reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

Emy kochana,mysle o Tobie caluski czas i nie potrafie nawet sobie wyobrazic co Ty teraz czujesz........

Nie potrafilam spac w nocy i oblecial mnie strach o mojego szkraba dziewczyny,zaczelam sie bac.....

Nie wiem czy jest to odpowiedni moment no ale przekaze wiesci od naszej andrzeliki1989 ktora "urodzila wczoraj synka o 14.30 przez cc syn ma 4150kg i 62cm zdrowy chłop.Brzuch strasznie tylko boli."
 
reklama
Wiem o wszystkim dzięki Lill, która wysyłała mi smsy. Nie wiem co napisać. Że mi przykro? To takie... Banalne choć prawdziwe.

Zapalam więc światełko dla Nowego Aniołka
[*], a Tobie Emy życzę dużo dużo wsparcia najbliższych. Pisz Kochana. Jeśli ma Ci to choć w małym stopniu pomóc - pisz...
 
Ja nie wiem co madrego mozna napisac... Emy, jestesmy. Chcialabym moc zabrac czesc Twojego bolu, moc uzlyc Ci w zalu... Albo choc plakac razem z Toba. Placze. Ponad przestrzenia jestem z Toba w jakis sposob. Nie rozumiem dlaczego, nie godze sie z tym co sie stalo, boli... Wiem, ze nie potrafie nic zrobic i tym bardziej czuje sie do kitu bo chcialabym... Kochana, zostan z nami, pisz, gadaj, placz, wyj, wywalaj z siebie bol... Jestem. Jak my wszystkie tutaj.
 
Mialam nadzieję, ze obudzę się dzisiaj i wszystko okaze sie zlym snem... niestety...

Siedzę przy komputerze, bo cala rodznka na skypie... moja siostra chce przyjechać, nie wiem, narazie nic nie wiem

lili, nie bój się o mnie, jest ok, mam leki..., zreszta tutaj takie procedury, ze dlugo po cc nie trzymaja
rana tez nie boli.. a moze boli, ale to nic w porównaniu z pękniętym sercem

mąż spi, płacze przez sen.. mam wrazenie ze nie chce się obudzić, ze we snie moze choc na chwilę zapomniec

Dziękuje wam wszystkim, że jestescie..

Sabinko nie bój się! Mój maluszek był widocznie chory, dziwne to, ze mial chore płuca skoro w ciaży bralam sterydy na ich rozwój, ale nic to juz nie zmieni

Mój śpiący aniołek, moja perełka... niestety nie dane mi było przytulić go do serca jak jeszcze żył...
 

Załączniki

  • Jasin.jpg
    Jasin.jpg
    18,4 KB · Wyświetleń: 290
Emy skarbie jesteśmy ,czuwamy razem z Tobą ....
miałam ciężką noc ,ale nic w porównaniu z Twoim bólem....
Emy skarbie niestety też myślę ,że Jasinek musiał być chory i pierwszy oddech taki głęboki spowodował falę zdarzeń .
Reszta poszła jak poszła.
Ja wiem ,że to tak strasznie boli ,będą c dzieckiem straciłam właśnie w ten sam sposób brata ,też na piewszy rzut oka wylew krwi do mózgu.
W Polsce niestety robią sekcję jeśli nie wiadomo konkretnie jaka była przyczyna i u Mariuszka wyszło ,że miał wrodzony niedorozwój płuc ,mały żył 18 godzin i nie miał żadnych szans...:no:
Ja wiem ,że to żadne pocieszenie ,ale uważam ,że Jasinek był chory i dlatego musiał odejść.
Kochana wspieram Cię duchem bo tylko mogę .
Więcej nie umiem ...nie potrafię ...
Jasinek jest piękny.
 
Emy zadne slowa nie ukoja waszego bolu teraz,a Jasinek wyglada slicznie,taki slodki spiacy aniolek,nie moge uwierzyc ze on juz tak bedzie spal.......kochana i pisz i odzywaj sie do nas,my tutaj wszystkie jestesmy z Toba,zeby choc troszke Cie wesprzec slowami.....oj kochana moja,najwazniejsze to teraz zebyscie mieli wsparcie w rodzinie moze przyjazd siostry to dobry pomysl.
 
Emy Jasio wygląda na starszego,dojrzalszego...Nie ma chyba nic z małego dzieciaczka które właśnie się urodziło...
Ja mojego synka nie przytuliłam wcale.Nawet jak odszedł.Mam straszne wyrzuty sumienia...
Dobrze że macie zdjęcie.To pomaga...
Ból jest ogromny,wiem...
 
reklama
Emy - w takich chwilach brak po prostu słów... ale to, że słów brak, nie znaczy, że nas nie ma... trzymaj się Kochana... i pozwól siostrze przyjechać...może to choć troszkę Ci pomoże... mocno, mocno przytulam...
 
Do góry