reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u pediatry

reklama
Moze lepiej by bylo jak byscie zostaly w szpitalu w takim wypadku...:sorry2:

Oczywiscie ze tak. Wczoraj do szpitala [pjechalismy dopiero o 20. W szpitalu bylismy o 21. Milene zbadano, zalozono woreczek na mocz i kazano czekac az cos sie w woreczku pojawi. No i tak czekalismy do polnocy w poczekalni. Milena plakala bo chciala spac, a nie mogla zasnac. Poza tym chore na ospe, grype i co tylko jeszcze dzieci. A moczu nie widac, wiec umowilismy sie z lekarzem, ze wracamy do domu, a dzis rano wrocimy z moczem lub bez. No i tak zrobilismy.


mozna ale wydawało mi sie ze problem w tym ,ze ona nie robi siusiu
wiec jak złapac:dry:

Dokladnie o to chodzilo. Nie bylo czego zlapac. I dobrze ze wrocilismy do domu bo pierwsze siki pojawily sie dzis o 7 rano (nie wyobrazam sobie tak cala noc na rekach z dzieckiem siedziec w poczekalni). Dzis pojechalismy znow do szpitala, a tam od razu zbadano mocz i lekarz stwierdzil ze to infekcja nerek. Nie wiem, czy wczesniej pisalam ale Milena nic nie je i nie pije oprocz cyca (laktacje mam tak rozbujana, ze dzis po 5 godzinach w szpitalu cyce mi pekaja i strasznie bola. same guzy). Do tego byly wymioty, biegunka, goraczka - to wszystko od grypy zoladkowej. Na szczescie nie jest odwodniona. Teraz mamy podawac jej specjalne antybiotyki na infekcje nerek. Jeszcze okolo dwoch dni Milena moze nic nie chciec oprocz cyca (dobrze ze je mam). We wtorek znow mamy jechac do szpitala, na kontrole.
Aha, no i powiedzano nam ze po grypie i z taka infekcja dziecko ma prawo robic nawet tylko dwa razy na dobe lekkie siku (taka jest norma). No i dopoki Milena chce cyca to wszystko jest ok. Problem dopiero wtedy jak przestanie sikac, co mam nadzieje nam sie nie przytrafi. Dzis zauwazylam, ze Milenka znow robi wiecej i czesciej siku.
 
Karolina to dobrze chociaz ze wiesz juz co jej jest....och i ten cycus jak dobrze ze je mamy i ze dzieci tak je kochaja....niech Milenka wraca szybciutko do zdrowka ......buziaki dla nie:tak::-)j
 
Oczywiscie ze tak. Wczoraj do szpitala [pjechalismy dopiero o 20. W szpitalu bylismy o 21. Milene zbadano, zalozono woreczek na mocz i kazano czekac az cos sie w woreczku pojawi. No i tak czekalismy do polnocy w poczekalni. Milena plakala bo chciala spac, a nie mogla zasnac. Poza tym chore na ospe, grype i co tylko jeszcze dzieci. A moczu nie widac, wiec umowilismy sie z lekarzem, ze wracamy do domu, a dzis rano wrocimy z moczem lub bez. No i tak zrobilismy.




Dokladnie o to chodzilo. Nie bylo czego zlapac. I dobrze ze wrocilismy do domu bo pierwsze siki pojawily sie dzis o 7 rano (nie wyobrazam sobie tak cala noc na rekach z dzieckiem siedziec w poczekalni). Dzis pojechalismy znow do szpitala, a tam od razu zbadano mocz i lekarz stwierdzil ze to infekcja nerek. Nie wiem, czy wczesniej pisalam ale Milena nic nie je i nie pije oprocz cyca (laktacje mam tak rozbujana, ze dzis po 5 godzinach w szpitalu cyce mi pekaja i strasznie bola. same guzy). Do tego byly wymioty, biegunka, goraczka - to wszystko od grypy zoladkowej. Na szczescie nie jest odwodniona. Teraz mamy podawac jej specjalne antybiotyki na infekcje nerek. Jeszcze okolo dwoch dni Milena moze nic nie chciec oprocz cyca (dobrze ze je mam). We wtorek znow mamy jechac do szpitala, na kontrole.
Aha, no i powiedzano nam ze po grypie i z taka infekcja dziecko ma prawo robic nawet tylko dwa razy na dobe lekkie siku (taka jest norma). No i dopoki Milena chce cyca to wszystko jest ok. Problem dopiero wtedy jak przestanie sikac, co mam nadzieje nam sie nie przytrafi. Dzis zauwazylam, ze Milenka znow robi wiecej i czesciej siku.
a od tego mogła miec spuchniete oczka i raczki wtedy
 
reklama
Do góry