reklama
Ann_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2014
- Postów
- 8 315
najpierw gratki dla dziewczyn co rozpakowały się gdy mnie nie było Felicity, Emka, Furciaczek, Kusiak cieszę się że już po i macie maluszki przy sobie
Jeśli chodzi o mój poród to tak jak wam pisałam w niedzielę, od 22 skurcze co 10 minut i po godzinie już co 5-6minut i ciągle intensywniejsze wiec zdecydowałam że to już w porównaniu do piątkowego alarmu to bolało. W szpitalu o 2 w nocy było 2cm po godzinie KTG już było 3cm i skurcze ciągle co 5 minut. I tak od 3 do 5 zrobiło mi się 5 cm a przez kolejną godzinę 6cm wtedy już przy badaniu błagałam w myślach tylko o to by rozwarcie było duże i tak się działo bo w sumie całe zrobiło mi się w 3h. O godzinie 6 przebili mi wody i po kilku skurczach miałam przeć, główka nisko więc miało być chwila i po krzyku, a jeszcze w międzyczasie zmiana położnych i kiedy po dwóch skurczach partych mały nie wychodził kazały mi zejść i przyjąć kilka skurczy na kuckach, wtedy to już myślałam że odpłynę i krzyczałam że się wycofuję hehe, jednak po kolejnej próbie nieudanego wyjścia małego położna mnie pod KTG i kazała przeć w pozycji bocznej, znowu dwa skurcze, ale mały nadal nie wychodzi. Położna i lekarz tak stanęli nade mną i debatują czemu ten dzieciak nie wychodzi. I nie było wyjścia po 1h parcia o 7 pojechaliśmy na cc. Okazało się że dziecko było owinięte pępowiną, ale puls był ciągle, nie zanikał więc pewnie nie szyja, ale gdzieś indziej się zawinął i nie chciał dalej zejść. Więc decyzja o cc była jak najbardziej dobra. No i po całej akcji pokazali mi Małego na 15 sek i zabrali, ale był siniutki i stracił 1pkt. A ja po 6 h dostałam go na próbę cyca i jakoś po 3 razie załapał. A o 15 już byłam bez cewnika i na nogach.
Jeśli chodzi o mój poród to tak jak wam pisałam w niedzielę, od 22 skurcze co 10 minut i po godzinie już co 5-6minut i ciągle intensywniejsze wiec zdecydowałam że to już w porównaniu do piątkowego alarmu to bolało. W szpitalu o 2 w nocy było 2cm po godzinie KTG już było 3cm i skurcze ciągle co 5 minut. I tak od 3 do 5 zrobiło mi się 5 cm a przez kolejną godzinę 6cm wtedy już przy badaniu błagałam w myślach tylko o to by rozwarcie było duże i tak się działo bo w sumie całe zrobiło mi się w 3h. O godzinie 6 przebili mi wody i po kilku skurczach miałam przeć, główka nisko więc miało być chwila i po krzyku, a jeszcze w międzyczasie zmiana położnych i kiedy po dwóch skurczach partych mały nie wychodził kazały mi zejść i przyjąć kilka skurczy na kuckach, wtedy to już myślałam że odpłynę i krzyczałam że się wycofuję hehe, jednak po kolejnej próbie nieudanego wyjścia małego położna mnie pod KTG i kazała przeć w pozycji bocznej, znowu dwa skurcze, ale mały nadal nie wychodzi. Położna i lekarz tak stanęli nade mną i debatują czemu ten dzieciak nie wychodzi. I nie było wyjścia po 1h parcia o 7 pojechaliśmy na cc. Okazało się że dziecko było owinięte pępowiną, ale puls był ciągle, nie zanikał więc pewnie nie szyja, ale gdzieś indziej się zawinął i nie chciał dalej zejść. Więc decyzja o cc była jak najbardziej dobra. No i po całej akcji pokazali mi Małego na 15 sek i zabrali, ale był siniutki i stracił 1pkt. A ja po 6 h dostałam go na próbę cyca i jakoś po 3 razie załapał. A o 15 już byłam bez cewnika i na nogach.
Alicjaaa85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2014
- Postów
- 6 877
wszystkim rozpakowanym serdeczne gratulacje!! justi, emka, felicity i dla tych, o ktorych zapomnialam - duzzzo zdrowka, przespanych nocy i malo kolek.
gratulacje naleza sie dla nas wszystkich wrzesniowek forumowych ze dalysmy rade ze porody na szczescie za nami i ze pozostaje cieszyc sie bobasami i zmagac z innymi problemami ;-)
gratulacje naleza sie dla nas wszystkich wrzesniowek forumowych ze dalysmy rade ze porody na szczescie za nami i ze pozostaje cieszyc sie bobasami i zmagac z innymi problemami ;-)
felicity001
Fanka BB :)
Hello. Tak jak napisalam na glownym....relacje z porodu pisalam 2 razy i mi wszystko wcielo...wiec w skrocie...do szpitala trafilismy o 16....z 5cm rozwarciem i skurczami co 3-4 min. Zuza urodzila sie 2.5 godziny pozniej....czyli identycznie jak mialam z synem ;-) Obylo sie bez nacinania ani zadnych szwow, choc mala miala duza glowke
Ostatnia edycja:
W
wesolutka85
Gość
lilah narzeszcie gratuluje Marianka witaj uparciuchu ostatni wrzesniowy Maluszku
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 908
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 289
- Wyświetleń
- 22 tys
Podziel się: