Zosieńko Aniołku
[*]
Jak czytałam rano to aż się poryczałam. zresztą dalej mi się chce ryczeć jak myślę o tym.
Angelka mi się wydaje, że nasze chłopaki na tę piłkę to mają jeszcze czas, oni są chyba za mali by w pełni wykorzystać ją jak zabawkę, nie wiem jak Twój Staś, ale Kuba póki co to pewnie poza próbami wzięcia jej do buzi to by inaczej się nie bawił
Wiolka my używamy cieniutkiej podusi. Kuba przyzwyczajony do podusi, bo do niej się tuli, leży na boczku i rączka pod podusią - jak mój P. śpi. Chociaż teraz jest ciepło to zsuwa się z poduszki i śpi bez. Więc musisz ocenić sama czy potrzebujesz podusię, bo ja z wózka to wyciągam, bo za ciepło często.
Byłam na rozmowie w sprawie awansu, jak dla mnie była bez sensu, no ale cóż, zobaczymy gdzieś za tydzień. Najlepsze jest to, że nie wiem czy chcę zostać menedżerem w tej firmie, bo jak się nasłuchałam jakie u nas są klimaty to aż się odechciewa, chociaż wszyscy woleliby żebym to ja została niż ktoś obcy.
Kuba był z tatą dzisiaj aż 6h. Niestety/stety tak długo, bo jak zwykle korki były i do domu wracałam 2h zamiast max 50 min. Moje chłopaki zadowolone były. Jak wróciłam to Kuba się chichotał ja zwykle.
Kuba przewrotki robi też w nocy a potem jęczy żeby go odwrócić na plecy. Poza tym dziś nauczył się nowych umiejętności głosowych - pisku i krzyku więc ćwiczył jak wróciłam do domu.