reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Witaj Nocniczku żegnaj Pieluszko

Marcinek - gratuluję :)
Mamoot - dzieki za radę :) dzisiaj była taka akcja ale kupa już i tak była w pieluszce, w sumie jak by to było lato i mógłby latać w samej pieluszce to byłoby łatwiej
Rusałko - u nas przy pierwszym podejściu była też straszna niechęć do siedzenia na nocniku i tez na jakiś czas odpuściliśmy

teraz cały czas jesteśmy na etapie skojarzeń - Karol już kojarzy jak robi siusiu i że siusiu i kupa to ma coś wspólnego z nocnikiem no ale przedkomunikowania jeszcze nie ma :) zazwyczaj ładuje się na nocnik po - bo jak się już ładuje i go rozbieram i sadzam to w pieluszce ciepło i mokro
a dziś jak wróciliśmy ze spaceru i miał mocno nasikane to poszedł do pokoju, wyciągnął szufladę spod łóżeczka, wziął pampa i mi przyniósł że mam go przebrać - słodkie to było :)
a rano też nie zdążam bo on zazwyczaj jak się budzi to chwilę sam leży przewala się i jak zawoła że już wstał to szybko sadzam ale pieluszka też mokro ciepła - świeżo nasikane
 
reklama
tez o tym myslałam Baska - ze latem byłoby łatwiej..Mała biegałaby albo z goła dupiną po domu, ogrodzie..albo z samym pampersem.., a tak za chłodno.na dworze za zimno:/(zdecydowanie:-D)..i kurcze jakos tak te nauki narazie marne..:sorry:
 
My ostro zaczelismy cwiczyc-jak zaczela po sniadaniu stekac to sprintem rozbieralismy i klap na nocnik-ale dupa-nic nie wylecialo:no: No i cowieczorny trening na siku tez nic nie daje....
 
Donosze-bo w lekkim szoku jestem-Noemi zawolala Kaka(po niemiecku kupa) i poszla dolazienki i przyniosla nocnik...wlasnie na nim siedzi,ale jak narazie nic nie wyklulo sie:-D

Oczywiscie musi byc obowiazkowo do polowy rozebrana...nawet skarpety sciaga...:szok:
Z reszta wogole cos jej padlo na dekielek i non toper bez skarpet lata...co zaloze to za chwile juz slysze glosne tup,tup:-)
 
Baśka, Pati, mi się wydaje, że jak już maluch przynosi pampersa albo nocnik, to już bardzo dużo. Bo coś rozumie.

Baśka, u nas też kiepsko z łapaniem siusiu po spaniu, bo jak Wojtek się budzi, to często się cicho bawi i dopiero po jakimś czasie daje znać, że nie śpi. A wtedy już po sprawie.:baffled:

A nas dziś Wojtek zaskoczył. Niania zostawiła go na chwilę siedzącego na nocniku i poszła do kuchni wyrzucić pampersa, a jak wróciła, to była kupa w nocniku.
Tak sobie myślę, że może to jest metoda, że jak chwilę będzie sam to będzie się mógł skupić. Może my go po prostu rozpraszamy.
 
Metodą wczorajszą złapaliśmy dziś 3 razy siusiu i raz kupkę. Po prostu wychodzimy (i tylko czasem zaglądamy), a Wojtek robi co trzeba. Nie wiem, czy to przypadek, czy też mały sukces.
 
WOJTUS JA JESTEM POD OGROMNYM WRAZENIEM!!!


i my tego jutro spróbujemy:tak:..tylko znając moje dziecko to tez postapi jak Noemi i Karolek:dull:..ale spróbowac warto, szczegolnie, ze ona jakies tam małe postepy robi - wie co to nocniczek(a raczej który )..i ze trzeba robic tam siusiu i zostawiac fe(do tej pory fe robiło sie w pieluszkę..co do teraz pokazuje- na hasło gdzie jest fe- paluszkiem na majtole i wielki uśmiech:/..ale teraz ja mówie niee..tu trzeba roabic feee...to bierze nieszczesnego Prosiaka i na nocnik go sadza i robi psipsipsiii:nerd:..kurcze mordęga z tą nauką nocnikową:sorry:
 
reklama
Dziewczęta kochane - proszę mi się tu zanadto nie stresować - dziś robiąc porządki w papierach znalazłam swoje notatki z jakiegoś tam mojego szkolenia czy książki gdzie ktoś bardzo mądry i znający się na rzeczy powiedział, że kontrola nad siusianiem nie zalezy od matki i dziecka ale od stopnia dojrzałości układu nerwowego dziecka - jedne osiągają stopień dojrzałości pozwalający kontrolować wypróżnianie wcześniej, inne później. Są dzieci 5-6 letnie którym zdarzają sie wpadki - zsiusianie - to jest jedna z rzeczy gdzie występują największe różnice indywidualne pomiędzy dziecmi...(a jak różnice wyglądają to już widzimy po innych rzeczach u naszych maluchów - przeciez nie będziemy zmuszać tych , które mają mniej ząbków żeby im szybciej wyrosły ;)) Poza tym kazde dziecko też nie zawsze rozwija się równomiernie - nie wszystkie umiejętności rozwijają sie w tym samym tempie - jedne szyciej chodzą, inne szybciej mówią itp itd


Moja refleksja - oczywiście na nocniczek siadać trzeba bo nawet jak już układ nerwowy odpowiedzialny za kontrolę wydalania dojrzeje a okazji nie będzie to się nie nauczy, ale pewnych rzeczy i tak nie przyspieszymy...
A tak swoją drogą to chyba jakaś ręka przeznaczenia mi podsunęła karteluszek z tymi akurat notatkami :)
 
Do góry