reklama
Aniu ! Doczekałaś się wreszcie :-) Dominiku witaj na świecie buziaczki od e-cioć Mam nadzieję, że ruszy teraz się u nas lawinowo z tymi porodami A Wy teraz cieszcie się sobą i odpoczywajcie Czekamy na więcej wieści i może jakieś zdjęcia ?
Alicjaaa85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2014
- Postów
- 6 878
Ania gratulacje !!! ślicznie nazwałaś synka, bardzo mi się podoba imię Dominik zdrówka :*
animka90
Fanka BB :)
Ania gratulację! Dominiku witamy
EM Ka
Fanka BB :)
Ania kochana gratulacje i dla Dominisia rowniez wszystkie cierpienia ciążowe wybagrodzone ;***
Póki.spać nie mogę a Wiki śpi to opiszę jak to u mnie było.
Jak wczoraj pisałam ok 12 przyjęli mnie do szpitala, lekarz obadal i stwierdził że szyjka przygotowana do porodu, miękka ale zamknięta, i mogę wybierać albo wracam do domu albo zostaje, więc zostałam.
Po 13 podpieli mnie pod ktg i na nim wykazywał skurcz ok 80-100%, położna przyszła i zabrała wykres. Potem obiad i ok 13:30 zaczęłam liczyć ruchy, naliczylqm 4 i nagle w majtkach mokro i ciepło, zerwalam się z łóżka i zaczęło mi po nogach na podłogę cięc.
Dziewczyna z sali poszła po położna, ta mnie do lekarza na badanie. Stwierdził że faktycznie wody odchodzą, szyjka miękka i zaczyna się otwierać. Wiec lewatywa, pryssnic i na blok pogodowy. M zajechał, przebrali go i na salę do mnie. Tam trafiłam o 16 i zaczęły mnie brać skurcze juz co 5 minut coraz bolesniejsze. Potem ok 22 jak juz nie dawałam rady z bólami podpieli mnie pod oxytocyne i miała przyjść anestozjolog dać mi zzo. Cierpialam strasznie. Juz krzyczałam ze się wycofuje ;-)
Podali mi oxy i sobie e zaczęły skurcze co chwile dosłownie, a jak zzo podali jak ręką odjal. Czułam ból ale juz nie aż taki. Potem coś ok 23:30 przyszła położna ze będzie mnie badać, tam się okazało ze juz pełne rozwarcie i będziemy próbować przeć aby mała zeszła bo była wysoko. Ja tylko poprosiłam aby nie nacinala. Co się potem okazało ze nie chciało mi się przeć i mała zaczęła się cofać, wiec mnie naciela przy parciu. Wszyscy, M, położna, lekarz gadali nie krzycz tylko przyj, ja oczywiście poczułam nacięcie i bolalo i to bardzo. No i tak po kilku skurczach i parciach o 00:07 21.09. przyszła na świat nasza córeczka. Potem urodziłam łożysko, okazało się ze coś tam jeszcze zostało i miałam lyzeczkowanie i szycie, kilka szwów wyszło.
Bardzo się ciesze ze juz mam to za sobą i długo minie aż będę chciała mieć kolejne dzieciatko, jak rana psychiczną się zagoi prędzej, bo na samą myśl o tych bólach włos mi się na głowie jeży
Jak wczoraj pisałam ok 12 przyjęli mnie do szpitala, lekarz obadal i stwierdził że szyjka przygotowana do porodu, miękka ale zamknięta, i mogę wybierać albo wracam do domu albo zostaje, więc zostałam.
Po 13 podpieli mnie pod ktg i na nim wykazywał skurcz ok 80-100%, położna przyszła i zabrała wykres. Potem obiad i ok 13:30 zaczęłam liczyć ruchy, naliczylqm 4 i nagle w majtkach mokro i ciepło, zerwalam się z łóżka i zaczęło mi po nogach na podłogę cięc.
Dziewczyna z sali poszła po położna, ta mnie do lekarza na badanie. Stwierdził że faktycznie wody odchodzą, szyjka miękka i zaczyna się otwierać. Wiec lewatywa, pryssnic i na blok pogodowy. M zajechał, przebrali go i na salę do mnie. Tam trafiłam o 16 i zaczęły mnie brać skurcze juz co 5 minut coraz bolesniejsze. Potem ok 22 jak juz nie dawałam rady z bólami podpieli mnie pod oxytocyne i miała przyjść anestozjolog dać mi zzo. Cierpialam strasznie. Juz krzyczałam ze się wycofuje ;-)
Podali mi oxy i sobie e zaczęły skurcze co chwile dosłownie, a jak zzo podali jak ręką odjal. Czułam ból ale juz nie aż taki. Potem coś ok 23:30 przyszła położna ze będzie mnie badać, tam się okazało ze juz pełne rozwarcie i będziemy próbować przeć aby mała zeszła bo była wysoko. Ja tylko poprosiłam aby nie nacinala. Co się potem okazało ze nie chciało mi się przeć i mała zaczęła się cofać, wiec mnie naciela przy parciu. Wszyscy, M, położna, lekarz gadali nie krzycz tylko przyj, ja oczywiście poczułam nacięcie i bolalo i to bardzo. No i tak po kilku skurczach i parciach o 00:07 21.09. przyszła na świat nasza córeczka. Potem urodziłam łożysko, okazało się ze coś tam jeszcze zostało i miałam lyzeczkowanie i szycie, kilka szwów wyszło.
Bardzo się ciesze ze juz mam to za sobą i długo minie aż będę chciała mieć kolejne dzieciatko, jak rana psychiczną się zagoi prędzej, bo na samą myśl o tych bólach włos mi się na głowie jeży
Ostatnia edycja:
EM Ka
Fanka BB :)
Shiran gratulacje kochana byłaś dzielna ;*
Witamy kolejnego maluszka ;*
Witamy kolejnego maluszka ;*
reklama
chocolatequa
Fanka BB :)
Shiran gratuluję Emka 7 minut się pomylilas .
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 914
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 289
- Wyświetleń
- 22 tys
Podziel się: