reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

Karolcia już nie raz Ci tutaj pisałyśmy że każda ciąża jest inna! I każdy inaczej ją znosi...ja miałam w pierwszej dolegliwości i wiadomo jak się skończyła...teraz mnie nie męczyło (z wyjątkiem sytuacji kiedy przegięłam z sosem czosnkowym) i wszystko jest dobrze. Piersiątka też mnie nie bolały, a poprzednio nie mogłam przez ich bolesność spać w nocy.
Ciesz się że ciąża Ci nie "przeszkadza" w funkcjonowaniu, pozwala na normalne i ruchliwe życie, a nie spędzanie dni i nocy nad muszelką... i jeszcze raz CI powtarzam...musis zrobić wszystko żeby Twoja fasolka pływała w endorfinach...a nie wodach zestresowanej matki.
 
reklama
Mysza - tak robię...jestem ogólnie wyciszona i spokojna....ale czasmi wracają wspomnienia i czarne myśli....na to już nie ma mocnych...a jak się człowiek naczyta, że wszystkie śpią, wymiotują i są wredne dla otoczenia, że bolą ich brzuchy i mają piersi jak balony w dodatku tak bolesne, że chodzenie boli...to się zaczynam zastanawiać, że mnie nic z tego nie dotyczy...i zaczyna się analiza....tak już mam i tyle...
A piszę to tu bo wiem, że mnie sprowadzicie na ziemię....:)

Całuski....

Znalazłam coś takiego.....czyli, że w 9 tygodniu senność może minąć a wręcz może sie pojawić bezsenność....oj doświadczam tego od kilku nocy :(

9 tydzień ciąży



Kobieta może mieć problemy ze snem, jest zmęczona, a mimo to sen nie przychodzi lub też budzi się w nocy i nie potrafi ponownie zasnąć. Niestety jest to normalne zjawisko. Trzeba jednak radzić sobie z tym problemem, pomoże w tym przestrzeganie pewnych reguł. Przed pójściem spać należy wywietrzyć sypialnię, kłaść się zawsze o tej samej porze, pół godziny przed snem można wypić szklankę ciepłego mleka. Wieczorem nie myśleć o problemach, kłopotach, ale o rzeczach przyjemnych. W pierwszym i drugim trymestrze ciąży można ograniczyć nocne wstawanie do toalety, jeżeli zmniejszy się ilość wypijanych wieczorem płynów, w zamian za to należy wypić więcej po południu.
 
Ostatnia edycja:
Karolcia ja w 31 tc też miewam bezsenne noce :-D właśnie jestem po takiej i nie wiem jak dzisiejszy dzień przeżyję. Chyba nie ma reguły...tak samo jak z rozstępami...jedni ich nie mają a inni mimo stosowania specyfików mają całą masę - i ja znowu zaliczam się do tej drugiej grupy ;-)
Najważniejsze że się dobrze czujesz...a burze hormonalne to coś paskudnego więc nie ma co na nie czekać.
 
Doczytałam częściowo w nocy, resztę teraz. Ada wczoraj na zakupach wzorowa Córcia, w Selgrosie spała, w Galerii Malta podziwiała neony, moja siostra, a Jej chrzestna, zakupiła cały arsenał prezentów na już, na potem, na później, na kiedyś (tak mi odpowiadała gdy pytałam "znowu?" :-D)
Kupiłam sukienkę, potem się pochwalę, Ada też ma kieckę śliczną ;-)

Kasikz – trzymam kciuki by za 2 tygodnie wyniki były ok., a co do gipsu – dacie radę, za chwilę nie będzie Wam przeszkadzał, ach taka nóżka w gipsie :sorry2:

Pati – czekam na te poranki kiedy Ada zacznie do nas przychodzić już z utęsknieniem, oj ja taki kojec dostałam od koleżanki i super sprawa, widziałam jak jej dzieciaki się w tym chętnie bawiły, a człowiek na chwilę wytchnienia :-p

Angelka123 – witaj, super, że i u Ciebie wszystko ok, czekamy na wieści po połówkowym koniecznie i bądź z nami na bieżąco, jeśli tylko masz ochotę :tak:

Martusionek – głowa do góry wszystko jest ok :tak:

GosiaLew – źle Ci, że mogłaś poleniuchować? :szok: Wiesz jaki potem jest deficyt na lenistwo? :-D:-D:-D

Just79 – a ja zmieniam pieluchę, ale jak zapnę body to nie zawsze uda mi się założyć śpiocha/półśpiocha, bo nie płacze, ale widzę, że nadwyrężam Jej cierpliwość :-D Ubieram właśnie w trakcie albo szybko po albo śpi bez - tak jest najczęściej :-p

Ewela28 – powodzenia na egzaminach :tak:

She – super, że psiak zareagował jak przyjaciel/opiekun, to cieszy ;-)

Daaa – ja też zaczynałam od stażu zaraz po liceum, bo mi Mama powiedziała wprost, że w sklepie nie będę pracować, bo tak już zostanę, a mam przebąkać te 3 m-ce i iść we własnym zawodzie, miała rację, masz mądrego męża :tak:

