Asiu, co do szkoły, to niezależnie od tego, czy Twój się zdecyduje, to poszłabym na szkołę czy to sama, czy tak jak dziewczyny sugerowały z mamą albo przyjaciółką. u mnie jest w grupie dziewczyna, która na pierwszych zajęciach była sama - co wyszło w sumie tylko przez to, że się przedstawialiśmy. Na drugich z tego co mi się wydaje też była sama, ale nikt z tego powodu nie patrzył na nią jak na trendowatą. Problem może być przy ćwiczeniach, bo one są przewidziane na robienie w parach, ale jak to babka powiedziała, ona też potrzebuje kogoś do pary do demonstrowania ćwiczeń, więc problem daje się rozwiązać.
A co do doświadczenia Twojego M. i jego wszechwiedzy, to przecież może być tak, że położna powie, że można rodzić w takiej i takiej pozycji, która Ci bardzo podpasuje, a on jej nie zna, i co na porodówce będziecie się targować, czy tak rodzić można czy nie? To samo z wiedzą z zakresu laktacji, pielęgnacji malucha - są różne szkoły, różne podejścia. Jakby poszedł z tobą to może by się czegoś nowego dowiedział, zawsze mógłby potem powiedzieć, że on stosował jeszcze takie metody i sposoby, ale wiedziałby że te o któych ty mówisz po szkole rodzenia, też są proponowane przez fachowców.
Nie chodzi mi o wymądrzanie się, ale może to co napisałam da Ci jakieś jeszcze argumenty, o ile takich już nie stosowałaś.
Tak czy siak: IDŹ NA SZKOŁĘ RODZENIA!!! oswaja z tematem
A mi przy wynikach glukozy jakieś głupie normy powpisywali, bo jakoś nie wydaje mi się, żeby ta sama norma co na czczo była i po godzinie i dwóch od wypicia 75g glukozy
A co do doświadczenia Twojego M. i jego wszechwiedzy, to przecież może być tak, że położna powie, że można rodzić w takiej i takiej pozycji, która Ci bardzo podpasuje, a on jej nie zna, i co na porodówce będziecie się targować, czy tak rodzić można czy nie? To samo z wiedzą z zakresu laktacji, pielęgnacji malucha - są różne szkoły, różne podejścia. Jakby poszedł z tobą to może by się czegoś nowego dowiedział, zawsze mógłby potem powiedzieć, że on stosował jeszcze takie metody i sposoby, ale wiedziałby że te o któych ty mówisz po szkole rodzenia, też są proponowane przez fachowców.
Nie chodzi mi o wymądrzanie się, ale może to co napisałam da Ci jakieś jeszcze argumenty, o ile takich już nie stosowałaś.
Tak czy siak: IDŹ NA SZKOŁĘ RODZENIA!!! oswaja z tematem
A mi przy wynikach glukozy jakieś głupie normy powpisywali, bo jakoś nie wydaje mi się, żeby ta sama norma co na czczo była i po godzinie i dwóch od wypicia 75g glukozy
Ostatnia edycja: