reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wirus HPV-pomocy!!!

Myślę, że powinnaś udać się do ginekologa, który specjalizuje się w usuwaniu tego typu schorzenia. Z tego co czytam są różne metody, skoro smarowanie nie pomaga. Wydaje mi się, że nie każdy ginekolog zna się na Hpv. Ja sama wiem po sobie, że mój ginekolog, który od wielu lat był ordynatorem w szpitalu wojewódzkim, specjalista w różnych dziedzinach chorób kobiecych, ale na Hpv nie do końca umie pomóc, a szkoda. Ja dlatego muszę zmienić ginekologa, który będzie umiał mnie leczyć zgodnie z moim problem.
 
reklama
Trzeba jakoś żyć, starać się nie myśleć o wirusie, chociaż wiem, że to trudne. Mi teraz jak wyszedł w cytologii stan zapalny, to od razu mnie zaczęło piec i swędzieć tam na dole. Chyba glowa robi dużo złego.
 
Trudne nawet bardzo ,kiedy nie ma się wsparcia ,w lutym mam histeroskopie bo man polip do usunięcia potem będę usuwała zmiany, ale te pieczenie wieczne i nawracające jest niedowytrzymania a w posiewach nic
 
A próbowałaś stosować jakieś globulki na przywrócenie pH. Ja niestety też mam za sobą wiecznie nawracające pieczenie, swędzenie miejsc intymnych. Ginekolog mnie badał i nic nie widział. Przypisywał clotrimazolum, macmirror, gynalgin i nic to nie dawało. Przerobiłam różne specyfiki na poprawę flory bakteryjnej pochwy, włącznie z różnymi maściami. Później dowiedziałam się o wirusie, podobno on nie powoduje tych dolegliwości, ale ja jestem święcie przekonana, że miałam to przez niego. Po jakimś czasie te dolegliwości same przeszły. Fakt po każdym współżyciu tak jak pisze Asiaxz siku i mycie się i ponad pół roku mialam spokój. Nie stosowałam już nic, do teraz. Od wczoraj odczuwam świąd i pieczenie, więc możliwe, że przyplątała mi się jakaś infekcja. Tylko nie wiem skąd, bo od miesiąca nie współżyła ani nie korzystałam z basenu itp. Ja wtedy znaczną poprawę odczuwałam po globulkach invag.
 
A próbowałaś stosować jakieś globulki na przywrócenie pH. Ja niestety też mam za sobą wiecznie nawracające pieczenie, swędzenie miejsc intymnych. Ginekolog mnie badał i nic nie widział. Przypisywał clotrimazolum, macmirror, gynalgin i nic to nie dawało. Przerobiłam różne specyfiki na poprawę flory bakteryjnej pochwy, włącznie z różnymi maściami. Później dowiedziałam się o wirusie, podobno on nie powoduje tych dolegliwości, ale ja jestem święcie przekonana, że miałam to przez niego. Po jakimś czasie te dolegliwości same przeszły. Fakt po każdym współżyciu tak jak pisze Asiaxz siku i mycie się i ponad pół roku mialam spokój. Nie stosowałam już nic, do teraz. Od wczoraj odczuwam świąd i pieczenie, więc możliwe, że przyplątała mi się jakaś infekcja. Tylko nie wiem skąd, bo od miesiąca nie współżyła ani nie korzystałam z basenu itp. Ja wtedy znaczną poprawę odczuwałam po globulkach invag.
Ja od dłuższego czasu stosowałam lactovaginal ...I to po 2-3 dniach dawało ulgę, ale po miesiączce znów to samo ,w wyniku posiewu wyszło że mam za dużo tych paleczek kwasu mlekowego ,lekarz kazał mi robić 2x w tyg irygacje z wody z soda oczyszczoną ,niby lepiej ale znów pieczenie mnie tyłek żeby nie było za miło, nie współżyje od miesięcy.
 
Ja dzisiaj byłam na wizycie. Cytologia według pani doktor jest prawidłowa. Obejrzała szyjkę pod kolposkopem, żadnych nieprawidłowości nie dopatrzyła się. Dała leki na złagodzenie objawów pieczenia i delikatnego swędzenia i kazała się zaszczepić. Tak, więc jestem po pierwszej dawce gardasil9. Ona uważa, że mój organizm dobrze się broni przed wirusem, ale być może co jakiś czas dochodzi do reaktywacji wirusa. Szczepionka podobno ma mi w tym pomóc. Kolejna kontrola za pół roku. Jak wirus nie odpuści, to pewnie będzie trzeba zrobić konizację. Na ten moment mam zdrowo się odżywiać, dużo ruchu i nie mam powodów do nie pokoju, bo nic złego jeszcze się nie dzieje.
 
Ja dzisiaj byłam na wizycie. Cytologia według pani doktor jest prawidłowa. Obejrzała szyjkę pod kolposkopem, żadnych nieprawidłowości nie dopatrzyła się. Dała leki na złagodzenie objawów pieczenia i delikatnego swędzenia i kazała się zaszczepić. Tak, więc jestem po pierwszej dawce gardasil9. Ona uważa, że mój organizm dobrze się broni przed wirusem, ale być może co jakiś czas dochodzi do reaktywacji wirusa. Szczepionka podobno ma mi w tym pomóc. Kolejna kontrola za pół roku. Jak wirus nie odpuści, to pewnie będzie trzeba zrobić konizację. Na ten moment mam zdrowo się odżywiać, dużo ruchu i nie mam powodów do nie pokoju, bo nic złego jeszcze się nie dzieje.
Ale jak konizacje skoro lekarka nic na szyjce nie zobaczyła?
 
W celach diagnostycznych (leep) bo jak wirus dalej będzie, to w końcu pewnie zmiany zaczną się pojawiać .Ale to była bardzo swobodna rozmowa. Według niej po szczepionce powinien odpuścić. Ja nie mam nic przeciwko konizacji, bo dzieci już mam.
 
reklama
Ja dzisiaj byłam na wizycie. Cytologia według pani doktor jest prawidłowa. Obejrzała szyjkę pod kolposkopem, żadnych nieprawidłowości nie dopatrzyła się. Dała leki na złagodzenie objawów pieczenia i delikatnego swędzenia i kazała się zaszczepić. Tak, więc jestem po pierwszej dawce gardasil9. Ona uważa, że mój organizm dobrze się broni przed wirusem, ale być może co jakiś czas dochodzi do reaktywacji wirusa. Szczepionka podobno ma mi w tym pomóc. Kolejna kontrola za pół roku. Jak wirus nie odpuści, to pewnie będzie trzeba zrobić konizację. Na ten moment mam zdrowo się odżywiać, dużo ruchu i nie mam powodów do nie pokoju, bo nic złego jeszcze się nie dzieje.
Najwazniejsze,ze teraz jest ok. Dużo zdrowia. Gratuluje wyników 😊
 
Do góry