reklama
mamusiaDorusia
Fanka BB :)
to jest WORiT-wodzisłaswki ośrodek rehabilitacji i terapii dzieci i młodzieży,nie płacimy nic,to jest na NFZ....,ALE SERIO NA WYSOKIM POZIOMIE!!!mamusiaDorusia to faktycznie wypas ten ośrodek! a gdzie to? ile płacicie za godzinę?
(niedaleko Kauflandu,zresztą);-)
mam dylemat:
nie wiem, czy rehabilitować dalej Tysię...
rehabilitantka przychodzi do nas 2 razy w tygodniu, ćwiczenia 60 pln, miesięcznie koszt 500 pln
Tysia krzyczy, nie lubi tych ćwiczeń, mam wrażenie, że są one mało efektywne, skoro ona płacze
nie wiem, czy jest sens wydawać kasę, zwłaszcza że ostatno przez te jej krzyki ćwiczenia zamiast godzinę, trwają 45 minut max
ale nie wiem, czy rezygnowac, skoro już zaczeliśmy, a niby powinno się kontynuować aż do wyprowadznie dziecka do chodzenia...
jak myślicie, ma to sens?
nie wiem, czy rehabilitować dalej Tysię...
rehabilitantka przychodzi do nas 2 razy w tygodniu, ćwiczenia 60 pln, miesięcznie koszt 500 pln
Tysia krzyczy, nie lubi tych ćwiczeń, mam wrażenie, że są one mało efektywne, skoro ona płacze
nie wiem, czy jest sens wydawać kasę, zwłaszcza że ostatno przez te jej krzyki ćwiczenia zamiast godzinę, trwają 45 minut max
ale nie wiem, czy rezygnowac, skoro już zaczeliśmy, a niby powinno się kontynuować aż do wyprowadznie dziecka do chodzenia...
jak myślicie, ma to sens?
antonina01
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2008
- Postów
- 618
Mitaginko - ja mam ostatnio podobny dylemat, tyle ze do nas przychodzi 1xtyg po 60zł (a moje miasto kilka razy mniejsze niż twoje-wiec u nas drogo wg mnie). U mnie przeciwnie, Nadia uwielbia, śmieje sie do pani, ale też mam ostatnio wątpliwośći. Nadia robi postępy, zaczeła sie juz na drugi bok uaktywniać, pani ja chwali, że ładnie pracuje....a ja ciagle sie zastanawiam, czy bez tych rehab byłoby tak samo, może to wszystko przychodzi samo z czasem a ja niepotrzebnie bule kase.....
moja mama i teściowa sa przeciwne przychodzeniu rehab, uważają że ja troche przesadzam, że wymyślam problemy...
moja mama i teściowa sa przeciwne przychodzeniu rehab, uważają że ja troche przesadzam, że wymyślam problemy...
antonina no właśnie...pytanie, czy nie za często zleca się rehabilitację bez potrzeby...może na wszystko jest czas...a jak pisałam, u nas jeszcze dochodzi to, że Tysia tak płacze na tych ćwiczeniach...szkoda mi jej po prostu...
mamusiaDorusia
Fanka BB :)
mam dylemat:
nie wiem, czy rehabilitować dalej Tysię...
rehabilitantka przychodzi do nas 2 razy w tygodniu, ćwiczenia 60 pln, miesięcznie koszt 500 pln
Tysia krzyczy, nie lubi tych ćwiczeń, mam wrażenie, że są one mało efektywne, skoro ona płacze
nie wiem, czy jest sens wydawać kasę, zwłaszcza że ostatno przez te jej krzyki ćwiczenia zamiast godzinę, trwają 45 minut max
ale nie wiem, czy rezygnowac, skoro już zaczeliśmy, a niby powinno się kontynuować aż do wyprowadznie dziecka do chodzenia...
jak myślicie, ma to sens?
a Ty to tak na własną rękę wzięłaś rehabilitantkę bo widziałaś,że Tysia nie robi tego czy tamtego???Jak tak-to daj sobie spokój.Niektóre dzieci robią coś wcześniej,inne później..A Tysia postępowa jest,z tego co tu piszesz!!!
My mamy zleconą rehab.przez lekarza rehab.i pediatrę,więc grzecznie ćwiczymy.W listopadzie do kontroli i z tego,co mówi nasza rehab.-zakończymy bo Lolo jest niewiarygodnie silny na tą lewą stronę,która tak była osłabiona po porodzie.
Ale to moje zdanie.
dziewczyny, koleżanka miałą zleconą rehabilitację dla synka, nie dostali się, tzn były strasznie długie terminy, a na prywatne nie mieli kasy, więc ogólnie nie poszli, a synek sam powoli wszystko osiągnął bez ćwiczeń, na podstawie jej przypadku uważam, że nie ma co przesadzać, wszystko powoli i spokojnie, trzeba zachować zdrowy rozsądek, ale decyzja należy do Was
reklama
Podziel się: