Aha! Kahaka! jak masz krzywa cukrowa, to wez sobie cos do jedzenia na po badaniu. Zjedz zaraz po drugim pobraniu krwi - nie slodycze, ale jakas kanapke albo cos w tym guscie. Koniecznie. Nie zebym straszyla, ale mialam paskudny zjazd po badaniu i jak potem pytalam dziewczyn no forum, to sie czesciej zdarzalo tym, ktore zaraz po badaniu czegos nie zjadly. NIe zawsze, ale jednak. Po prostu cukier sobie dla odmiany opada za nisko.
reklama
Ogromne gratulacje !!!!" Nasz syn Sami urodził się o 18:10, 15.11 z wagą 3765g. Po 25 h ciężkiego porodu miałam CC. Mały jest kochany. Pozdrowienia dla wszystkich. Ssabrina"
skopiowalam z listopadowek:-)
No, upolowałam 2 pary dżinów na allegro. Mnie tam spodnie z tyłka nie zjeżdżają, mają się na czym trzymać ![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
a_gala, słyszałam o tej cytrynie, ale w niektórych miejscach piszą, że ona może zaburzać wynik badania, więc sama nie wiem. Kupiłam sobie już 2 gazety na to posiedzenie w poczekalni.
kłaczku, dzięki, kanapkę sobie wezmę.
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
a_gala, słyszałam o tej cytrynie, ale w niektórych miejscach piszą, że ona może zaburzać wynik badania, więc sama nie wiem. Kupiłam sobie już 2 gazety na to posiedzenie w poczekalni.
kłaczku, dzięki, kanapkę sobie wezmę.
Help! Czy ktos wie jak uspic Karola? Od nocy, jak zaczal sie wiercic, tak CALY CZAS sie rusza - kopie, przekreca sie, chwilami ma chyba czkawke bo ruchy bywaja rytmiczne, ale to trwa juz prawie 10h NON STOP!! Normalne to chyba nie jest, pomijajac fakt ze ja juz nie moge - czuje sie normalnie skopana.
a_gala
Fanka BB :)
Kahaka - lepiej weź tą cytrynkę, mi nawet moja gin ją polecała, a jak Ci w laboratorium nie pozwolą no to trudno. a co do sfałszowanego wyniku, to pierwsze słyszę...
Kłaczek - moja też od wczoraj jakaś nadaktywna, choć jak chodzę i się krzątam po domu to się uspokaja.
A tak w ogóle, to od paru dni czuję się tak, jak by za chwilkę mój brzuch miał eksplodować ;-) wszystko napięte i porozciągane do granic możliwości, a do tego znów kręgosłup daje o sobie znać i boki....jedyne co mi poprawia humor, to to, że już prawie meta :-)
Kłaczek - moja też od wczoraj jakaś nadaktywna, choć jak chodzę i się krzątam po domu to się uspokaja.
A tak w ogóle, to od paru dni czuję się tak, jak by za chwilkę mój brzuch miał eksplodować ;-) wszystko napięte i porozciągane do granic możliwości, a do tego znów kręgosłup daje o sobie znać i boki....jedyne co mi poprawia humor, to to, że już prawie meta :-)
Jezukolczasty... Probowalam chodzic, spiewac, puszczac muzyke te "nasza", lezec (jeszcze gorzej), glaskac brzuch - to juz makabra bo sama nauczylam goscia bawic sie w pukanie i dotyk reki powoduje zabawe w kopanie. Noz, ja go nie rozumiem, pierwszy raz mam takie cos, zeby mi sie berbec w brzuchu pol doby prawie wiercil non stop. Po prostu sprawia mi juz bol.
reklama
Podziel się: