reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

reklama
my tez już po wizycie z Niną :-) mamy tę samą pediatrę co przy Laurce, więc nas obejrzała z każdej ze stron i wg niej jesteśmy pięknie zdrowi :-) no i wagę mamy słuszną bo 4030g ! czyli przez 23dni przytyła 1230g na cycku :-D Lekarka zauważyła, ze Nina lubi jedną stronę i mamy tak robić jak przy Laurce, przekładać ją, zabawki dawać na druga stronę, podchodzić od drugiej i powinno się wynormować, Laura miała to samo, więc nie ma strachu :tak: szczepienie mamy 4.10, będzie to Hexa - 6w1 i rota wirus, pneumokoki zaszczepimy po rota wirusach :tak:

Asia no widzisz jednak lekarz w rodzinie to skarb ! a do neurologa nie zaszkodzi, lepiej wszystko wykluczyć niż ciągle się martwić :tak:
 
Kurde irisson gratuluję ale zestresowałaś mnie bo my przecież obie z 17 a u nas tylko 3500 i w dodatku Ola była cięższa o 300g. może ją głodzę :-(
 
Karolina jak lekarz powiedział, że przyrost ok, to jest ok :tak:
ja też dzisiaj szłam trochę ze stresem, bo jednak w cycku nie mam takiej miarki jak w butli, no i po Laurce to tylko szukam patologii, ale dr zadowolona z obu moich cór :-D
 
Asia, dopisuję się do listy osób, które zgadzają się z Twoją teściową ;) Szkoda, że gdzieś w Hucie nie praktykuje, bo też bym dzieci do niej zapisała ;)
"Mądrzy" pediatrzy u Franka zdiagnozowali już skazę, astmę, alergię skórną (nie wiadomo na co) i parę innych rzeczy. Jedna lekarka nawet mu sterydy wziewne przepisała!! Na katar!! Paranoja!!

***
Byłam dziś z dziećmi u lekarza. Franek w pon. złapał jakiś katar, ale już mu przeszło - szybko się wykaraskał. Aniela ma katar od wczoraj, noc była kiepska, ale dziś już lepiej. Osłuchowo czystko, gardło czyste. Mamy psikać wodą morską, odciągać, podawać nasivin na obkurczenie śluzówki, ewentualnie maść majerankową pod nos. Niewiele tego kataru przy dmuchaniu wylatuje, ale Aniela sporo kicha i pewnie tym sama nos oczyszcza. Świszczy tylko jak jest wkurzona i bardzo szybko i mocno oddycha. Jak się uspokoi, to śpi i jej nie słychać w ogóle, np. teraz.

Przepisała nam jeszcze lekarka (żeby nie było, że bez żadnego leku wyszłyśmy :/) oscillococcinum - żeby przez 3 dni jej podawać. Ale nie wiem, czy to wykupię. Co myślicie?
 
moja Natalia miała taki jakby przykurcz w jednym bioderku, nie odwodziło się tak swobodnie jak drugie, odkryła to lekarka jak N miała z 5 miesięcy, zaleciła ćwiczenia, rozciąganie, tyle że Natalia nie dała sobie tych ćwiczeń robić... za wiele nie poćwiczyłam z nią a zaczęła raczkować i poruszać się wszędzie gdzie chciała, obracać, itp i pod wpływem tej normalnej codziennej aktywności się wszystko pięknie rozćwiczyło w bardzo krótkim czasie. ja też myślę że nie ma co panikować i stawiać diagnoz na wyrost - ale warto być czujnym i obserwować dziecko, przede wszystkim w domu w czasie normalnych czynności, przy naturalnym zachowaniu, żeby nic nie przeoczyć

Asia - super że masz taką fajną teściową :)
ja mam takich lekarzy dla dzieci że się niczym nie przejmują, na wszystko mówią że jest OK, na wysypkę Natalii też lekką ręką stwierdzili że alergia na białko i wypisali pepti, moim zdaniem alergii na białko nie było tylko właśnie jakieś łagodne azs wynikające po prostu z delikatnej, nadwrażliwej skóry takiej jaką i ja mam. u alergologa byliśmy oczywiście i powiedział że jak je to pepti to niech je, ale przyczyn alergii nie stwierdzimy za łatwo, że ważna jest przede wszystkim nasza obserwacja - ale równie dobrze może nam z obserwacji nic nie wyjść, ważne że będziemy czujni i świadomi i będziemy skórę pielęgnować bo to najważniejsze w azs, i rzeczywiście - jak dopilnowałam kilka razy dziennie mycia buzi i kremowania zwykłymi kremami pielęgnacyjnymi to zaraz się zmiany zaczęły zmniejszać

więc ja kieruje się bardziej zdrowym rozsądkiem niż zdaniem moich lekarzy, jak widzę jakieś objawy choroby to przeczesuję internet, łączę to z moją jakąś tam wiedzą z farmacji i sama szukam rozwiązań, sama leczyłam grypę żołądkową i przeziębienia bo ci moi lekarze wiele by mi nie pomogli, ciekawe jak się mają dzieci innych mam które zdają się na nich w 100%
jak pojawi mi się jakiś większy problem to oczywiście będę szukać innych lekarzy - ale na razie nie mam potrzeby i do przychodni chodzę tylko ważyć i szczepić bo tam mi wygodnie :)

a co do odstawienia nabiału to mojej kuzynki córeczka naprawdę ma silną alergię, na odrobinę nabiału zjedzoną przez mamę Zuzia reagowała krwawą biegunką trwającą przez tydzień, no i kuzynka miała ostrą dietę i traciła pokarm a dziecko się męczyło, aż olała to, zrezygnowała z piersi, objadła się normalnie po czym natychmiast ją mleko zalało, mówiła mi że dosłownie w jeden dzień dostała takiego nawału jak się ma zaraz na początku... przez ten powrót do normalnego jedzenia. widać więc że dieta ma duży wpływ na laktację, no i na pewno wyniszcza się organizm matki przez eliminację z diety większości produktów... no i teraz kuzynka zadowolona i Zuzia też zdrowa i szczęśliwa na pepti :)

wiecie co? ja lubię jak mój mąż wychodzi z domu :p zresztą już o tym pisałam chyba, o ile dziewczynki nie marudzą mi jakoś strasznie to lubię mieć ten spokój :) oczywiście nie jest dobrze jak wychodzi na calutki dzień, ale jego pół dnia poza domem jest dla mnie OK :) w sam raz :) nie mam oczywiście nic przeciwko mężowi, ale ja i moje dziewczynki - to mi wystarcza :)
obym tylko w złą godzinę nie powiedziała - żeby mi się podwójne marudzenie nie zaczęło :p
 
No chyba nie doceniam często mojej teściowej, już nam załatwiła na środę wizytę u bardzo dobrego neurologa, oczywiście na NFZ:tak:
 
Asia- też bym zaufała teściowej. Na pewno nie naciąga i chce jak najlepiej dla wnusi.
Kiedyś kiedyś każde dziecko miało problemy z bioderkami- ortopedzi mieli co robić, teraz większość dzieci ma zbyt duże napięcie mięśniowe- neurolodzy i rehabilitanci się cieszą :-) tak to już jest,że muszą coś wymyślać i siać panikę.
Ale ja Kacpra też na wszelki wypadek sprawdzałam, bo przez to vacum bałam się,że coś może być nie tak. Ale jest ok.
 
my jesteśmy po pierwszych szczepieniach w przychodni. Zdecydowałam się na sanepidowskie, bezpłatne, poszła pierwsza dawka DTP i druga WZW B. Co prawda młody ma okropny katar, ale to nic groźnego. Moja domowa waga troszkę przekłamuje, Tymek waży 5960, głowa 40, klata 42. Czyli przytył przez 5tyg 1770g. Pani doktor była pod wrażeniem, cała wizytę zwracała się do małego per "grubasie" ;-)
Ja ma zarąbistą doktorkę, żadnej innej bym nie chciała. Jest bardzo sceptyczna do tych wszelkich "chorób" i przypadłości. Majkę też ona prowadzi. Nigdy nie przepisuje antybiotyków od razu. Długo też nie chciała się zgodzić że MAjka ma alergię, dopiero po wizycie u alergologa i potwierdzonej diagnozie AZS i objawach astmy spasowała i przepisała bebilon pepti. Ale za to ją lubię, dba a jednocześnie nie sieje paniki:tak:

aaa i nie napisałam jak Tymcio po szczepienu. Więc samo wkłucie spoko, płakał chwilę ale na rękach i po cycusiu szybko sie uspokoił. Za to pod wieczór i w nocy jazda, widać że go bardzo bolało, mniej ruszał rączką i nóżką gdzie był szczepiony. Dałam mu czopek Viburcol ale niewiele pomógł. Dziś już super, od rana rozdaje uśmiechy do mamusi i grucha jak gołąbek:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
teraz doczytałam Ewa o tym oscillococcinum, jak nie masz co robić z kasą - to ja bym kupiła :) a jak nie lubisz zbędnych wydatków to nie kupuj :p na pewno to nie zaszkodzi. ale czy jest konieczne to nie powiem :p

ja znów o Natalii ale potrzebuję porady, przedwczoraj była szczepiona 5w1 w udo, i dziś widzę że ma wokół tego miejsca czerwoną plamę o nierównych brzegach (nie okrągłą tylko taką pofalowaną), nie wypukłą, wyraźnie odgraniczoną. poza tym nic jej nie jest. mam się martwić? chyba nie?

irisson, kakarolina
- moja w 3 tyg przyrosła 700g, czyli sporo mniej niż Nina i chyba też mniej niż Ola? ale ja się raczej nie stresuję
 
Ostatnia edycja:
Do góry