reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Witaj Nocniczku żegnaj Pieluszko

a u nas krok do przodu, Oti chodzi sama do łazienki i załatwia swoje potrzeby, dzisiaj cały dzień, nie pozwalała nawet ze sobą iść nawet po kupce wymyla nocnik tak jak ja to robię:szok: no dla mnie to szok..hehe za pierwszym razem nawet nie wiedzielismy ze samodzielnie robiła siusiu,zastanawiałam sie ze cos dluga przerwa jest od rana, a potem juz widziałam jak wymykała się do lazienki:szok: i tyłek tez sama podciera:szok:
 
reklama
Brawooo Otii!!!

U nas wlasnie samodzielne to tylko siedzenie na sedesie i od dwoch dni sama chce podcierac sie...Tyle ze wczoraj np.90% siku bylo w pampersa...dzis juz lepiej...ale nie wiem co jej sie stalo:no: no zas sika w pampersa...lub majtki...zalezy co sie dzieje i gdzie jestesmy...a kiedys jak miala pampersa to i tak wolala ze chce siku...nie zrobila kropli nawet w niego...Nic z tego nie kumam...a juz tak nam dobrze szlo....
 
Pati u mnie Panie ze złobka kategorycznie zabroniły mi ubierania pieluszki gdy Oti załapala o co chodzi, i nawet ochrzan raz dostalam jak zobaczyły, że zakładam przed wyjsciem ze zlobka, i nie pomogly tlumaczenia, że będę z nia pozno w domu itd..powiedzialy mi ze takie male dziecko może zrobić siusiu wszędzie, a tylko mieszam dziecku w głowie, no i chyba miały racje, bo jak Oti raz zalapała i gdy ja jej zaufałam, to wpadek już nie bylo, a gdy raz jej zakładałam, raz ufalam to efekty były mizerne
 
Tylko u na s to nie takie proste kurde :-( bo Noemi wali kupe w majty...i nigdy nie zawola...zawsze przyjdzie kilka sekund po zrobieniu... No i gdy jestem w domu to wogole sie tym nie przejmuje...zakladam czyste i koniec..a do miasta jakjade nie moge sobie na takie cos pozwolic...Wiec nie wiem jak problem mam tu rozwiazac:-:)confused:
 
no to faktycznie, hm ...to może lepiej na przykład przez tydzien dać jej spokój i znowu sprobować, sama nie wiem albo przede wszystkim ćwiczyć kupke, moze pilnować kiedy zaczyna robić i próbowac dawac na sedes? bo hm nie wiem jak u innych dziewczyn ale u nas najpierw Oti zalapala kupke a dopiero potem dorosła do siku
 
U nas było jak u Pati, czyli najpierw siku a potem kupa. Ale na szczęście wpadek "kupnych" poza domem nie było, bo po prostu mu sie nie chciało:sorry2:
 
Walsnie kazdy mi mowi "ty wej patrz jak ona sie czai i chce robic albo patrz o ktorej miejwiecej robi" ...Ale nie idzie bo raz robi dwa razy innym 4 a innym wcale i to o roznych porach...i u niej to jest tak ze sie bawi,zadnego stekania tylko poprostu przychodzi i mwoi "mama kaka"...a jak prosilam zeby jak robi siusiu zrobila kupe to ni cholre...ona zaraz po sikaniu mowi "starczy albo juz" i nie da sie utrzymac tam 5 sekund dluzej...A jak sciagam jej majtki obsrytane to tak panikuje:szok: A ja jeszcze jej specjalnie pokarze"zobacz co zrobilas,mama musi teraz prac,fuk,nieladnie,trzeba robic kupe tam gdzie sie robi siusiu" to patrzy na te majtki i prawie wymiotuje...:-D:-D:-D
 
reklama
Oti - no gratulacje wielkie - niesamowicie samodzielna z ciebie dwulatka :):):)
Ja jestem dzis z Karola dumna bo byliśmy 12 godzin poza domem a siusianie zawsze tam gdzie trzeba :) raz zaczął popuszczać ale wstrzymał na dobre 10 min kiedy to dotarł z tatą do jedynego na terenie centrum handlowego kibelka...i tam podobno zrobił jak tata po trzech piwach ;)
Pati - u nas z kupą też są takie problemy że nigdy nie wiadomo kiedy będzie - tzn widać już jak kupa idzie bo jest długi taniec bum bum przed nią - Karolowi ciężko przeć na siedząco na nocniku i siada na niego na ostatnią chwilę....no ale pojawia się problem jak jesteśmy poza domem - no i wtedy albo wstrzymuje (po czym ma problem potem jeszcze większy ja w domu zrobić) albo jest gdzie zrobić albo nie ma - no i parę razy zdarzyło się w majty....mam wtedy chusteczki mokre przy sobie, ubranie na zmianę - szukamy kibelka i tyle....fakt ze na szczęście nigdy nie było to jakoś tak w bardzo tłocznym miejscu ani tak żeby przemiękło - no ale twarda jestem i pieluchy nie zakładam
zresztą u nas dziwne jest to że kurcze wpadki są najczęściej w domu - jakby wiedział że może sobie pozwolić skubaniec - tłumaczenie nie pomaga - wtedy udaje że nie słucha i ma coś bardzo ważnego do obejrzania na podłodze albo na ścianie albo gdziekolwiek indziej aby tylko w oczy nie popatrzeć
 
Do góry