ewelina28
Dum Spiro Spero...
Witajcie,
Po wczorajszej wizycie:
zbytnio nie ma o czym pisać, bo żadnych rewelacji to się nie dowiedziałam...
Szyjka nadal rozwarta, ale rozwarcie nie poszerza się, od wewnątrz - zamknięta, jedyny minus skróciła się o jakieś 5mm, czyli teraz mam 30 mm szyjkę...ginka mówiła, że od 25mm zakładają szwy, przy skracającej się szyjce, 26.01. przy połówkowym znów zrobi dopochwowe usg i się zobaczy, czy skracanie postępuje czy nie...ogólnie wizyta oki, detektorem osłuchała Kruszka, ale jej dłuuuuuuuuugo uciekał i tętna nie mogła "wyczuć", w końcu się udało, jak zaczęłam do niego rozmawiać
Serduszko dało czadu!!!! 160 uderzeń
- w życiu tyle nie było na "liczniku"
ale matka ciut zdenerwowana, bo położna mnie tak wkurwiwszy, że nie pytajcie
Nie wiem co to będzie z tą moją położną, toż ona ważna osoba winna być w ciąży, co nie? Po prostu baba mnie wnerwia i ma głupie teksty i pomysły, nie to że ja jej nie odpyskuje. Ona ma gdzieś 35 lat, więc niby tylko 5 lat starsza ode mnie, a jakoś nici porozumienia nie ma między nami....zobaczymy jak to dalej pójdzie....się rozpisałam...
Dziś padam na pyszczek, pozdrawiam*
Po wczorajszej wizycie:
zbytnio nie ma o czym pisać, bo żadnych rewelacji to się nie dowiedziałam...

Szyjka nadal rozwarta, ale rozwarcie nie poszerza się, od wewnątrz - zamknięta, jedyny minus skróciła się o jakieś 5mm, czyli teraz mam 30 mm szyjkę...ginka mówiła, że od 25mm zakładają szwy, przy skracającej się szyjce, 26.01. przy połówkowym znów zrobi dopochwowe usg i się zobaczy, czy skracanie postępuje czy nie...ogólnie wizyta oki, detektorem osłuchała Kruszka, ale jej dłuuuuuuuuugo uciekał i tętna nie mogła "wyczuć", w końcu się udało, jak zaczęłam do niego rozmawiać




Dziś padam na pyszczek, pozdrawiam*