reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Wiadomości o Filipku

reklama
Witajcie Kochane!
tak jak napisala Futrzaczek zeszly tydzien byl dla nas ciezki.
Po 3 dniach w Oxfordzie, chemii i infekcji pecherza, wrocilismy do domku i okazalo sie, ze dziecko ma temp. 38,5, wiec pedem ambulansem (moje auto rozkraczone) do naszego szpitala w MK. Tam zaraz podali Niuniowi antybiotyki z uwagi na temp., no i okazalo sie, ze jego Hb wynosi 7,5, wiec na drugi dzien dostal tez krew. W sumie spedzilismy tam 2 dni i 2 nocki, codziennie dostawal antybiotyk w kroplowce i w sobote puscili nas do domu. Ulokowali nas w malym pokoiku z oknem zaklejonym kolorowa folia, myslalam, ze dostane fisia. Dzis moge o tym spokojniej mowic, ale wtedy mialam totalnego dola :(
Aleks spodziewal sie, ze wrocimy z Fifciem do domu, plakal gdy okazalo sie, ze wraca do domu tylko z tata, bylo mi bardzo ciezko :(
W ogole juz boje sie tej 2 dniowej chemii, bo drugi raz juz niesie ona jakies komplikacje, poprzednim razem tez potrzebna byla transfuzja krwi i Niunio goraczkowal...
W tym tygodniu juz lepiej, bylismy wczoraj w Oxfordzie na tym jednym dragu (vincristine) i jestesmy w domku.
W przyszlym tygodniu czeka nas 7.11 w poniedzialek wyjecie cewnika i sprawdzenie pecherza sonda (mam wielka nadzieje, ze Filciu bedzie mogl juz siusiac normalnie!) oraz 11.11 bedzie rezonans, a wynik poleci do Paryza - i tu znowu mam wielka nadzieje, ze jest postep w zmniejszeniu gada i moz enie bedzie trzeba az 6 kursow chemii???
Jak o tym mysle to mam kamien w brzuchu jak przed egzaminem i boje sie, tak bardzo chce dobrych wiadomosci...
Filipek ogolnie dobrze, po chemii marudny jest i wyglada zawsze jakby byl chory, ale po paru dniach znowu jest pogodny i potem znowu lekarstwo/trucizna i tak w kolko... :(
Mielismy piekny start w warzywka, ale chemia zmienia smak i teraz Fifi zaciska usteczka, nie chce jesc, na szczescie pije moje mleczko, czesto.
Musze poczytac jak waza teraz Wasze maluszki, albo moze lepiej nie, bo waga Filipa prawie stoi w miejscu, w polowie wrzesnia jak sie zaczal nasz koszmar wazyl 7,33kg, przed chemia mial 7,80kg, a po chemii znowu 7,30, teraz ostatnio 7,50kg. Chemia powoduje i spadek wagi i niechec do jedzenia z uwagi na dziwny smak w ustach lub nawet zapalania jamy ustnej.
Wiem, ze musimy i przejdziemy przez to, ale czasem, wlaciwie ciagle jak o tym wszystkim mysle to jest mi cholernie ciezko, dobija mnie kazdy szczegol tej nienormalnej sytuacji.
Ogladam Wasze fotki i chce mi sie wyc, bo nie moge mojego Syneczka zanurzyc w cieplej wodzie, zeby popluskal razem z braciszkiem. Przepraszam, ze to pisze! Nie gniewajcie sie!
Miejsce wokol ranki, gdzie wychodzi Hickman Line zrobilo sie czerwone z krostkami od plastrow, ktore trzymaja te kabelki na miejscu, Malenki nauczyl sie zginac lapke i czochra to miejsce zawziecie. Siostry zmieniaja mu plastry na antyalergiczne, moze skora sie uspokoi.
Niech to wszystko sie skonczy jak napredzej, niech dziad zmniejsza sie szybko, zeby moje dziecko bylo w koncu zdrowe!!!
 
Bubbles kciukasy ciągle zaciśnięte,
nie martw się na zapas, Fifi szybko poradzi sobie, potem nadrobi wagowo i kąpielowo z bratem:)))
teraz już tylko będzie lepiej i do przodu! ściskamy małego wojownika i jego dzielną mamusię!!
dzięki ,że odwiedzasz forum i mamy o Tobie świeże info, bo codziennie się niepokoimy
 
Bubbles nawet nie potrafie sobie wyobrazic tego jak jest wam ciezko, ale mam nadzieje ze niedlugo ten koszmar sie skonczy i bedziecie mogli cieszyc sie Filipkiem w domku. Buziaczki...
 
Kochana pisz co tylko uważasz i nie bój sie że o cokolwiek sie pogniewamy:* jestem pelna uznania dla Ciebie z jaka siłą znosisz to wszytsko:* Filipek to silny chłopczyk podobnie jak jego mama i napewno porodzi sobie z tym gadem:* trzymam kciuki i modlę sie o to, zeby nie potrzeba bylo kolejnej chemii i żeby mógł siusiać bez cewnika i żeby guz sie zminikszył:*
 
Bubbles tak bardzo każda z nas chciałaby Ci ulżyć....niestety nie jesteśmy w stanie. Możemy tylko zaciskać kciuki, mocno wierzyć i być z Tobą myślami. Pisz co Ci leży na sercu. Jesteśmy tu dla Ciebie.
Dziękuję,że znalazłaś chwilę,żeby dać znak co u Was. Już wyczekuję 7.11 i dobrych wiadomości od Was. Trzymaj się cieplutko na pewno wszystko będzie dobrze. Buziaczki dla Was :*:*:*
 
bubbles kochana moja Fifi to dzielny, silny i mocny chłopak!

poradzi sobie!

sama piszesz jak dobrze sobie radzi!

przeżywacie okrutny czas, ale kochanie pamiętaj: każdy dzień przybliża was do pokonania tego gada !!!

trzymam kciuki aby wyjęcie cewnika przebiegło sprawnie, aby z pęcherzem było ok, aby siusiał wam tyle, że nie będziecie wyrabiac ze zmianą pieluszek !!!
aby rezonans dał dobre wieści, bubbles my tu wszystkie jesteśmy z Wami!!!!!! wiem, że to nie spowoduje, że Filipcio szybciej wyzdrowieje, ale uwierz mi, skupia się na was wiele modlitw!!!!! buziaki !!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bubbles my również myślami przy Waszej Rodzinie, wyżalaj nam się do woli, my się za nic nie gniewamy. Jesteście bardzo dzielni i silni, trzymam kciuki za pozytywne wieści. Dobrze że na mleczko mamusi jest apetyt.

Fifi kochany wyzdrowieje i nie nadążysz za szaleństwami braci, tyylee jeszcze przed nimi.
 
Do góry