U mnie w poniedziałek beta wyniosła prawie 22 tys. Dopiero wtedy na USG uwidocznili zarodek.. z bijącym serduszkiem… Porażka. Nie mogę się z tym pogodzić, bo w czwartek ( 3 dni wcześniej) miałam robione łyżeczkowanie, bo twierdzili, ze jest jakiś pęcherzyk w jamie macicy, który nie rozwija się prawidłowo, aa i posunęli się o stwierdzenie, ze to zaśniad groniasty
. Jestem przekonana, ze szpital i doktorzy nie zrobili wszystkiego jak należy. Równo rok temu tez miałam cp, tylko z lewej strony, a beta wówczas wynosiła niecałe 600.
„ niestety. To tutaj, to zarodek z bijącym sercem. Ciąża rozwija się w pani prawym jajowodzie. Z uwagi na zagrożenie pani życia, prosimy o udzielenie zgody na operacje, podczas której będziemy zmuszeniu usunąć ciąże” - tak mniej więcej usłyszałam..