Karolcia81 – ja walczyłam 4 miesiące, a i potem nie raz musiałam do kibelka poszeptać, ale już nieregularnie, w sensie nie co chwilę, np. raz na tydzień, a zapach kawy sypanej blee przez całą ciążę, Karolcia Ty masz się cieszyć Kruszynką, a nie stresować Jej i pytanie po co czytasz o tych dolegliwościach cotygodniowych, myślisz, że podpasujesz pod podręcznik? :szok:

Wstaw nam tutaj z dwa widoczki z wakacji, my się nacieszymy, Ty z radością powspominasz i zajmiesz czymś głowę ;-)
 
Cześć kochane....

mam pytanko...kiedy skończyły Wam się uciązliwości pierwszego trymestru....? Możliwe jest to, że one wcale nie trwają 3 miesiące jak piszą w książkach tylko np. dwa? Bo ja od kilku dni się czuje świetnie, jak nie w ciąży....już mi się nie chce spać w ciągu dnia a i nocą czasami śpie tylko 3-4 godziny bo mi się nie chce spać...apetyt mam ogromny i wcale nie czuje mdłości i energii mam tyle, że gdyby nie zdrowy rozsądek to bym cały dom do góry nogami przewróciła.....i gdyby nie lekkie powiększenie piersi i ich delikatna bolesność to naprawdę bym zapomniała, że jestem w ciąży....
Czy jest jakiś sposób bez wizyty u gina, żeby sprawdzić czy wszystko ok? Może betę zrobić?
No i w necie pisze, że w 8 tygodniu można już wyczuć powiększoną macicę dotykając brzucha...a ja nic takiego nie wyczuwam.....
Oj....znowu schizol.....tak już będzie do końca.....wiem to....i choć wiem, że będzie dobrze....to te niepokoje są męczące...
najchętniej bym sobie usg do domu kupiła.....:)
Buziaki....

Karolcia każda z nas miała przejscia, i każda z nas ma jakieś doświadczenia.Widocznie masz taki organizm i tak reaguje na twoje dzieciątko tym razem. Nie czytaj tego netu i tych książek bo niepotrzebnie się nakrecasz a potem nas-każda ciąża jest inna!!J A w tej miałam od początku bezsenność teraz zasypiam ale źle śpię, i bolały mnie troche piersi, energia mnie roznosiła. A beta co ci odpowie że jest dzidzia i co więcej.Dogadaj się ze swoim ginekologiem że będziesz chodzić do niego częsciej.Ciesz się że ciąża ci tak mija,a nie tylko:
wymiotujesz, chudniesz, brzydniesz,śpisz, masz ślinotok nie wspominając o bólu mega piersi obrzęku nóg i zaparć.
Moja mala teraz jest taka spokojna że w momencie jak daje rękę na brzuch to zastyga w miejscu i się nie rusza, ale wiem ze serce bije wiec jest wszystko ok.I nie czuje jakiś mega kopniaków wogóle ale z drugiej strony mam znaczną nadwagę wiec mogę nie czuć.Tak powiedził lekarz i ja w to wieże.Nie zastanawiam sie nad tym bo nie ma sensu.
A ja jadę zobaczyć córeczkę mojej kuzynki.Może przełamie swój lęk i wezmę kruszynkę na ręce bo nie biorę żadnego od 3lat.
Pozdrawiam Was serdecznie
 
Karolcia każda z nas miała przejscia, i każda z nas ma jakieś doświadczenia.Widocznie masz taki organizm i tak reaguje na twoje dzieciątko tym razem. Nie czytaj tego netu i tych książek bo niepotrzebnie się nakrecasz a potem nas-każda ciąża jest inna!!J A w tej miałam od początku bezsenność teraz zasypiam ale źle śpię, i bolały mnie troche piersi, energia mnie roznosiła. A beta co ci odpowie że jest dzidzia i co więcej.Dogadaj się ze swoim ginekologiem że będziesz chodzić do niego częsciej.Ciesz się że ciąża ci tak mija,a nie tylko:
wymiotujesz, chudniesz, brzydniesz,śpisz, masz ślinotok nie wspominając o bólu mega piersi obrzęku nóg i zaparć.
Moja mala teraz jest taka spokojna że w momencie jak daje rękę na brzuch to zastyga w miejscu i się nie rusza, ale wiem ze serce bije wiec jest wszystko ok.I nie czuje jakiś mega kopniaków wogóle ale z drugiej strony mam znaczną nadwagę wiec mogę nie czuć.Tak powiedził lekarz i ja w to wieże.Nie zastanawiam sie nad tym bo nie ma sensu.
A ja jadę zobaczyć córeczkę mojej kuzynki.Może przełamie swój lęk i wezmę kruszynkę na ręce bo nie biorę żadnego od 3lat.
Pozdrawiam Was serdecznie

Kaira - bardzo mądre rzeczy napisałaś, zaraz sobie je wydrukuję i nakleję nad biurkiem. Takich słów potrzeba często i dużo czytać. KAROLCIA - moja maleńka nie martw się. Pływaj dzidzia w endorfinach (słowa Myszy) a nie w stresie.
 
