reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u pediatry, w poradniach, czyli kłopociki z naszymi dzieciaczkami.

Dziś już lepiej, chociaż w nocy było niewesoło. Dostała lekkiej gorączki, ale rano jak sie obudziła to już było zdecydowanie lepiej. Najważniejsze ze zjada wszystko i nie straciła apetytu. Mam nadzieje ze dziś będzie tylko lepiej.:tak::tak::tak:
Bidulka
Ania też miała w nocy gorączkę, a właściwie stan podgorączkowy, ale spała jak zwykle.

W ogóle to odczuwam już bardzo te moje małe 7kg... Szczególnie w nocy jak ja trzymam do odbicia :confused2::confused2:
 
reklama
Amelkowa nie taka malutka Twoja Anulka ;-).

A mam pytanie czy ktoś robił echo serduszka dzieciątku? My robiliśmy, wyszło nam, że Ignaś ma jakiś przeciek przez komorę i jakąś strunę. Kardiolog powiedziała, że to nic takiego, nic się z tym nie robi tylko obserwuje. Po roczku mamy następną kontrolę.
Trochę się mimo wszystko denerwuję.

A i z tym naczyniaczkiem to pediatra powiedziała, że da nam skierowanie do onkologa, bo te naczyniaczki się naogół wchłaniają ale dobrze, żeby był pod opieką specjalisty. Ja jak usłyszałam onkolog to aż w duszy zbladłam. Ale chyba zapomniała nam dać, bo nie widzę w książeczce.
A i dostaliśmy skierowanie na pełną morfologi e i z gospodarką wapniowo-fosforową na najbliższą wizytę.
 
Jagoda bo naczyniak to nowotwór niezłośliwy...
Nasza pediatra stwierdziła że zbladł Ani naczyniak i że w środku się zrobiły prześwity... Dla mnie on cały czas taki sam... Albo kobita ma super pamięć, a dla mnie nic się nie zmienia bo go oglądam codziennie, albo gada dla zasady...
 
Amelkowa a nam dopiero niedawno zrobił się wypukły i jest bardzo czerwony, w dodatku w takim pechowym miejscu, bo tam gdzie się na boku zapina pieluszkę i jest rzyko pęknięcia, a to bardzo niedobrze. Muszę to natłuszczać, żeby skóra w tym miejscu była nie przesuszona i nie podatna na pęknięcia.
Ja pamiętam naczyniaczka Ani ze zdjęć to Ignaś takiego ma dopiero od kilku tygodni, wcześniej miał taki płaski.
 
Kurcze, to niedobrze, że się zmienia... Właśnie ze względu na ryzyko pęknięcia.
Ani też się skórka na nim przesusza i muszę natłuszczać. No i zdziwiłam się któregoś dnia jak nosiłam Anię na rękach a ona miała krótki rękawek - naczyniak jest zdecydowanie cieplejszy od skóry... :szok: Pewnie dlatego że krew jest bezpośrednio pod tym cieniutkim naskórkiem...

W sumie też bym chciała tego naczyniaka onkologowi pokazać, tak dla spokoju bardziej...:unsure:
 
Amelkowa ja się pocieszam, bo córeczka kuzyna miała na główce i do 5 lat się wchłonął całkowicie. Ale onkologa spróbuję umówić, zawsze to pod kontrolą specjalisty.
W dziecku marcowym czytałam o takich naczyniakach różnych i to co ma Ignay to wygląda na tak zwaną truskawkę. W tym artykule napisali, że co 3 noworodek ma na skórze jakiś naczyniak.
O tym naczyniaku "truskawce" napisali, że to naczyniak jamisty, czasami dziecko się z nim rodzi ale najczęściej pojawia się w 3-4 tygodniu życia i rośnie do roku z czasem nabierając gąbczastej struktury.
No i on czasami zostawia po sobie przebarwienie albo bliznę. I właśnie trzeba uważać na pęknięcie bo wtedy może być krwotok.

Kurcze fajnie trafiłam na to dziecko bo jeszcze problemy brzuszkowe powyjaśniane w my ostatnio robimy Krystianowi różne badania na brzuszek.
 
Amelkowa ja się pocieszam, bo córeczka kuzyna miała na główce i do 5 lat się wchłonął całkowicie. Ale onkologa spróbuję umówić, zawsze to pod kontrolą specjalisty.
W dziecku marcowym czytałam o takich naczyniakach różnych i to co ma Ignay to wygląda na tak zwaną truskawkę. W tym artykule napisali, że co 3 noworodek ma na skórze jakiś naczyniak.
O tym naczyniaku "truskawce" napisali, że to naczyniak jamisty, czasami dziecko się z nim rodzi ale najczęściej pojawia się w 3-4 tygodniu życia i rośnie do roku z czasem nabierając gąbczastej struktury.
No i on czasami zostawia po sobie przebarwienie albo bliznę. I właśnie trzeba uważać na pęknięcie bo wtedy może być krwotok.

