animka90
Fanka BB :)
Soniafka gratulację!
No to tak o 3;10 odeszły mi wody, poleżałam tak jak kazała położona i pojechaliśmy do szpitala. W szpitalu przyjmowali mnie jakąś godzinę i w tym czasie już zaczynało boleć. O 8 zaczął się poród właściwy a jak już wiecie o 13;06 było po wszystkim. Podłączyli mi oxy bo skurcze były mocne ale za krótkie, po kroplówce myślałam, że oczy wyjdą mi na wierzch w między czasie oglądało mnie chyba ze 4 lekarzy czy oby na pewno dam radę urodzić (na usg waga małej wyszła 3500). Anestezjolog czekał w pogotowiu ale na szczęście dali mi urodzić naturalnie. Parcie poszło szybko za 4 razem mała wyskoczyła tzn trochę jej pomogli - w przeciwnym razie udusiła by się. Sam poród nie był taki zły - gorsze jest teraz dochodzenie do siebie. Mój S był przy całej akcji - a normalnie mdleje przy pobieraniu krwi
No to tak o 3;10 odeszły mi wody, poleżałam tak jak kazała położona i pojechaliśmy do szpitala. W szpitalu przyjmowali mnie jakąś godzinę i w tym czasie już zaczynało boleć. O 8 zaczął się poród właściwy a jak już wiecie o 13;06 było po wszystkim. Podłączyli mi oxy bo skurcze były mocne ale za krótkie, po kroplówce myślałam, że oczy wyjdą mi na wierzch w między czasie oglądało mnie chyba ze 4 lekarzy czy oby na pewno dam radę urodzić (na usg waga małej wyszła 3500). Anestezjolog czekał w pogotowiu ale na szczęście dali mi urodzić naturalnie. Parcie poszło szybko za 4 razem mała wyskoczyła tzn trochę jej pomogli - w przeciwnym razie udusiła by się. Sam poród nie był taki zły - gorsze jest teraz dochodzenie do siebie. Mój S był przy całej akcji - a normalnie mdleje przy pobieraniu krwi
Ostatnia edycja: