A w ogole to bylam u ginka na zastrzku, zrobil mi szybkie usg coby sprawdzic co z krwiakiem i okazalo sie, ze jest juz ladnie, czysto. Usg trwalo moze 15 sekund. Moj ginek twierdzi, ze usg jest szkodliwe we wczesnej ciazy i bardzo sceptycznie do niego pochodzi. Powiedzial, ze udowodnione jest naukowo, iz moze prowadzic do wad genetycznych. I nastraszyl mnie tym troche, bo ja juz mialam 4x robione usg. Fakt, ze takie po 10-15 sekund, ale mialam. I nie ukrywam, ze troche mnie tym zmartwil. Mam nadzieje, ze dzieciatko bedzie zdrowe. Kurcze, przeciez niektore kobiety leza w szpitalu i maja ciaze zagrozona i dosc czesto jest sprawdzane czy wszystko jest ok. Ech, sama nie wiem co myslec. Jakie macie zdanie ? ;-)
Beatka ja czytałam że USG może być groźne ale TYLKO przezpochwowe i TYLKO wtedy gdy trwa bardzo długo bo wtedy utradzwięki moga wpływac na podwyższenie temperatury tkanek w tym maluszka... więc jeżeli twoje nie trwały więcej niż 30 minut to w ogole się nie martw...
Wiecie co....siedze sobie i mysle, ze lekarz mi dzisiaj wyliczyl zle termin porodu. Wlasnie dzis zalozyl karte ciazy i kurde zupelnie mi nie gra.
Powiedzcie mi prosze jak to wg Was wychodzi:
Cykle mam 28 - dniowe.
OM 17.05.2009r.
Wg OM wpisal termin na 24 lutego i tu jest ok. Dzis jest 9t3d.
Zas USG pokazalo nam 9t4d i powiedzial, ze z niego wynika, ze termin mamy na 29 lutego . I tak mi wpisal w karcie ciazy i powiedzial, ze tego bedziemy sie trzymac.
Kurcze, ale nie dosc, ze luty ma tylko 28 dni to jeszcze powinien wpisac, ze termin jest 23 lutego wg USG, prawda ?
Nie wiem czy on taki dzis zakrecony czy ja dzisiaj cos zle rozumuje ...
Haha to to w ogóle jest dla mnie czarna magia... ja w 8 tygodniu na USG wyszło mi tak jak ze wszystkich kalulatorów 21 luty, a dzidzia dzień starsza... W piątek (koniec 9) był wiek zgodny z suwaczkiem ale data już na 25 lutego.... więc... nie wiem. Cykle miałam jak w zegareczku i trzymam się pierwszej daty póki co - pewnie zmieni się ona jeszcze ze 3 razy