Bubbles
Fanka BB :)
Witajcie Kochane!
Fifciu jest po 3 sesjach chemii, a wlasciwie po jednej pelnej - jeden tydzien 3 dragi + 2 tygodnie z rzedu po 1 dragu. Za tydzien czeka nas znowu 3 lub 4 dni w szpitalu na te dluzsza serie.
Bardzo spadla mu odpornosc i od soboty trzyma go przeziebienie, na szczescie nie ma goraczki, wiec mogl we wtorek dostac chemie.
Dostaje codziennie caly stos lekow, 2 leki na pecherz (antybiotyk i cos co zapobiega naglym i bolesnym skurczom pecherza z powodu dlugiej obecnosci w nim cewnika); potas ktory jest potrzebny by odbudowac plytki krwi; 2 leki przeciw nudnosciom po chemii i wreszcie saszetke do picia leku rozluzniajacego kupke. Wszystkie leki podaje mu strzykawka do dziobka, ciezko to idzie, bo biedaczek zlosci sie przy tym, placze i krztusi, saszetke wypija z mniejszym lub wiekszym powodzeniem z butli.
Na szczescie przepada za moim mleczkiem i wciaz chetnie (a nawet w mojej opinii chetniej niz przed wykryciem guza) pije piers. Raz jedyny, tydzien temu napil sie do syta, po czym chlusnal jak w tanich filmach komediowych calym wypitym mlesiem, bo zapomnialam dac mu lek na nudnosci
W odpowiedzi na pytanie cioci Hope wlasnie nakupilam warzywek organic i bede gotowac, miksowac i mrozic, a w sobote/niedziele zaczynamy degustacje.
Aleksiu chodzi 3 dni w tygodniu do przedszkolka, ciezko mu bylo wrocic po przerwie, ale w tym tygodniu jest juz lepiej. Ja wtedy moge zajac sie Filipkiem, czasem zmieniam pieluszke za pieluszka. Czesto trzeba go nosic, bo chyba tak mu wygodniej?
Widze malenki promyczek slonca, bo chyba mniej sie dusi na kupke, moze guz zareagowal juz na chemie, jesli USG to potwierdzi, to zdejma mu cewnik.
Wychodza mu juz wloski ((( caluje go po glowce i mam je co troche w ustach. Wiem, ze odrosna, wciaz jednak strach mnie paralizuje na mysl o jakichs innych skutkach chemii, o ktorych byc moze nie wiemy.
Licze wylacznie na to, ze medycyna jest juz na takim poziomie, ze mozna to leczyc bez szwanku dla ogolnego zdrowia, bierzemy tez udzial w takich badaniach, jako kolejny przypadek nowotworu Rhabdomyosarcoma.
Fifciu jest po 3 sesjach chemii, a wlasciwie po jednej pelnej - jeden tydzien 3 dragi + 2 tygodnie z rzedu po 1 dragu. Za tydzien czeka nas znowu 3 lub 4 dni w szpitalu na te dluzsza serie.
Bardzo spadla mu odpornosc i od soboty trzyma go przeziebienie, na szczescie nie ma goraczki, wiec mogl we wtorek dostac chemie.
Dostaje codziennie caly stos lekow, 2 leki na pecherz (antybiotyk i cos co zapobiega naglym i bolesnym skurczom pecherza z powodu dlugiej obecnosci w nim cewnika); potas ktory jest potrzebny by odbudowac plytki krwi; 2 leki przeciw nudnosciom po chemii i wreszcie saszetke do picia leku rozluzniajacego kupke. Wszystkie leki podaje mu strzykawka do dziobka, ciezko to idzie, bo biedaczek zlosci sie przy tym, placze i krztusi, saszetke wypija z mniejszym lub wiekszym powodzeniem z butli.
Na szczescie przepada za moim mleczkiem i wciaz chetnie (a nawet w mojej opinii chetniej niz przed wykryciem guza) pije piers. Raz jedyny, tydzien temu napil sie do syta, po czym chlusnal jak w tanich filmach komediowych calym wypitym mlesiem, bo zapomnialam dac mu lek na nudnosci
W odpowiedzi na pytanie cioci Hope wlasnie nakupilam warzywek organic i bede gotowac, miksowac i mrozic, a w sobote/niedziele zaczynamy degustacje.
Aleksiu chodzi 3 dni w tygodniu do przedszkolka, ciezko mu bylo wrocic po przerwie, ale w tym tygodniu jest juz lepiej. Ja wtedy moge zajac sie Filipkiem, czasem zmieniam pieluszke za pieluszka. Czesto trzeba go nosic, bo chyba tak mu wygodniej?
Widze malenki promyczek slonca, bo chyba mniej sie dusi na kupke, moze guz zareagowal juz na chemie, jesli USG to potwierdzi, to zdejma mu cewnik.
Wychodza mu juz wloski ((( caluje go po glowce i mam je co troche w ustach. Wiem, ze odrosna, wciaz jednak strach mnie paralizuje na mysl o jakichs innych skutkach chemii, o ktorych byc moze nie wiemy.
Licze wylacznie na to, ze medycyna jest juz na takim poziomie, ze mozna to leczyc bez szwanku dla ogolnego zdrowia, bierzemy tez udzial w takich badaniach, jako kolejny przypadek nowotworu Rhabdomyosarcoma.
Ostatnia edycja: