reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty i zalecenia pediatry

Kotek, też bym zaczekała na wniki badań
dziewczyny jestem w szoku, to co piszecie o lekach... koszmar:dry:
chyba tu pisałam o balneum - gdybyście chciały kupić krem, to odradzam aptekę. w aptece zapłaciłam ok 25 zł a w auchan jest po 14 zł - bez żadnej promocji
 
reklama
Dzięki dziewczyny chyba tak zrobię, poczekam jeszcze tydzien. Ja nie stosuję żadnej diety, wręcz przeciwnie jem za dwóch, fakt faktem że mniej teraz piję ale staram sie wypijac chociaż 1,5 l dziennie więc nie jest tak źle. Laura ważona jest zawsze na tej samej wadze, wcześniej przybierała w normie więc nie wiem o co chodzi. Ale wiecie co te zalecenie dostałyśmy od pani doktor u której byłam 1 raz i tak myslę ze za tydzien skontroluje wagę i pójdę do naszej wybranej pediatry i zobaczę co ona powie. Wydaje mi się że pokarmu za mało nie mam bo czuję pełne piersi moze nie tak jak kiedyś, ale po karmieniu jedna piers jest wyraźnie mniejsza i flakowata. Poza tym tak sobie myślę ze skoro karmię w nocy to gdyby niunia sie nie najadła to by marudziła i nie chciała spać. Byc może to przez smoczek ona tak nie chce ssać. W sumie odkąd skończyła 1 miesiąc ssie go bardzo często a to też nie wpływa dobrze na laktację.

Jak czytam o tych lekarstwach to cieszę się że zawsze czytam ulotki i przez cały okres brania jakiegos leku nie wyrzucam ich.
 
Kotek karmisz tylko w nocy? dobrze zrozumiałam? pytam, bo Misiek chyba by się skichał, jakby się nie przytulił do cycka w dzień:sorry2: jedzenie w dzień jest takie sobie, bo pociągnie kika razy i się rozgląda i tak w kółko, ale wieczorem i w nocy ładnie je tez co 3-4 godz (chociaż max 10 min z obu piersi). no i zastanawiam się jak mam go karmić, tzn z tymi dodatkwymi posiłkami (wiem, że to temat na inny wątek, ale spytam już tu) czy jak np ok 10 dam np kaszkę, ok 14 zupkę, 17 deserek a w między czasie (12, 16) i wieczorem, w nocy i rano cycka to będzie ok? czy może jeszcze za wcześnie na takie pzestawianie? do tej pory w dzień cycek jest mniej więcej co 2-3 godz
 
Kachasku, jak dawałam Karolce zupkę albo deserek na początku, to traktowała to raczej jako dodatek do mleczka a nie oddzielne danie. Więc szła zupka a za pół godzinki pierś. Pamiętam, że u Dzagud było to samo.
Poza tym pierś możesz dać np. po zupce "na popicie".
Poza tym chyba lepiej od razu nie wprowadzać jednocześnie zupek i deserków. A z czasem nasze maluszki i tak będą chciały coraz mniej. Ciekawsze będzie inne jedzonko :-)
 
Kotku, to bardzo przykre co piszesz. Wiem co przeżywasz bo miałam takiego stresa jak miałam kryzys laktacyjny i myslalam że to już koniec. 50g na tydzien przez 6 tygodni to faktycznie nie za wiele. Zosia miala taki tydzien, ale potem odrobila.
Tak zupelnie na marginesie wydaje mi sie ze 1,5 litra to troche malo.
 
Dziewczyny, mam pytanie, czy znacie uczuleniowców na kurz i roztocza? Moja Weronika choruje często i zawsze winę zwalaliśmy na migdał, ale ostatnio moja laryngolog stwierdziła, że fakt iż choroby trwają cyklicznie od października do kwietnia, to to jej wygląda na alergię. Powiedziała, że w sezonie grzewczym właśnie takie alergeny się uaktywniają i jeśli dziecko jest uczulone, to choruje właśnie w takim okresie. Idziemy do alergologa w przyszłym tygodniu i tak się zastanawiam, jeśli się to okaże prawdą, to jak to się leczy? Podają jakieś odczulacze czy coś, żeby nie chorować? Wiecie coś na ten temat?
 
Dzagud testy od razu pokażą, czy podejrzenia lekarki są trafione (test = drapnięcie w przedramię i maźnięcie alergenem). Leczenie to przyjmowanie leków antyhistaminowych i profilaktyka (co do szczepień, to nie mam pewności... na 100% odczula się pyłki, a czy roztocza też :confused:). No a profilatyka, to wywalenie z domu dywanów, zasłon, firanek, generalnie materiałów zbierających kurz (wszystkich lub nie - zależnie od stopnia uczulenia), sprzątanie na mokro i pod nieobecność alergika. Więcej póki co, nie przychodzi mi do głowy. No ale - da się z tym żyć :tak:
 
He, he, tylko wygląda na to że ona nie ma w takim razie tego uczulenia (jednak w domu zdrowieje, mimo że kurzu u nas dostatek;-)). Chyba że uczula ją jakiś specjalny kurz przedszkolny z ich dywanów. Albo to kwestia temperatury, bo u nas w domu jest dość chłodno - nie lubimy z Mężem duchoty w domu, natomiast w przedszkolu jest tak nagrzane, że człowiek w 3 sekundy po wejściu jest mokry.
 
reklama
Do góry