U nas
kombinezon się nie sprawdził w zeszłym roku...i to Miłek był przecież malutki...on z tych, co to nie dadzą sobie ograniczyć ruchów...musi mieć przestrzeń i swobodę. Było darcie paszczy na cały regulator! Jak tylko kombinezon został z niego zdjęty, banan wracał na dzioba :-) W tym roku od razu kupuję kurtkę. Grubych spodni już mam zapas, typu ortaliony na polarze, dżinsy itp.itd. Nic co jest na szelkach nie przejdzie. Będzie się wściekał, szarpał...po co mnie to
Wystarczy, że kłapie dziobem ot tak...
Body....i tu też nieciekawie! Nie ma mowy, żeby dał sobie zapiąć je w kroku! Będzie kombinował i odpinał! I tak jak Lili, nie wyobrażam sobie bodów na "wychodnym", jak się dzieciowi siusiu zachce! I włażą w zad. Pozostają podkoszulki na ramiączkach - zakupione...sztuk 10.
Chwalę się:
*Jesteśmy na etapie odstawiania pampka.... Póki co w ciągu dnia raz wyjdzie, raz nie...ale jednak częściej udaje mu się wołać "siiisiii" lub ciągać nocnik na środek salonu, by zrobić mega kupsko i "wyperfumować" pół domu
Szybko zatrybił, że musi wołać na nocnik, jakoś mu kiepsko się chodziło w mokrych majteczkach :-) On z tych delikatnych pupek
Problem w tym, że nie chce korzystać z nocnika w wc...musi to być salon lub po prostu przedpokój...nie wiem o co mu kaman....
Noc oczywiście na pampku, spacery również....powolutku...
*wchodzenie i schodzenie po schodach opanowane! Jeszcze tydzień temu nie było bata, by wszedł, czy zszedł sam....dziś daje radę! I ma radochę, bo gdzieś w połowie schodów, na sufitce mam zawieszonego kanarka sztucznego, który się załącza, jak ktoś idzie. I młody załapał o co chodzi z tym ptakiem i lata wte i z powrotem, bijąc brawo kanarkowi
))
*ubieranie na spacer - pomagam mu się ubrać! Bo on sam!! Oczywiście nie założy ani buta, ani czapki, ale radość niesamowita, kiedy go chwalę, że pięknie wkłada bucika itp.
*zakupiliśmy farmę ze zwierzątkami gumowymi - wszystkie zwierzątka poukłada wokół siebie i pokazując paluszkiem wszystkie nazywa i rozpoznaje...
*mamy etap przytulania i całowania....nawet na ulicy podchodzi do ludzi i wystawia dzioba, by dać całusa
Dziewczyny, jaka ja dumna jestem z Niego! W oczach rośnie i rozwija mi się chłopak, cudownie!!! Jestem przeszczęśliwa, że zdrowo rośnie. I pal pięć, że łobuzuje, że czasem daje mi w kość i czasem nocki zarywamy...kiedy przyjdzie i przytuli swój czupurny łepek...kradnie moje serducho...