reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wiwat maj! Staraczki majowe 2013

Helol wieczorowo!

witajcie wszystkie nowe Dxiewczyny, w kupię raźniej:))

a ja mam dzisiaj kiepski dzień. Jakaś depresja, czy co? Martwi mnie ze teraz nie wiem kiedy będę miała owulkę, bo biorę pierwszy cykl CLO. Biorę 2-6 dc, w necie wyczytalam, ze od 4 do 7 dni po ostatniej tabletce powinna przyjść owulka. Czyli 10-12 dc. Byłoby super! Bo to koniec weekendu majowego, chłop w chałupie, jest szansa. A jak bedzie pózniej, to w tygodniu męża nie ma, znowu bedzie jak w zeszłym cyklu, ze w owulkę serduszkowanie nie było. W poniedziałek po dl.weekendzie ide na monitoring, zobaczymy co sie dzieje. Ale jakoś mam ciągłego dola, nie wierze powoli, ze uda nam sie.... Zastanawiam sie czy do psychologa nie pójść,bo nic mnie nie cieszy ostatnio.

ale w czwartek jedziemy w spontanie nad morze! Do Kołobrzegu, tego sie staram trzymać.
 
reklama
Helol wieczorowo!

witajcie wszystkie nowe Dxiewczyny, w kupię raźniej:))

a ja mam dzisiaj kiepski dzień. Jakaś depresja, czy co? Martwi mnie ze teraz nie wiem kiedy będę miała owulkę, bo biorę pierwszy cykl CLO. Biorę 2-6 dc, w necie wyczytalam, ze od 4 do 7 dni po ostatniej tabletce powinna przyjść owulka. Czyli 10-12 dc. Byłoby super! Bo to koniec weekendu majowego, chłop w chałupie, jest szansa. A jak bedzie pózniej, to w tygodniu męża nie ma, znowu bedzie jak w zeszłym cyklu, ze w owulkę serduszkowanie nie było. W poniedziałek po dl.weekendzie ide na monitoring, zobaczymy co sie dzieje. Ale jakoś mam ciągłego dola, nie wierze powoli, ze uda nam sie.... Zastanawiam sie czy do psychologa nie pójść,bo nic mnie nie cieszy ostatnio.

ale w czwartek jedziemy w spontanie nad morze! Do Kołobrzegu, tego sie staram trzymać.



A kysz z tą depresją!!!!!!!!! Nie wolno się zamartwiać.!!!! Trzeba myśleć, że będzie dobrze...i jeszcze ten Wasz wyjazd nad morze....zazdroszczę...więc Kochana trzymaj się myśli wyjazdu...tabletki pomogą...u gina będzie wszystko ok:) i już niedługo...coraz bliżej....:) ściskam mocno:*









 
Dzięki Dominisia! kochana jesteś! Musiałam to komuś napisać, ze jakoś dzisiaj kiepsko ze mną, bo chyba bym pękła:)) a mężowi staram sie nic nie mówić, bo gadanie mu szkodzi i nie może sie zmobilizować do działania gdy owulka przychodzi. Tak sobie jeszcze pomyślałam, ze ta deprechę po tych lekach jest, ja raczej optymistyczna dusza jestem. A do tego dziś brzuch jak balonik, dobrze, ze jutro ostatni dzień tych leków. Mam wrażenie ze mi to szkodzi:((
 
Cześć Dziewczyny!
Witajcie nowe Staraczki majowe!
Ja z owulką załapałam się na kwiecień. Dzisiaj już po skoku temperatury.
Agaawa super, że jedziecie nad morze. Ja uwielbiam Kołobrzeg. W okolicach są piękne plaże... Dopiero teraz zobaczyłam, że ty tez jesteś z Wrocławia:-)

Ja w sumie to drugi miesiąc mierzę temperaturę i robię testy. Ale to dobrze. Bo np. w tym miesiącu owulka mi się przesunęła i dzięki testom mogłam zacząć starania wcześniej. Bez nich to by było po ptokach w tym cyklu...:-) Chociaż i tak boboseksy są co dwa dni lub codziennie.
We wtorek ide do mojej ginki a w środę na USG. Niepokalanek nadal biorę i dzięki niemu chyba miałam wcześniejszą owulację i mam nadzieję że druga faza mi się wydłuży. Dużo lepiej się czuję, mam nadzieję że PMS nie będzie takie masakryczna jak w zeszłym miesiącu.
My dzisiaj chyba pojedziemy na działkę w okolice Milicza. Może jakiś spacer po lesie. Zimno jest więc nie ma za bardzo co robić.
 