Hej Dziewczyny!
Może pomyślicie że jestem głupia ale mam pytanie czy wierzycie w zabobony?
chodzi mi oto że zmarła moja ciocia i ona jest w Stanach i dzisiaj dostałam maila od drugiej ciotki mail maił tytuł Sp. Irena pomyślałam ze może Ciotka zeskanowała jej jakieś zdjęcie bo ona często tak robi wiec otworzyła załącznik a to było zdjęcie tej cioci w trumnie. I od razu wyłączyłam i pomyślałam ze ciężarna nie powinna patrzyć na umarłych i jakoś się przestraszyłam. Ale w telewizji tez się różne rzeczy widzi co nie? Moze to bardziej chodzi o stres?

Pozdrawiam !
 
Witajcie dziewczyny. Nie wiem, czy mnie pamiętacie,bo rzadko piszę, spotkałyśmy się na CPP. Podczytuję Was dosyć często, zwłaszcza ostatnio, bo jestem na L4 .
Gratuluję wszystkim mamusiom, które trzymają dzieciątka w ramionach, jak miło czytać takie wieści.
Gratuluję tez wszystkim czekającym, mkną Wam suwaczki, że hoho:)
W tej ciąży trochę boję się chwalić i pisać... niestety złe wspomnienia zrobiły swoje. Jednak staram się być spokojną i nie wymyślać niepotrzebnie, chociaż czasami nie daję rady, dlatego dziś jestem:)
Karolciu
kochana jak ja rozumiem Twój strach. Nie martw się, ja raczej też do tych bezobjawowych należę, piersi bolą tylko na wieczór, czasami mam mdłości, a dziś w nocy obudziłam się i nie mogłam spać. Na dodatek przyplątały się do mnie bakterie coś coli, biorę antybiotyk. Martwię się tym, bo już tak dużo leków biorę. Czy któraś z was miała bakterie w moczu?
Z dobrych wiadomości to w środę widziałam mojego kruszka, machał rączkami i miał 2,44cm. przepiękny widok, nigdy wcześniej nie był mi dany. Karolciu ja mam często wizyty, bo co 2 tyg, trochę ze względu na leki a raz poprosiłam. Takze teraz mam u swego ginka 21, a jeszcze dodatkowo (ale ostatni już raz) konsultacje w Białymstoku u innego lekarza. Obiecałam, ze już nie będę tam jeździła, żeby tak nie maltretować kruszka USG. Proszę o trzymanie kciuków.
Pozdrawiam ciepło w ten deszczowy dzień.
 
pati,ze ja jedną z pierwszych? ! rany powiało grozą :p
Angelka daj znać jak połówkowe:)
Karolciu tyle razy pisałam,ze ja dolegliwości nie mam:) cyce jak nie bolały to nadal nie bolą:) mdłości? nie wiem co to jest,
a co do badań czy wszystko ok.to po co? skoro to i tak nic nei zmieni.,brutalne ,ale prawdziwe
Annas bardzo dobre wieści,pisz częściej:) nie ma co grzebać u malucha niech sobie rośnie:)
Martusionek ja nie wierzę,na tej zasadzie to strach telewizor włączyć bo dużo jest o upośledzonych dzieciach,a też patrzeć nei wolno.więc nie przejmuj się kochana:)suwak mknie i nic już tego nie zmieni!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czy się wierzy czy się nie wierzy zawsze człowiek myśli. Ja nie wierzę, a
- czerwoną wstążeczkę i medalik mam i w wózku i w łóżeczku
- chrzciny robię już, nie czekam, bo po jakie licho
- czarcie żebrze mam czy jak to tam się nazywa, przyniosła ciotka, nie korzystałam, ale jest
- na spacery starałam się chodzić tak by mi w wózek za często nie zaglądali

W kwietniu na Wielkanoc strasznie się poparzyłam, wszyscy zaklinali, że Ada będzie mieć bliznę, ja wierzyłam, że nie - urodziła się bez blizny ;-)
Ale są ludzie, którzy też się oparzyli i ich dziecię ma znak i wytłumacz im, że to nie żaden zabobon.

Dziewczyny u nas próba sił matka-córka przy zasypianiu. Jak wiecie Ada mimo licznych prób nie zasypiała mi sama w łożeczku, albo przy cycu (co nie powiem było wygodne, bo nawet film szło oglądać) albo po prostu na rękach. :zawstydzona/y:
Dziś uzbroiłam się w cierpliwość i grubą skórę i Ada nakarmiona, odbita i leży w łóżeczku i ryczy :-(
Położyłam Ją o 11:50 płakała do 12:02 zajęłam się rozwieszaniem prania :zawstydzona/y: serce mi płakało razem z Nią, nie poddałam się, nie poszłam do Niej. Uspokoiła się, zasypiała, za wcześnie się ucieszyłam, bo znowu zaczęła płakać o 12:10 i płacze nadal. Siedzę w drugim pokoju i w oczach mam łzy, za chwilę nie tylko serce będzie płakać.
Muszę Ją nauczyć zasypiać w łóżeczku sama. Nie wiem czy dam radę :sorry2: Dajcie mi sił, żebym wytrzymała.
 
Do góry