reklama
Jesteśmy po porannym spacerku do sklepu...
poszłam zobaczyć w jakim stanie jest jeziorko -bo nie wyrzucam chleba tylko zbieram do reklamówki i dokarmiam kaczuchy.. przez te mrozy to już nie reklamówka tylko worek, a po jeziorku nie ma śladu wszystko białe...
Dziś rano przeprowadziliśmy eksperyment na dziecku... zabroniłam S się rano odzywać... zadzwonił budzik, dziecię przeszło w stan nasłuchiwania hmmm tatusia nie było słychać więc pokręciła się i poszła spać... no do czasu aż S oczywiście koniecznie musiał się z Alicją pożegnać "papa kochanie tatuś wróci do Ciebie jak skończy pracę"... no i po spaniu...
Lilijanna kompletnie nie znam się na wynikach ale mam nadzieję że Twoje są książkowe czekam na wieści
Kasikz no nie wiedziałam że niski poziom cukru też coś znaczy czekam na wieści i relację z wizyty -mnie brzuch bolał do 22tc około -dopiero po tym czasie odetchnęłam...
Just79 mnie tak wczoraj wieczorem kłuło w pachwinach ze szok mój mały smok już daje w kość -a raczej Jej waga kiedy masz wizytę??? powiedz ludzikowi że ciocia by chciała żeby zapukał do mamy...
Motylku12 no nie wiem czy mam szczęście bo to szczęście czasami bardzo bolesne jest -szczególnie że mała leży w poprzek brzucha i jak już się rozpycha to naraz nogami i rękami macha
Ilonka26 jeśli chodzi o szyjkę to tak... ja zawsze miałam dziwne wrażenie kłucia w środku... jakby mi ktoś igiełki wkładał, czasem mi dziwnie jest -ale póki co (odpukać) na każdym badaniu wychodzi że nic się nie dzieje... wiec nie wiem skąd to dziwne uczucie ja usg mam 3.02 i już też siedzę jak na szpilkach
Ewela28 mi po 20 tak czas ucieka że nie wiem kidy te tygodnie minęły
Ok uciekam na "ciążę" i mam nadzieję ze tam już tylko same dobre wieści...
poszłam zobaczyć w jakim stanie jest jeziorko -bo nie wyrzucam chleba tylko zbieram do reklamówki i dokarmiam kaczuchy.. przez te mrozy to już nie reklamówka tylko worek, a po jeziorku nie ma śladu wszystko białe...
Dziś rano przeprowadziliśmy eksperyment na dziecku... zabroniłam S się rano odzywać... zadzwonił budzik, dziecię przeszło w stan nasłuchiwania hmmm tatusia nie było słychać więc pokręciła się i poszła spać... no do czasu aż S oczywiście koniecznie musiał się z Alicją pożegnać "papa kochanie tatuś wróci do Ciebie jak skończy pracę"... no i po spaniu...
Lilijanna kompletnie nie znam się na wynikach ale mam nadzieję że Twoje są książkowe czekam na wieści
Kasikz no nie wiedziałam że niski poziom cukru też coś znaczy czekam na wieści i relację z wizyty -mnie brzuch bolał do 22tc około -dopiero po tym czasie odetchnęłam...
Just79 mnie tak wczoraj wieczorem kłuło w pachwinach ze szok mój mały smok już daje w kość -a raczej Jej waga kiedy masz wizytę??? powiedz ludzikowi że ciocia by chciała żeby zapukał do mamy...
Motylku12 no nie wiem czy mam szczęście bo to szczęście czasami bardzo bolesne jest -szczególnie że mała leży w poprzek brzucha i jak już się rozpycha to naraz nogami i rękami macha
Ilonka26 jeśli chodzi o szyjkę to tak... ja zawsze miałam dziwne wrażenie kłucia w środku... jakby mi ktoś igiełki wkładał, czasem mi dziwnie jest -ale póki co (odpukać) na każdym badaniu wychodzi że nic się nie dzieje... wiec nie wiem skąd to dziwne uczucie ja usg mam 3.02 i już też siedzę jak na szpilkach
Ewela28 mi po 20 tak czas ucieka że nie wiem kidy te tygodnie minęły
Ok uciekam na "ciążę" i mam nadzieję ze tam już tylko same dobre wieści...
Kasikz, Lilijanna, trzymam kciukasy za dobre wieści ! :-)
Ja się dzisiaj z lekka załamałam, przed 7 zjadłam śniadanie, a jak dojeżdżałam do pracy koło 8.30 byłam głodna, i to nie tak, że troszkę, tylko dosłownie mega ssanie mi się włączyło
Spać mi się chce, no ale nic to trzeba się zmobilizować i porobotać co nieco ;-)
Dziś wykupiłam kolejną porcję celxane - jak to dobrze, ze to refundowane jest, bo tak to miesięczna porcja kosztuje mnie 30 zł, a nie 300 coś
Agatko, zaraz przekażę człowiekowi Twoją prośbę, zobaczymy może zareaguje ;-)
usg mamy w najbliższą środę, a wizytę w następną.
miłego dnia :-)
Ja się dzisiaj z lekka załamałam, przed 7 zjadłam śniadanie, a jak dojeżdżałam do pracy koło 8.30 byłam głodna, i to nie tak, że troszkę, tylko dosłownie mega ssanie mi się włączyło
Spać mi się chce, no ale nic to trzeba się zmobilizować i porobotać co nieco ;-)
Dziś wykupiłam kolejną porcję celxane - jak to dobrze, ze to refundowane jest, bo tak to miesięczna porcja kosztuje mnie 30 zł, a nie 300 coś
Agatko, zaraz przekażę człowiekowi Twoją prośbę, zobaczymy może zareaguje ;-)
usg mamy w najbliższą środę, a wizytę w następną.
miłego dnia :-)
Ostatnia edycja:
She1978
Orzeszek 27.05.2009 [*]
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2009
- Postów
- 3 022
Hej.
Kasikz, Lilijanna trzymam kciuki, czekam na wieści i na zdjątka rzecz jasna.
Agatko fajny eksperyment :-) Szkoda, że Tatuś nie mógł choć raz pożegnać się na migi :-) Tak mi wczoraj narobiłaś ochoty, że sama wieczorem wcinałam kopytka :-)
A ja Dziewczyny czuję się strasznie. Spałam do 9.45 od 23.00. Powinnam być wyspana, a nie jestem. Do tego strasznie mi słabo (trzeci dzień z rzędu). Kręci mi się w głowie, ssie w żołądku, mimo, że właśnie zjadłam śniadanie. Czuję się jak wypluta. A muszę dziś zrobić sałatki na jutro i mięso przyprawić na zapiekankę. No i na zakupy iść. O sprzątaniu nawet nie wspomnę. Ale to zostawię M. Bo odkurzacz by mnie po prostu zabił.
Póki co z przerażeniem myślę o gościach jutro, bo na dobrą sprawę to mam ochotę leżeć i spać. Nic poza tym. Mało towarzyska się zrobiłam...
Pobolewa mnie brzuch, a raczej podbrzusze. Czasem mam wrażenie, że jak na @, ale staram się te myśli z głowy odpędzać. Tak samo jak staram się nie panikować, że duphaston od niedzieli biorę co drugi dzień jedną tabletkę, a jak się opakowanie skończy (czyli tuż tuż) to zostanę bez podtrzymania. Momentami mam głupie myśli, że zabijam w ten sposób Maluszka. Ale potem stawiam się do pionu i mówię sobie, że przecież gin wie co mówi.
U nas dziś nie pada, świeci słońce. Piękna pogoda na spacer. A ja mam ochotę wyć do księżyca z tego wyplucia. Ech... Dobrze, że nie jestem w pracy, bo jedyne na co miałabym w niej siły to płakać z bezsilności.
Miłego dnia...
Kasikz, Lilijanna trzymam kciuki, czekam na wieści i na zdjątka rzecz jasna.
Agatko fajny eksperyment :-) Szkoda, że Tatuś nie mógł choć raz pożegnać się na migi :-) Tak mi wczoraj narobiłaś ochoty, że sama wieczorem wcinałam kopytka :-)
A ja Dziewczyny czuję się strasznie. Spałam do 9.45 od 23.00. Powinnam być wyspana, a nie jestem. Do tego strasznie mi słabo (trzeci dzień z rzędu). Kręci mi się w głowie, ssie w żołądku, mimo, że właśnie zjadłam śniadanie. Czuję się jak wypluta. A muszę dziś zrobić sałatki na jutro i mięso przyprawić na zapiekankę. No i na zakupy iść. O sprzątaniu nawet nie wspomnę. Ale to zostawię M. Bo odkurzacz by mnie po prostu zabił.
Póki co z przerażeniem myślę o gościach jutro, bo na dobrą sprawę to mam ochotę leżeć i spać. Nic poza tym. Mało towarzyska się zrobiłam...
Pobolewa mnie brzuch, a raczej podbrzusze. Czasem mam wrażenie, że jak na @, ale staram się te myśli z głowy odpędzać. Tak samo jak staram się nie panikować, że duphaston od niedzieli biorę co drugi dzień jedną tabletkę, a jak się opakowanie skończy (czyli tuż tuż) to zostanę bez podtrzymania. Momentami mam głupie myśli, że zabijam w ten sposób Maluszka. Ale potem stawiam się do pionu i mówię sobie, że przecież gin wie co mówi.
U nas dziś nie pada, świeci słońce. Piękna pogoda na spacer. A ja mam ochotę wyć do księżyca z tego wyplucia. Ech... Dobrze, że nie jestem w pracy, bo jedyne na co miałabym w niej siły to płakać z bezsilności.
Miłego dnia...
Ostatnia edycja:
Asiu, pogoda się poprawiła i temu do bani z kondycją, bo póki mróz trzymał to rześko było, a teraz to nic tylko w sen zimowy zapaść.
Spróbuj się może kawą i czymś słodkim poratować.
I może da się pod kątem gości jakiś plan minimum wdrożyć, kogoś (tatę, mamę, M) w zakupy wrobić lub przynajmniej zatrudnić do noszenia, co się da gotowe kupić. Albo jeszcze chwilę luzu sobie dać, może organizm się dobudzić musi.
Spróbuj się może kawą i czymś słodkim poratować.
I może da się pod kątem gości jakiś plan minimum wdrożyć, kogoś (tatę, mamę, M) w zakupy wrobić lub przynajmniej zatrudnić do noszenia, co się da gotowe kupić. Albo jeszcze chwilę luzu sobie dać, może organizm się dobudzić musi.
She1978
Orzeszek 27.05.2009 [*]
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2009
- Postów
- 3 022
Just ciężkie zakupy zrobiłam wczoraj z M. Na dziś mi zostały pierdoły. Por, pierś z kurczaka, szczypiorek, koperek. Nie przedźwignę się. Pod tym względem nie mogę narzekać, bo wszyscy na mnie chuchają i dmuchają. Czasem aż to jest mało komfortowe. Dorosła baba, jeszcze w sumie nie widać, że w ciąży, a starsi od niej (np. moi Rodzice) nadskakują jej. Moja Mama potrafi w sklepie podlecieć do mnie i dać mi burę, że podnoszę ręce do góry sięgając na wysoką półkę :-) To miłe, ale czasem krępujące :-)
Kawę piję na tyle słodką, że już nic słodkiego nie wcisnę w siebie. Posiedzę chwilę z Wami, poszukam karmy na Allegro dla Quido. Może siły same przyjdą.
Kawę piję na tyle słodką, że już nic słodkiego nie wcisnę w siebie. Posiedzę chwilę z Wami, poszukam karmy na Allegro dla Quido. Może siły same przyjdą.
reklama
Agatko ty jak zwykle jesteś niezastąpiona Bardziej uspokoiłam się tym co ty napisałaś niż tym co powiedział mi lekarz W sumie miałam takie kłuia też jak w ciąży nie byłam od czasu do czasu, ale wczoraj się jakoś zeschizowałam, bo wlazłam głupia na google i wpisałam kłucie w szyjce i milion stron o poronieniu i rozwarciu szyjki wyskoczyłam. Teraz już wiem, ze mam zakaz wchodzenia na net poza forum
Ilonka26 jeśli chodzi o szyjkę to tak... ja zawsze miałam dziwne wrażenie kłucia w środku... jakby mi ktoś igiełki wkładał, czasem mi dziwnie jest -ale póki co (odpukać) na każdym badaniu wychodzi że nic się nie dzieje... wiec nie wiem skąd to dziwne uczucie ja usg mam 3.02 i już też siedzę jak na szpilkach
.
Muszę się pocieszać, że skoro wyniki są wszystko ok, mdłości i przed chwilką nawet zaliczone spotkanie z szuwarkiem to będzie dobrze, musi być
She ja też zauważyłam u siebie ostatnio mega zmęczenie materiału, cieszę się ze w takim wypadku mam L4 bo w jakiejkolwiek pracy bym chyba nie wysiedziała. Do zawrotów głowy idzie się przyzwyczaić, ja mam od początku ciąży, kiedyś pomagała kawa ale nie piję teraz więc są ze mną prawie cały czas. Czasem działa spacerek na świeżym powietrzu
KasikZ będzie dobrze!!
Podziel się: