuuugo do psychologa z Patrykiem (miał nadpobudliwość psycho-ruchową) i uważam, że to było potrzebne. Uważam, że za późno trafiłam, jak zauważyłam, że jest coś nie tak, to z kolei trafiłam na psychologa, który twierdził, że się czepiam. Po czasie się okazało, że to mnie intuicja nie myliła, to było moje 3 dziecko i odrazu wyczułam, że jest inne, nie była to zwykła ruchliwość dziecka. Teraz już wizyty nie są na szczęście potrzebne.
 
reklama
Ja na szczeście od pewnego czasu nie mam potrzeby chodzić do pediatry, za to niedługo zwariuję z powodu wizyt u psychologa. Pisałam kiedyś, ze z powodu tych 2 punktów po urodzeniu, mam zalecane robienie "certyfikatów na normalnosc". Ale to chyba ta pani jest nienormalna. Wczoraj np. kazłą Mai rysować kreske pionową, nastepnie pozioma a na koniec kółko. Rozsypałą klocki przed nia na biurku i kazała ułozyć pociag. A moje dziecię było zainteresowane jej osoba najbardziej i zabawkami w pokoju, a nie ukłądaniem jakiegoś pociagu. I dostaje w ankiecie same minusy. Miały być dwie wizyty, ale wczoraj pani stwierdziła, ze Maja sie szybko nudzi i umówiła nas na jeszcze dwie wizyty i kolejną "koncową". Ja zaczynam juz mieć tego dosc. Wczoraj zawaliłam zebranie u Madziw szkole, bo musiałam być na tym kretyńskim spotkaniu z Maja. Nie widzę tego żadnego sensu.

Jestem w szoku. Co za lekarka!!!! Chyba zadne dziecko w tym wieku nie wie co to ''pionowa'' lub ''pozioma'' kreska !!!!!!!!!!!

co za idiotka z tej lekarki!!!!

no nie wiem moze to ja jestem glupia ale mi sie wydaje ze dzieci w tym wieku nie umieja tego czego ona oczekuje....normalnie powalilas mnie EWAMAT jej wymaganiami!!!!!szok!!!!!!!!!

Ja tez tak uwazam. Chyba cos sie pomieszalo tej Pani psycholog
 
Do góry