Cati, co do jedzenia i picia - wody odeszły mi ok 2 w nocy, przed 3 byłam w szpitalu, nic się nie działo, koło 10 podłączyli mi oksytocynę. O 15:56 urodziłam. Już chyba przed tą 10 podlączyli mi kroplówę nawadniającą. W efekcie od poprzedniego wieczoru nic nie jadłam i nie piłam, i przez te kroplówki nawadniające w sumie nie miałam takiej potrzeby. Przed odjazdem z porodówki na oddział dostałam talerzyk z kolacją, i najbardziej mnie zaskoczył ogórek kiszony ;-)
Ale co orgaznizm to organizm. Mi w sumie wystarczała dieta szpitalna, T podrzucił mi tylko banany i jabłka, ale dziewczyna z sali miałą takiego głoda, że dużo więcej potrzebowała jeść
IZW, ślicznota :-)
Ale co orgaznizm to organizm. Mi w sumie wystarczała dieta szpitalna, T podrzucił mi tylko banany i jabłka, ale dziewczyna z sali miałą takiego głoda, że dużo więcej potrzebowała jeść
IZW, ślicznota :-)