Nina25 - gratuluję jajek
A mnie wczoraj nie wiem co chwyciło, normalnie wieczorem miałam wszystko naraz:
- wzdęcia
- mdłości
- ból brzucha
- ból głowy
- zawirowania jak wstawałam
Normalnie ruszyć się nie mogłam, dobrze, że za chwilę był czas usypiania Ady, więc szybko Ją przebrałam, bez mycia, tak jak stała w ciuchach w piżamę, mleko i do łóżka.

Ona sobie troszkę po łóżku krążyła, a ja leżałam i się nie ruszałam. Czułam się fatalnie. Nawet nie miałam sił krzyknąć do siory, do drugiego pokoju by mi no-spę przyniosła i luteinę.
Zadzwoniłam, przytargała, połknęłam od razu 2x nospę i zaaplikowałam sobie podwójną dawkę luteiny. Modliłam się by Ada zasnęła i bym ja mogła zasnąć, by te bóle się unormowały.

Nie mam zielonego pojęcia skąd to się u mnie wczoraj wzięło. :-(
W ogóle to jak w nocy nie wstanę na siusiu ze dwa razy to rano jak zrobię siusiu to muszę potem poleżeć z 15 minut by ból brzucha od wstrzymywania siuśków przestał boleć. A ja najczęściej nie mam już czasu leżeć, bo do pracy. Tragedyja.
Dzisiaj na wszelki wypadek zakupiłam żurawinę suszoną i wcinam.
Dobrze, że dziś w pracy spokojniej. Już sobie spodnie odpięłam by przy siedzeniu nie naciskały na brzuch.
No i jeszcze jedno w tej ciąży zauważyłam, że jestem co 45 minut głodna, ale jak zjem więcej to umieram, bo mnie brzuch boli z przejedzenia, więc maksymalnie 1,5 skibki chleba z czymś tam, a potem się ratuję jakimiś jogurtami, jabłkami, by do kolejnego posiłku przeżyć. No i jak się robię głodna to muszę zjeść teraz, zaraz, natychmiast, bo inaczej mdłości i wymiotuję.
No i od 2 dni mam przyjemność z kibelkiem się tulić ok. godz. 16-17, a moja Córka stoi nade mną i płacze, bo myśli, że mi się krzywda dzieje. I nie da się z wc wywalić, bo i siora próbowała Ją zabrać i ja Ją prosiłam by wyszła, a Ona jak wmurowana. Stoi nade mną i mnie głaszcze po plecach. Cudo, a nie dziecko.
Brzusio Adzik tuli, jak zapytasz gdzie jest dzidzia to podnosi bluzkę i pokazuje na brzuszek i całuje brzuszek i robi "aja aja".
Się samolubnie rozpisałam. Coś jeszcze miałam skrobnąć, ale zapomniałam co.