reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

Martusionek - Ty zaraz połowa ciąży !!! :szok:


Wczoraj się troszkę z A. pomartwiliśmy tymi skurczami, bo są dość bolesne i dość regularne i nieregularne w jednym, (pewnie przepowiadające to są cały czas) ale nie zaczynają się jak normalne skurcze tak jak miałam z Adą, że najpierw co 30 minut, i ten czas od 22:00 w nocy do 6:00 rano zszedł do minut 5:00. Te skurcze pojawiają się nagle i są od 5-8 minut i trwają przez godzinę, czasem dwie. No-spa nie pomaga, więc już jej nie biorę, niech się mózg też przyzwyczaja, że coś się zaczyna dziać. No są też skurcze takie co mnie łapią w ciągu doby tak znienacka, że aż muszę przystanąć i się zgiąć.

No i nasze zamartwianie się polega na tym, że z Adą już na porodówce były skurcze, bardzo nieregularne, oxy też nie potrafiła ich aż tak bardzo wyregulować, no i gdybamy jaki to ma wpływ na Weronikę, bo teraz już tylko o Nią chodzi.

Wczoraj pojechałam na ktg, bo od 2 dni Weronika mało się rusza, strasznie się rozleniwiła, a na poprzednim ktg tętno zeszło poniżej 120 dwa razy. No i na początku kiepskawo z tym tętnem, bo w okolicach 120, po 10 minutach już normalnie, więc może spała. Wczoraj wieczorem też bombała w brzuch jak szalona, więc odetchnęłam. Śmieję się, że zbiera siły na wyjście. Ja zresztą też się rozleniwiłam, tzn. potrzebuję wbrew mojej woli więcej snu. Idę spać wcześniej i wstaję później, nie ma szans, żebym zwaliła się z łóżka o 5 ostatnio, normalnie środek nocy. :-p

Wszystkie nasze rozterki z A. bierzemy na spokojnie, bardzo spokojnie, po prostu rozmawiamy o tym. Mimo wszystko wczoraj padło zdanie "dobrze by było mieć już to za sobą". I pal licho dokumenty i wszystkie inne czynniki.

Jak do wtorku rana mnie nie ruszy, pakuję się do szpitala w Poznaniu, taka decyzja podjęta, najwyżej poleżę troszkę na patologii, ale będę już pod opieką, a A. powiedział, że on i Ada dadzą sobie radę. :tak:
 
reklama
Lili- jeżeli tętno spada (120 to jeszcze nie jest źle) to może spać, ale lepiej być na oddziale tam będą robić ktg przynajmniej 2 razy dziennie i nie będziesz się denerwować, a poza tym to czeka cię niesamowity tydzień, bo pewnie do następnej niedzieli utulisz swoją Weroniczke, trzymam &&&& za was obie
 
Skurcze co 10 minut, właśnie się wykąpałam, torba w samochodzie, rzeczy i akcesoria dla Ady w pogotowiu, dziadki gotowe na przejęcie wnusi.

Pizza zamówiona, czekamy na dostawę, trzeba się najeść trochę śmieci jeszcze :-p

No chyba już odwrotu nie będzie, oby oby. :tak:
 
reklama
Dziewczyny Lill jest na patologii. Skurcze sie rozregulowaly. Wszystko pozamykane.

Czekamy i dalej sciskamy kciuki!
 
Do góry