Wiec jak widze mam większe doświadczenie bo jestem starsza.
Do pracy chodzę i zapewniam ze mam wiecej obowiązków niz pani. Mierzenie temperatury zajmuje 30 s, wpisanie w telefon jeszcze krócej, wpisanie w zeszyt tez krócej.
Nigdy nie brałam pigułek, nawet po porodzie nie były mi potrzebne.
Dokladnie wiem kiedy zaszłam w każda ciaze.
A jesli chodzi o doświadczenie, to fakt, człowiek całe zycie sie uczy.
Dlatego trzeba wziasc pod uwagę, ze każdej kobiecie trafi sie krótszy cykl, cykl bez owulacji czy krwawienie srodcykliczne. A tego juz kalkulator nie policzy.
Co gdy owulacja pokrywa sie z krwawieniem? Albo gdy organizm zahamuje owulacje i bedzie drugie podejście po pewnym okresie czasu. Jak wtedy liczyć na kalkulatorze?
Nie każdy ma możliwość biegać na monitoring,
moze i pomagasz zajść w ciaze, nie watpię. Ale czy twoje pacjentki stosują ten kalkulator po porodzie?Bierzesz odpowiedzialność za takie nieplanowane ciąże?
Pod uwagę bierze sie cykle z 12 miesięcy.