Ostatnia edycja:
Dzięki Dominisia! kochana jesteś! Musiałam to komuś napisać, ze jakoś dzisiaj kiepsko ze mną, bo chyba bym pękła:)) a mężowi staram sie nic nie mówić, bo gadanie mu szkodzi i nie może sie zmobilizować do działania gdy owulka przychodzi. Tak sobie jeszcze pomyślałam, ze ta deprechę po tych lekach jest, ja raczej optymistyczna dusza jestem. A do tego dziś brzuch jak balonik, dobrze, ze jutro ostatni dzień tych leków. Mam wrażenie ze mi to szkodzi:((

Najlepiej zawsze wszystko z siebie wyrzucić....negatywne emocje nie są wskazane...jak to mówią 'złość piękności szkodzi"....wierzę Ci, że po tabletkach możesz mieć kiepski nastrój...ja to samo przeżywałam po bromergonie...tyle, że mnie się nawet żyć nie chciało :(...a i jeszcze coś...mężczyźni nigdy nie zrozumieją tego co czuje kobieta...my musimy nauczyć się to akceptować i żyć...ważne jednak, żeby akceptowali nas nawet wtedy kiedy nie rozumieją...

Żabucha...jesteśmy dobrej myśli...i wspólnie czekamy na dobre wieści....jak Tobie ten niepokalanek przy PMSie pomoże to ja chyba też zaczne...bo jak nadchodzą te dni...to....wrrrr...aż sama momentami się nie poznaję:)


A pogoda rzeczywiście do bani....zimno..wietrznie..tragedia....







 
Ostatnia edycja:
Cześć wam :-) Dziękuję za miłe powitanie :*
dominisia masz całkowitą rację...mężczyźni nigdy nie zrozumieją,co my czujemy,niestety...:no: Mój P. na początku śmiał się ze mnie,że przesiaduję na BB,czytam o jakichś wiesiołkach i mierzeniach tempki...uważał,że to zbędne i że mam paranoję. Ale jak z każdym miesiącem przychodziło rozczarowanie,to powoli zaczęło do niego docierać,że coś nie teges...Nawet ostatnio powiedział,że jeśli teraz nam się nie uda,to on się zgłosi na badanie nasienia,bo może u niego jest problem. Nie wiem..
Ja nadal czekam na @, mogę sobie jeszcze chwilę poczekać...:dry: Miałam kupić sobie dzisiaj te krople na wyregulowanie cyklu,ale...zapomniałam (tak,owszem,blondynka:-D),że dziś jest dzień wolny i apteki są pozamykane,a te,które mają dyżur są za daleko ode mnie. Bo ja auta nie mam...Niestety.:sorry2: Pozostaje mi tylko czekać do jutra.
U nas pogoda...dziwna.Ale i tak nie mam ochoty dzisiaj nigdzie wychodzić,najchętniej zaszyłabym się w łóżku,z herbatką i dobrą książką.:no:
 
Hej dziewczyny.
No i mamy maj :-)
Trzymam kciuki za wszystkie majowe staraczki i rowniez za siebie!!!
Niech ten maj bedzie dla nas szczesliwy :tak:
 
elmo noo,niech będzie,czego życzę wszystkim staraczkom :tak: Ja też mam cichą nadzieję,że może te krople coś pomogą...zobaczymy.Póki co,cały czas mam nadzieję.;-)
 
Ani mamy maj! Starania czas zacząć!

Ja mam juz lepszy nastrój, mazu przyjechał, zarezerwowalismy hotel w Kołobrzegu i musze sie zabrać do pakowania. A pogoda straszna, kota dobudzic nie mogę! I sama tez co chwile drzemię :))

ale humor lepszy! Wierze, ze sie nam uda, wszystkim! I wiecie co, jak wczoraj miałam ta handre i czytałam o tym CLO w necie, to dostałam takiego silnego olśnienia, ze u nas bedą przez to CLO bliźniaki. Ale bym chciała!
 
reklama
Jeju, dziewczyny, dawno czegos takiego nie mialam. Obudzilam sie jeszcze przed budzikiem z taaaaaakaaaaa ochota na milosc, ze chyba ostatnio taka ochote mialam jako mloda dwudziestka.... I w sumie to nie wiem czemu, bo przeciez wieczorem dzialalismy, wiec nie to, zebym na jakims glodzie byla czy cos. A rano i wieczorem przieciez bez sensu, 'armia' nie zdazy sie 'uzbroic' ;)
 
Do góry