jeżeli twoja sytuacja jest "nieciekawa" jak mówisz to i tak nie ma to wpływu na wysokość alimentów, alimenty ustala się na podstawie uzasadnionych wydatków na dziecko oraz MOŻLIWOŚCI zarobkowych ojca (czyli nie tego ile faktycznie zarabia ale ile mógłby zarobić wykorzystując swój pełen potencjał wynikający z doświadczenia i wykształcenia), czego się obawiasz mówić że masz nieciekawą sytuację? to nie rozprawa o opiekę itp tylko alimenty, a jeśli mało zarabiasz to powiedz w sądzie że musiałaś zrezygnować z pracy ze względu na dziecko a ojciec nie pomaga w opiece itp. możesz też ojcu dziecka zaznaczyć że możesz pójść do pracy ale wtedy do alimentów doliczysz koszta opiekunki (które małe nie są) i będzie musiał przynajmniej w połowie je pokrywać ...
co do dodatkowych kosztów takich jak zakup fotelika czy łózka, to masz dwie możliwości, albo wliczyć je do alimentów (szacowane) i podzielić na 12 m-cy (wtedy jak to ujęłaś musisz sobie tę kwotę z alimentów odkładać na takie wydatki i tak robi się najczęściej), albo spróbować w ten sposób, aby sąd zasądził że ojciec dziecka dodatkowo ma pokrywać połowę kosztów dodatkowych nie ujętych w kosztorysie, takich jak zakup mebli czy fotelika itp. takie wyroki też się zdarzają ale to już może być ryzykowne bo nie wiadomo na ile ojciec będzie się do tego wyroku stosował, warto aby taki zapis był jak najbardziej szczegółowy