reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Kaira i Karola bardzo dobrze to napisałyście... Związałam się emocjonalnie z kilkoma dziewczynami z bb. I jak by przestały pisać, to martwiła bym się tak o nie jak o własną siostrę.

Karola to może lepiej, że Jaś nie chce smoka. Ja nie mam pojęcia jak Oliwkę tego oduczę... To bedzie droga przez mękę...
A Ala bardzo dużo potrafi. Córka mojej siostrzenicy jest na takim samym etapie jak Twoja Ala. Dziecko jeśli słyszy ma czas do 4 roku życia na mówienie. Owszem nikt nikomu nie zabroni iść wcześniej i ja pewnue też pójdę wcześniej z Oliwką do logopedy, ale wśród znajomych mam kilkoro dzieci, które bardzo późno mówiły, a teraz takimi tekstami walą, że ja bym się musiała chwile zastanowić, żeby tak odpowiedzieć :-D

Kaira proszę Cie przypomnij mi na co Twoja córa będzie miała operację?
 
reklama
Jestem i tutaj , widzę ,że byłam poszukiwana , wiedziałam ,że tak będzie ,że będziecie czekały .
No ja w maju "wybyłam" do psychiatryka , niestety choroba wróciła pod koniec ciąży i musiałam być na oddziale zamkniętym , spędziłam tam 2 miesiące ,a potem w domu dochodziłam do siebie ...
Przykro to wspominam nie można tam mieć laptopa ,a telefon rozwaliłam bo wyrzuciłam go przez okno mam teraz nowy telefon i numer bo źle wbijałam w chorobie pin do tamtej karty jak jakoś poskładałam telefon ,który i tak nie chciał działać to znaczy działał ,ale wyświetlacz pękł i nie miałam numeru do żadnej z Was.....
Czytałam posta Karoli na cpp i napisałam jej już na pw jak to było.

Kurczę tęskniłam za Wami ,a nie pisałam bo w tej chorobie człowiek nie wie co robi i pisze pamiętam ,że zgarnęła mnie karetka i potem wielkie nic aż do miesiąca przed porodem podobno bredziłam ,że nie jestem w ciąży i większości faktów nie pamiętam , prosto z psychiatryka trafiłam na cc do szpitala położniczego , potem w domu brałam większe dawki leków i dopiero doszłam do siebie , no i laptop miałam zepsuty nie dawno mąż naprawił kabelek przy baterii .

Przepraszam ,że tak wyszło jak wyszło ,ale na prawdę nie miałam nad tym kontroli , proszę o łaskawą karę i taryfę ulgową ;)

Musiałam przerwać pisanie bo mały krzyczał no więc teraz dane odnośnie mojego synka , Wiktorek urodził się 28.07.2014 poprzez cc ze skierowania od psychiatry , no i ważył 3.300 ,53 długi i 10 punktów dostał jest bardzo ruchliwy i wymaga dużo uwagi , dlatego nie odpisałam od razu Karola na posta z cpp bo nie mam zwyczajnie czasu ,żeby dłużej popisać ,ale dziś znalazłam czas dla Was ;)
 
Ostatnia edycja:
Kobietko juz napisalam na cpp.
Jak poszlo cc. Jak poczatki w domu i jak Wiktor.
Mialas pecha ze znow mialas rzut ale teraz na lekach bedzie juz ok. Tak dlugo czekalas na swoj skarb
 
Kaira - cc poszło super ... połóg był trochę gorszy bo mocniejsze leki jeszcze nie działały, hormony , choroba i to wszystko razem mnie przerosło.Po 2 tygodnia brania dodatkowego psychotropu poprawiło się.
W ciąży byłam na małych dawkach i dlatego tyle to trwało teraz jest super , tylko moja mamuśka czasem za bardzo chce mnie wyręczać ,ale ten weekend spędzamy sami bez mamy i jest ok.
Czasem były spięcia po powrocie do domu po cc ,ale teraz jest już dobrze , dodatkowo Wiktor 3 tygodnie przebywał w Matce Polce miał operację okolicy bioderka bo wdał się ropień od poprzedniego piątku jest w domu,a w zeszły piątek czyli przedwczoraj byliśmy z nim na kontroli i wszystko wyszło dobrze w sumie.
Ma tzw koszlę na bioderka bo jedno bioderko jest trochę jakby nie na miejscu i trzeba je naprostować tym wynalazkiem to taki pałąk pomiędzy nóżki nie ukrywam ,że jest mu nie wygodnie i częściej się budzi.
Poza tym po cc szybko stanęłam na nogi i chodziłam ile się da żeby nie było zrostów nie bolało nawet za bardzo , krótko brałam leki na ból i też nie mogli mi dawać silnych środków ze względu na psychotropy.
Wiktor to bardzo radosne dziecko , krzyczy głównie jak jest głodny i ma pełną pieluchę , jego uśmiech jest powalający i ślicznie gaworzy , dźwiga główkę i jest przesłodki i wart tego wszystkiego przez co przeszliśmy razem.
 
Magda nie wiemy, jeśli już to może prywatnie w Prodeste w Opolu.

kobietka dobrze, że już jesteś. wszystkiego dobrego i dużo zdrowia dla Was.

Ja wróciłam do pracy... brrr.. pozdrowionka dla wszystkich
 
Ostatnia edycja:
Kobietko - miło Cię widzieć. gratulacje! później napiszę więcej, ale na razie napiszę tylko że moja Martucha na początku też miała tą rozwórkę Koszli i kiepsko jej się to nosiło bo wiecznie się to przesuwało. zamieniliśmy Koszlę na poduszkę Frejki i z tamtym było nam wszystkim o wiele wygodniej i przede wszystkim we Frejce Martucha mogła leżeć na brzuchu a wiemy jakie to jest ważne dla takiego malucha, więc może pomyślcie wspólnie z lekarzem o zamianie Koszli na Frejkę?
 
reklama
witajcie

nie mogę się zalogować z telefonu.od raa próbowałam:wściekła/y:...wyskakuje mi okienko logowania,wpisuje wszystko,klikam zaloguj i dupa.z powrotem wyskakuje mi str bez zalogowania.mały śpi więc zasiadłam do laptopa.

kobietko czyi stało się tak jak podejrzewałam,że znlazłaś się w szpitalu...szkoda tylko,że nie odezwałaś się po powrocie,ale teraz już wiem czemu...bałaś się tego nawrotu i chyba dlatego choroba wzięła górę...

pleni,a kto z małą w domku jest? jak w pracy???? jak z szefem? pamiętam,że nie było różowo...
 
Do góry