reklama
kasia mi sie najbardziej spodobala kwestia z "jak sie pan ladnie ubral"
Mi też... Stanowczo jestem za gazikiem)))
Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
Buahahahahaa!! A co takiego miał na sobie ;-) ??
korni
Wrześniowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2008
- Postów
- 428
nooo, też zwróciłam uwagę na to napięcie skóry..do czerwonościKorni - no włąśnie ta końcówka...Od kiedy to zobaczyłam to zwątpiłam czy ja dam radę... Masz rację! O mało jej nie rozerwało! I jak się tam Dzidziol zdołał zmieścic?? Jak on musiał mocno przeć i uciskać!! Co to za ból.....:--(
ja powiem dosadnie... mi się tam ledwo wiecie co mieści od mężula a co dopiero głowa i ramionka... hehehe na razie jestem w panice
jakoś mi się wierzyć nie chce, że tak zdam się na swoją naturę... kto wie... przy madzi nie myślałam o wychodzeniu główki, raczej skupiałam się na pojedynczych skurczach...Korni ale podczas porodu jestes po wlasciwej stronie i sie nie zastanawiasz czy przejdzie czy nie;-).
Mi to dziwnie sie zrobilo jak mala sie zaklinowala i zlecieli sie wszyscy w tym 4 lekarzy i ordynator. Patrzyli mi tak miedzy nogi i mowili ze faktycznie widac glowke i potem sie cofa. I tak sobie mylsle niezly widok pewnie maja dobrze ze tego nie widze. Moj Misiek stwierdzil ze polozna to na bank nie moze byc lesbijka.
co do położnych lesbijek, hehehe, to w takim bądź razie każdy gin powinien być homo, bo też się swoje naogląda;-)
spoko, bo ja bóli krzyżowych miałam 8 godzin... do rozwiązania, przy skurczu mnie lekko brzuch pobolewał, ze spięcia... a tak non stop plecy... czyli najgorsze przeszłam, a do finału nie dotarłam??Laseczki - a wicie, że mnie to akurat najmniej bolało z całego porodu, jak Kaj wychodził??? Najboleśniejsze były skórcze i bóle krzyżowe, a później light.... Seryjnie.....
no, ja też się przekonałam do swoich racji co do wyboru "starego" szpitala... cieszę się że pomogłam;-)a zajrzałam na tą stronkę korni i utwierdziłam się w przekonaniu, że chce rodzić w "moim" szpitalu
ooo, ja też chcę sn a nie cc, to się rozumie samo przez się!Ja też chcę rodzić siłami natury!Kacperka tak urodziłam i nie było najgorzej,więc teraz również tak będę rodziła
mąż to podstawaJa także silami natury chcę rodzić. Podobnie urodzilam pierwsze dziecko. i przyznam ze i wtedy i teraz boje sie porodu. Mam nadzieje ze mąz bedzie wtedy przy mnie:-(
super hehehe...Mi raz dziabnęli jakąś pochodną morfiny przy endoskopii to Darek sikał prawie ze śmiechu jak mnie słuchał. Ogólnie byłam w klimacie "jaki ten szpital przyjazny... wszyscy tu tacy troskliwi... a pan w szczególności panie doktorze... i jak się pan ładnie ubrał..." i w ten deseń. A jeszcze wszystko z lekka bełkotliwym głosem of kors
ze mnie się siostry napieprzały, bo jak wchodziły to miałam uśmiech od ucha do ucha... żeby było miło i one były miłe, ale mnie żałowały;-) bo ja ledwo zipiałam a jeszcze banan...
rozumiem że tak czy siak mi się tam na dole rozciągnie... hm...
a może są jakieś sposoby uelastycznienia tkanek? na lutówkach czy marcówkach czytałam że ktoś się oliwką masował.. hm... i że to niby pomogło... co wy na to??
nooo, też zwróciłam uwagę na to napięcie skóry..do czerwoności
ja powiem dosadnie... mi się tam ledwo wiecie co mieści od mężula a co dopiero głowa i ramionka... hehehe na razie jestem w panice
Drogie Panie, drogie Panie przypominam o rozwarciu !!! :-)
10 cm to w końcu nie jest mało damy radę kobietki a co!!! Kto jak nie my, płeć piekna i wszystko co naj i prze :-):-):-)
PS. Ciekawe czemu mi się nie udał cytat ładnie grrr
reklama
Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
Sanya - skoro Ty sie uczysz cytować, to ja też, ale później
Korni - mnie gin powiedział, że kobiety sa ładne tylko wtedy jak sa ubrane... No...on sie różnych rzeczy naoglądał....
No tak, rozwarcie, rozwarciem, ale ból pozostaje. Ale czytałam wczoraj w jakiejs mądrej gazecie dla Ciążówek, że rozerwanie nas "tam" jest biologicznie niemozliwe....
Korni - mnie gin powiedział, że kobiety sa ładne tylko wtedy jak sa ubrane... No...on sie różnych rzeczy naoglądał....
No tak, rozwarcie, rozwarciem, ale ból pozostaje. Ale czytałam wczoraj w jakiejs mądrej gazecie dla Ciążówek, że rozerwanie nas "tam" jest biologicznie niemozliwe....
Podziel się: