reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

Cati, co do jedzenia i picia - wody odeszły mi ok 2 w nocy, przed 3 byłam w szpitalu, nic się nie działo, koło 10 podłączyli mi oksytocynę. O 15:56 urodziłam. Już chyba przed tą 10 podlączyli mi kroplówę nawadniającą. W efekcie od poprzedniego wieczoru nic nie jadłam i nie piłam, i przez te kroplówki nawadniające w sumie nie miałam takiej potrzeby. Przed odjazdem z porodówki na oddział dostałam talerzyk z kolacją, i najbardziej mnie zaskoczył ogórek kiszony ;-)
Ale co orgaznizm to organizm. Mi w sumie wystarczała dieta szpitalna, T podrzucił mi tylko banany i jabłka, ale dziewczyna z sali miałą takiego głoda, że dużo więcej potrzebowała jeść

IZW, ślicznota :-)
 
reklama
IZW - sliczna fotka :-)
Just79 - dzieki za info. Ja duzo moze nie jem, za to czesto. Jak lezalam w szpitalu w Irlandii to dostawalysmy 5 posilkow dziennie a i tak cos sobie w miedzyczasie podjadalam :sorry2:. Ale na ogorka kiszonego to by mnie chyba nikt nie namowil, taki konserwowy to chetnie za to :tak:
Lili - Ty to na ostatniej prostej z przygotowaniami juz jestes widze :-D. Mam nadzieje, ze z czarnowidzywem porodowym przesadzam :sorry2:. Oby ta moja szyjka dala rade jeszcze wystarczajaco dlugo zeby sie udalo rodzic w tym szpitalu co chce i bedzie ok :tak:
martusionek - ciesze sie, ze wizyta udana, wszystko bedzie na pewno ok. A ciasteczka maslane to sama bym chetnie zjadla ;-)
 
Babeczki sorry że wpadam, jak po ogień. Wczoraj miałam zabieg a wieczorem gorączkę prawie 38. Dzisiaj ok 12-tej 37,5. Borę antybiotyk. Czy któraś z was tak miała, czy mam się zacząć martwić? Dodam, że nie mam jakiś specjalnych boleści tylko odczuwam skurcze macicy, ale to norma.

Pozdrowionka ciężaróweczki
 
Zjola - ja miałam gorączkę przed zabiegiem , a potem taki stan podgorączkowy 37 z kawałkiem poszłam do lekarza wtedy i on mi kazał brać leki na zbicie tego stanu podgorączkowego bo powiedział ,że tak nie może być i nie pamiętam już co wtedy wzięłam ,ale chyba nurofen , natomiast poprzedni gin ten od zabiegu mówił mi ,że stan podgorączkowy to norma pozostałość po ciąży ja posłuchałam tego lekarza ,który mówił o lekach i pomogło wzięłam może ze dwie dawki leku jak mi wieczorem tempka rosła i potem przeszło jak jeszcze będzie skakała Ci ta gorączka to pędź do lekarza.
 
Hej dziewczyny

melduje się ciągle w dwupaku. Dzisiaj mam termin z OM, nic kompletnie się nie dzieje, zero objawów porodu, zadnych skurczy, bóli itd. Już nie wyrabiam. Noc nieprzespana, każdy krok to ból. Obym nie czekała teraz jeszcze 2 tygodnie.
 
zjola -raczej nie powinnas miec goraczki
ja jak mialam goracze po...
to odrazu dali mi antybiotyk/ ale zadzwon do szpitala lub lekarza swojegk i zapytaj najlepiej
mam nadzeje ze nie masz infekcji
 
Byłam dzisiaj w szpitalu. Zbadali mnie na wszystkie możliwe sposoby i podobno wszystko ok. Jak by co to w poniedziałek do kontroli. Na razie tempka się jeszcze trzyma, chociaż ciut niższa. Stwierdzili, że mogła się przypadkowo dołączyć jakaś inna infekcja, która wylazła po osłabieniu organizmu po zabiegu.
 
reklama
Do góry