czekam aż Misiek wróci z pracy - już jedzie i jedziemy do szpitala. Hanusi zaplątał się dookoła paluszka u nóżki mój kłak, miała już czerowny paluszek od połowy, więc próbowałam odplątać i zaplątałam jeszcze bardziej, jest tak mocno ściśnięty, że cały czerwony i spuchnięty nie mogę go odplątać a boję się, że jak długo tak będzie to zsinieje i złapie go martwica. na pewno ją boli, bo jak dotykam to wrzeszczy, więc nie mogę więcej próbować.
jestem idiotką i krzywdzę własne dziecko przez głupotę i te moje kłaki, które wszędzie wypadają. beczę cały czas i dlatego piszę, żeby się uspokoić, bo w takim stanie jej nie pomogę. trzymajcie kciuki żeby poszło szybko i było niegroźnie.
jestem idiotką i krzywdzę własne dziecko przez głupotę i te moje kłaki, które wszędzie wypadają. beczę cały czas i dlatego piszę, żeby się uspokoić, bo w takim stanie jej nie pomogę. trzymajcie kciuki żeby poszło szybko i było niegroźnie.