cześć babolki, oj, czas to u mnie na kartki hyhy witam się ze starą gwardią i młodą też ;-) chwilę mnie nie było na nawet bb się zmieniło z lekka
kwiatuszek owszem ślub kościelny z chrzcinami, za jednym zamachem i spokój, fotek nie wrzucam bo nie mam fajnych - teść robił ;-) oczywiście najwięcej z mojego niefotogenicznego profilu, poza tym jestem stara, brzydka itd
strach coś wrzucać do sieci bo potem jeszcze na demotywatorach swoje foto znajdę
lili moja dzieć przybiera skokowo.. we wtorek się ważyłyśmy i przybrała 180.. od 23,10 do 5,11, za mało. owszem, wagę podwoi już niedługo bo ma 5300 a urodzeniowa 3060, ale położna jest zaniepokojona, albo będę musiała ściągać pokarm albo coś innego.. zaciska młoda usta i nie chce, zje trochę a potem kombinuje. teraz mam zakaz karmienia spod pachy bo to nakręca do odchyłu w tył, a neurolog potwierdził asymetrię, poza tym asymetria może jej przeszkadzać w jedzeniu. wczoraj neurologopeda stwierdziła skrócone wędzidełko ale wg niej mała dobrze ssie i nie ma potrzeby podcinania. jednak od wczoraj mam cyrk, karmię w klasycznej a małej już nie jedzenie w głowie tylko kombinacje alpejskie, coś mi to wygląda na to, że jej ta pozycja średnio pasuje, ale tak trzeba bo kręgosłup ma w kołyskę a nie może wygiąć w łuk.. mam dalej zapisywać, zrobić posiew moczu i zobaczymy się z położną laktacyjną w przyszły czwartek.
emka świetnie zagrałaś w przychodni
mnie moja dzieć bije gdy kończy jeść, od początku okłada mnie piąstką po piersiach, potrafi ściągnąć mi okulary, ehh. wczoraj pierwszy raz od 2 miesięcy spała z nami bo chciała jeść co chwilę, jak mąż wstał w nocy to obudziła się, łypnęła na niego niezadowolona, że tak się tłucze i obróciwszy główkę w moją stronę dostojnie sobie zasnęła, mąż pokładał się ze śmiechu, księżniczka hyhy najlepsze było jak dzień po pierwszych ćwiczeniach wstałam rano a mała na brzuchu
, odwróciłam ją na plecy i wróciłam za chwilę do pokoju a ta znowu na brzuchu, nie wiem o co kaman, przekręciła się w asymetryczną stronę mhmmm..
lenka taki już duży Twój synek, ten czas tak leci..
bett Twoja Martusia już szykuje się do roczku
ło matko, przecież niedawno urodziłaś, to jakaś inna czasoprzestrzeń po urodzeniu dziecka chyba..:-)
zjola mój mąż jest podobny, żaden typ macho - kochany, ciepły facet ( ale żadne tam ciepłe kluchy - na zewnątrz niedostępny i z lekka wredniasty), oby Twój syn trafił na kobietę, która potrafi docenić takiego mężczyznę, jak dla mnie mój to mega skarb, pomarudzi czasem ale jest przekochany, wyrozumiały, pieruńsko inteligentny - jest moim mężem ale też moim najlepszym przyjacielem, żadne macho mi niepotrzebne
;-)
czarna czyli zrzuciłaś odrobinę ;-) moja waga też ciągle spada, buziaki dla Milana
prija czyli kolejna dzieć z asymetrią, ehh, to wszystko do wyćwiczenia, damy radę
karola dokładnie tak myślę, imię pasuje w 100%:-)
co do uszu, ja miałam przebijane w warunkach polowych przed komunią, uszy schłodzone przez ciotkę dezodorantem -
- i przebite igłą do szycia.. czyli w sumie krzywo, boleśnie i niekoniecznie chcę to pamiętać.. kolczyki już dla małej mam, teraz szukam odpowiedniego miejsca na przebicie czyli odpowiednio sterylnego, najlepiej dobry salon piercingu/tatuażu zamiast kosmetyczki bo pistolet mnie nie przekonuje
jeśli chodzi o buzię - moja dzieć od dawna drapie się po buzi - jak jest zła, zmęczona ale przede wszystkim głodna. do tego od dawna łapie się za uszy
więc waham się jeszcze z tymi kolczykami, trze oczka od dawna, ale prawe ciągle jest zaropiałe, ostatnio na pomarańczowo, u okulisty usłyszałam, że powinno przejść, ale chyba znowu ją zapiszę, może ona po prostu źle widzi bo prawe oczko trze już długo.. ehh. jutro znowu ćwiczenia, śmigamy na 10