reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

Agatko – i właśnie dlatego nie mam zamiaru szaleć, żyjemy w czasach gdzie zamawiasz towar i dwa dni później jest, dlatego kupuję podstawy (czyli jeszcze nic :-D), a reszta wyjdzie pewnie w praniu. Zakupiłam kilka sukienek i stwierdziłam, że przesadzam.
Póki co na mojej liście jest:
1) wanienka - chrzestna (moja siora)
2) gryzaczek – mój brat
3) mata – koleżanki
4) wózek – liczę na pradziadka i dziadków :-p
She – a kto pisał, że szaleje z odkurzaczem? Ja mimo, że mam wygodny i nie muszę się schylać, a on sam odkurza prawie, to i tak zostawiam to A. No chyba, że mam super dobry dzień, to odkurzę piętra, a klatkę schodową to i tak on.Super, że ze zdrówkiem lepiej :tak:
Kasikz - no to paski troszkę Cię uspokoiły, ale jakby co to telefon do gin niezależnie od pory dnia czy nocy
Just79 - no ale co będą go leczyć czy do wyrwania? Bo jak martwy to chyba z niego już nici nie? :sorry2:

Diana81 - no i weź tu imię świętego :-p
Pati - jak tam po wizycie?
Mysza - a Ty gdzie się podziałaś? Idę poczytać cpp może tam coś skrobnęła.

LucyF - jak się czujesz?
Aneczka77 - jesteś tam gdzieś po tej drugiej stronie oceanu?
daaa - co u Ciebie? Jak mdłości i samopoczucie?


A mi wraca werwa :-) Po tych paskudnych przeżyciach byłam tak zła, że odespałam co się dało, w nocy to spałam jak kamień. Rano zaspałam na pociąg, bo jeszcze "5 minut" :zawstydzona/y:. Ale czuję się zdecydowanie lepiej. Gdyby jeszcze zamiast deszczu słoneczko świeciło. Zresztą u nas pogoda ostatnio w kratkę dosłownie. Wczoraj super słońce, choć chłodno, a dziś leje cały dzień i strasznie zimno. W pracy byłam aż 3h bo zimno, bo za oknem mokro, więc pach po sklepach co trzeba było, na pociąg i wio do domu. Odebrałam po drodze wyniki - są ok, mieszczę się w normach :-) Jutro wizyta o 16:15. Dobrze, że dzień sobie już zorganizowałam co by mi się czas nie dłużył :-p


Zmykam obiad robić ;-)
 
reklama
Pati bardzo, bardzo sie ciesze ze wszystko w porzadku:-) to cudowne wiesci dla Ciebie :-) ciekawe czy beda blizniaczki:-D

Lili super ze wyniki w normie no i ze zregenerowalas sie porzadnie:tak:
a u mnie maly tak szaleje ze chyba mi dzis brzuch rozwali, no nie wiem co on tam wyprawia ale dzis to po prostu przechodzi samego siebie
a co do pogody to u mnie juz drugi dzien leje bez przerwy praktycznie a slyszalam tak jak Agatka ze caly maj taki ma byc:-( ja nie chce bo mam nature jaszczurki i zawsze lapie kazdy promien slonca a tu klapa
 
Ostatnia edycja:
pati ,a to jeszcze czworaczki wyjda :-D by było dopiero szczęście .

A ja dzisiaj jakas poturbowana sie czuje, mały chyba wwierca paluszki mi w brzuch i to z róznych stron. Ciekawe jak bedzie wygladał jak wyjdzie z mamusi , nie moge sie juz doczekac, mam nadzieje,ze do mnie podobny :) hihi Wogole nie mowilam wam,ale na ostatniej wizycie lekarz pokazał mi jego włosy :-D z przodu stały mu deba,ale to super widok :-)
 
Lilijanna jestem jestem tutaj :-) Siedzę w pracy od ponad 2 godz i chętnie już bym pojechała do domu, ale niestety trzeba zarabiać pieniążki, żeby potem szaleć i kupować maluszkowi co nam się podoba.
Wyjście z pracy zachęca tym bardziej, że za oknem piękne słoneczko Jak już macie dosyć deszczu u siebie to zapraszam do mnie :happy:

Pati ale fajnie :-D. Może faktycznie będziecie mieli podwójne szczęście :tak:. My chcieliśmy mieć bliźniaki, bo jak się śmieje G masz 2 w cenie 1-ego, ale naturalnie to jednak nie da się tego kontrolować.
 
O ludy, przespałam 1,5 godzinki i od razu lepiej :-)

Pati, super :-) aż się zaszczerzyłam do monitora :-)

Lucy, cokolwiek on tam teraz wyprawia to o rozwalaniu brzucha póki co nie ma mowy, nie ta masa ;-) ale za trochę to będziesz myślała, że jeszcze trochę to weźmie i przez brzuch wyjdzie na przykład gdzieś z boczku, albo pod żebrami ;-)

Lili, póki co to zakładam, że ząb-trupek w buźce mi zostanie - leczenie kanałów mnie czeka.
Super, że Twoje wyniki ok i że werwa wraca :-)

A co do pogody to jak taki cały maj to ja w przeciwieństwie do Was zrobię tak :-) i rzeknę "yes yes yes", bo kurczę jak upały wyskoczą mi w tej końcówce to się chyba wykończę.
 
Ostatnia edycja:
Pati czekałam na Twoją wizyte...
nawet nie wiesz jak mi kamień spadł z serca jak przeczytałam Twoje ufff
bardzo bardzo się cieszę !!!!!!!!

She wracaj szybko do zdrowia !!

pozdrawiam wszystkie brzuchatki
 
Pati - bardzo się cieszę kochana, życzę Ci wszystkiego najlepszego, a jakby to szczęście miało być podwójne to tak samo super, bo czy jedno czy dwa i tak będziesz kochać jednakowo, prawda? :tak:
Aneczka_77 - tylko się nie przepracuj ok? ;-)
Just79 - no jak się da w jakiś stopniu go podreperować to warto, bo jednak co swoje to swoje, ale leczenie kanałowe zawsze mnie przerażało :-p:zawstydzona/y:
Ewela, Lucy - dołączam z bombardowaniem do Was, bardzo mi się to podoba, aczkolwiek Mała raz mi tak przyłożyła, że powiedziałam do Niej, że na dupkę dostanie :zawstydzona/y:
Kasikz - lepiej się czujesz?

A my mamy pół godzinki dla słoninki i idziemy do ogrodu :-D:-D:-D
 
dziekuje za gratulacje :-) i chyba wy tez poczulyscie to wielkie uffff... jeszcze nigdy tak sie nie denerwowalam... jak ja sie trzeslam masakra... a z fotela-samolota to schodzilam w trakcie badania bo myslalam ze juz po... a po usg jak poszlam sie ubrac to sie zaplontalam w rajstopy i bym orła tam wyrżneła na podlodze.... jak ten lekarz ma tam kamery to pewnie na youtubie mozecie sobie poszukac tych scen ze mna w roli glownej, przy recepcji to sie stado osob kolo mnie znalazlo bo ja tak ryczalam a lekarz sie smial... :-) te pare sekudn kiedy slyszalam to malutkie serduszko bylo najszczesliwsza chwila mojego zycia... tak jak w piosence dzemu "do kołyski"... w calym tym zamieszaniu nie zapytalam o seksy i jazde na rowerze... wiec poki co uwazam ze mogem, na rowerku oczywiscie po prostej drodze bez dziur-mnie to meczy mniej niz spacer nie wyobrazam sobie przejsc tyle samo km piechota co przejechac na rowerku... 14 maja dzem gra w rybniku jakby ktoras chciala jechac to zapraszam, wstep wolny jest bo to juwenalia :-)

ps mam przerabane u meza... wciska we mnie jabłka i jogurty ktorych ja nie cierpie... ehhh i co ja mam teraz z nim zrobic? sprzedac na targu? za 5zł

aha kawal mi sie przypomnial
-kiedy facet jest wart 5zł?
-gdy pcha wózek w Ochłamie :-D

-czym rózni sie baba w spodniach od faceta w spodniach
-od tego ze jak baba rozpina rozporek to nie wypada jej mózg na zewnątrz :-D
 
w calym tym zamieszaniu nie zapytalam o seksy i jazde na rowerze... wiec poki co uwazam ze mogem

absolutnie nie:angry: żadnego roweru i nie mów mi ze masz w Polsce równe drogi:-p
Seksik a i owszem -jeśli czujesz się na siłach i masz chęci:tak: tylko bez hardcoru

Chociaż co ja mogę Ci doradzać -sama zbierałam ogórki i łaziłam po górach...:baffled:
 
reklama
Pati - ciesze sie , że wszystko u was dobrze. Ale ja z tym rowerem bym nie ryzykowala. Seksik pewnie nie zaszkodzi , oczywiscie bez szalenstw
Just - oj troche ciepla ci nie zaszkodzi;-)
Lili - dobrze, nie czuje sie źle tylko za dużo tego wszystkiego i dostawalam schizy. Ale już jest lepiej. Poza tym to taki ciezki okres dla mnie, wiec pewnie podśiwadomie jeszcze panikuje. Ale staram się jak moge. Zresztę jak tu się nie usmiać jak dziwne rzeczy wystaja z brzucha.
 
Do góry