Kurcze fajnie trafiłam na to dziecko bo jeszcze problemy brzuszkowe powyjaśniane w my ostatnio robimy Krystianowi różne badania na brzuszek.

To chyba też sobie kupię ten nr żeby poczytać o naczyniakach.
Wiem, że te które pojawiają się w środkowej linii ciała najczęściej schodzą same, a te na kończynach już niekoniecznie, wtedy chirurg, ale to po trzecim roku życia. Do tego czasu trzeba uważać, żeby dziecko nie zadrapało, nie wystawiać na słońce - ogólnie pilnować.
U Ani o tyle kicha, bo jest w takim miejscu że krótki rękawek tego nie zakrywa zazwyczaj... No i latem problem.
A ja mam dla niej na lato takie śliczne bluzeczki na ramiączkach :-( Chyba trzeba będzie jej to zalepiać plastrem...
 
Właśnie wróciłyśmy z szczepień . Oczywiście przy kłuciu strasznie krzyczała ale przypuszczałam że tak będzie :eek::-(. Rota już wypiła ładnie choć ze łzami w oczach. Rośnie ładnie . Waży 6800 i ma 64cm.:-) Ładnie usiadła i lekarka ją puścła i ona tak troche sama posiedziała, w szoku byłam że bez trzymania, główke tez podnosiła więc ok:-). Pytałam o to siadanie ,można ale krótko i nie na siłe. Tylko lekarka powiedziała że JUlka jest troche blada i za 2 tyg mamy skierowanie na badania krwi:baffled:. Powiedziała że pewnie taka jej uroda ale lepiej profilaktycznie sprawdzić/ Teraz mała odsypia stres. :sorry:Następne szczepienie pod koniec marca. Dziś zapisałam się na 26 lutego z wynikami morfologi. Ogólnie ciesze się że już mamy to szczepienie za sobą.:tak::tak:
 
Amelkowa, moja Olga od urodzernia płacze zawsze (jeśli placze naprawde, bo czasem to takie udawanki tylko) wielkimi łzami, aż koleżanka była zdziwiona :happy:
Ania ślicznie się rozwija, waga piękna :-D a co problemów ze skórą nam pediatra polecił Emolium Krem Specjalny - Olga ma też jakąś suchą skórkę na udach,niby tego nie widać ale ja czuję, do tego ma wysuszone ramionka i cały czas coś na jednym pultynie wyskakuje. Stosujemy od poniedziałku i widzę małą poprawę :tak: a...

Jagoda my byliśmy z Olgą już dwa razy na echu serducha - prywatnie. Jest poprawa ale jeszcze za ok. 2 miechy mamy się pokazać.

Abejka zdrówka dla Was :tak: pielegniara :szok::szok:

My w poniedziałek idziemy na usg brzuszka i kolejne pobranie krwi. Szczepienia wstrzymane, czekamy jeszcze własnie na usg brzyszka, wyniki moczu i morfologie. Dobrze, że oddaliśmy do apteki szczepionki na przechowanie bo wczoraj przez długi czas nie było u nas prądu i już bałabym się tym zaszczepić Małą - a to 700pln :no::wściekła/y:

No i oczywiscie gratuluję wszystkim dzielnym(i tym troszkę mniej) kolejnej porcji szczepień. :)))))
 
reklama
kms a co jest Oldze, że tak często? My też byliśmy prywatnie u dr Werner w luxmedzie, bardzo na mnie pozytywne wrażenie kobieta zrobiła.
Państwowo to mamy na marzec termin do kardiologa (ponad 3 miesiące czekania) i ten kardiolog ewentualnie dałby skierowanie na ekg a potem dopiero na echo - wiem, że takie są procedury bo znajoma co ma starszą dziewczynkę od naszych szkrabów przechodzi państwową procedurę, teraz uczy dziecko leżeć grzecznie (roczniaka), żeby móc ekg zrobić.
Ja przeprowadziłam mały wywiad i znam dwie pięciletnie dziewczynki, które też mają ten przeciek i nadal lekarze tylko obserwują a dziewczynki rozwijają się super i absolutnie po nich nie widać, że coś z serduszkiem jest na rzeczy. Więc ja jestem pełna optymizmu w tej kwestii :tak:.

Co do Iguśka, to on też płacze łzami i wogóle taką podkowę robi jak coś mu nie pasuje i jeszcze tak zabawnie się uspokaja, niby już przestał płakać a jeszcze robi chlip chlip i potrafi za chwilę sobie przypomnieć i jeszcze chlipać. Normalnie cała mamusia ;-). Ale jemu to naprawdę trzeba nadępnąć na odcisk, żeby płakał, tak na ogół to marudzi a nie płacze.
 
Ostatnia edycja:
Do góry