reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wątek główny

Witajcie dziewczynki:-) ja już po wizycie i nic ciekawego się nie dowiedziałam,oprócz tego,że "główka dziecka mocno wstawiona" i połozenie główkowe,ale "grzbietowe"-czyli jakby ma wypiętą pupę na nas wszystkich:-)-znaczy plecki są w stronę brzucha,a tak nie ma być i mam duzo leżeć na boku-ja tylko na boku i tak leżę,najlepiej na lewym,by poszło bardziej na prawo.No i mogę jeszcze troszkę pochodzić,przedłużył mi zwolnienie,a jakby nic się do 24go nie wydarzyło to mam wizytę w szpitalu na ktg,chyba,że coś wcześniej mnie zaniepokoi lub się rozpakuję-u niego to była ostatnia wizyta.Waga na dziś wg usg ok.3500
Jezu! ciekawe jak długo mam jeszcze dźwigać ten brzuch:wściekła/y:,dziś szczególnie mi ciężko jakoś,puchna mi nogi i ręce,a ręce to najbardziej w nocy-rano palców nie mogę zgiąć-macie może podobnie?
Zaraz poczytam co u Was,bo wpadłam tu i od razu piszę o sobie
 
reklama
Ja musiałam zrezygnować z obrączki i pierścionka zaręczynowego tak mam spuchnięte łapki. Normalne serdelki.

Denerwuje mnie juz to czekanie.
Zaczynam sie obawiac, ze zostane jednak marcówką
 
Ja musiałam zrezygnować z obrączki i pierścionka zaręczynowego tak mam spuchnięte łapki. Normalne serdelki.

Denerwuje mnie juz to czekanie.
Zaczynam sie obawiac, ze zostane jednak marcówką

to się tam spotkamy...
Ja obrączkę zdjęłam, a pierścionek przełożyłam na inny palec...
ee,dziewczynki-myslę,że marcówkami to na pewno nie będziecie,zwłaszcza "rudaania"-Ty już po terminie,ja mam większe szanse na marzec-choć też mocno się nastawiam,że lada dzień urodzę:tak:.Myślę,że muszę się bardziej za męża wziąć:-Di powiedzieć mu,by nie był taki delikatny-nie na "pół gwizdka"tylko niech na całość idzie:-D-przecież nie ma żadnych przeciwwskazań.W poprzednich ciążach to musiałam juz pod koniec uważać,bo zawsze mi groził wcześnejszy poród i nawet urodziłam córkę starszą na przełomie 36-37 tygodnia,a teraz już mi jutro 39ty wybije-więc nie ma się co oszczędzać:tak:Tyle,że np.dziś to już nawet na spacer nie miałam siły,a czy na seks znajdę-wątpię-pewnie się ułożę wygodnie na boczku i zasnę,a w nocy będę się wierciła i będzie mi źle-więc pewnie o seksiku nawet nie pomyślę:sorry:
 
Mój M ma 2 zmiany wiec jak wraca z pracy to ja juz prawie śpie to na tuli tuli jakos juz nie mam sił.
A rano jak ja jestem pełna życia to M na mnie burczy bo jeszcze chce spać.
I ani wspomagania porodu ani przyjemności nie ma :(
 
Ja też nie zawsze się zgram z tą "ochotą" z mężem,bo np.on juz śpi,a ja nie,potem ja padam śpiąca,a on sie budzi-a ja nie mam siły już.No czasem budzimy sie o tej samej godzinie w nocy-wtedy sie w tym łóżku udaje nam "spotkac",ale czasem jestem tak zmęczona-wstawaniem na siusiu,lub szukaniem wygodnej pozycji do spania,że to nasze "przytulanko"takie byle jakie jest:sorry:
Jutro wypróbuję kilku rzeczy przyśpieszających niby poród-pomyję podlogi-a mam dużo pomieszczeń w domu więc powierzchnia do mycia spora i schody,pójdę na dłuższy wieczorny spacer,po spacerze dosc ciepła kapiel w wannie,a potem przytulanko-zobaczymy jakie będą efekty:tak::-)
A dziś to już raczej powiem Wam dobranoc,bo mi okropnie niewygodnie już tu siedzieć i coś mnie muli na żołądku-może za dużo kiełbaski się wcześniej najadłam:sorry:Dobrej nocy i rozpakowujcie się wreszcie może dzisiejszej nocy:tak::-D
 
heheh dziewczynki w moim przypadku przytulanki nie dają efektu... jak już przekabaciłam M do miziania ( bo wcześniej nie chciał bo się bał o dzidzie) to się okazało, że z przyspieszaniem porodu to to nie ma nic wspólnego... więc pozostaje tylko przyjemnośc...... tylko z takim brzuchem, i bolącym krzyżem, popuchniętymi nogami itd z tą przyjemnością to też bym nie przesadzała hehehehehe

u mnie była dziś przyjaciółka więc choc na chwile zapomniałam o chęci wypchnięcia już maluszka z brzucha:-):-):-)
lece zaraz z pieskiem na spacer....
ehhh jutro mam rocznicę, chciała bym żeby jutro się zadziało coś.. ale na chęciach pewnie się skończy
 
acha,jeszcze zanim pójdę to mi sie przypomniało,że miałam Was zapytać jak u Was teraz z ruchami dzidzi w brzuszku? bo mój oglnie zawsze był spokojny dość,a teraz to już całkiem malutko się rusza-czy to aby normalne? byłam dziś u lek.ale nie wspominałam o tym,a ostatnio jak mu wspomniałam to mnie wysłał na ktg i tam synek się tak ruszał,że uciekał co chwilkę i serduszka trzeba było szukać-ruszał się jak cholera wtedy-może blok porodowy tak na niego podziałał.Ostatnie dni malutko się rusza
 
hi dziewczyny!! troszke nas nie bylo! my urodzilismy nasza coreczke:-) Liliana Alina 14 lutego o 13.13. to byl moj 39tydzien, bo sie okazalo ze date mialam nie na 18lutego a na 21lutego... malenstwo ma 52cm i ok.7.5lb(ok.3400g), wagi w 1 minucie 8pkt, w 6min 9pkt. mala byla uparta bo rodzialam ja 48 godzin(odkad wody zaczely sie saczyc), w koncu sie udalo SN, wzielam znieczulenie bo juz odlatywalam, ale samego parcia niecale 10min... szyjka sie nie chciala rozwierac, wywolywali na wszystkie sposoby... mnie juz wypisali do domq, niestety mala moge odebrac dopiero rano(za 12h!!!:-)), bo ma zoltaczke fizjologiczna i jak bedzie wieksza to ja naswietla. teraz skladamy lozeczko i mleczko trzeba odciagac, bo malej nie mialam przy sobie obydwie na kroplowkach bylysmy, ale juz wszystko okej:tak:bardziej skladnie napisze jak ochlone z emocji i mala bedzie w domq.gratuluje wszystkim mamusia ktore urodzily i 3mam kciuki za reszte.
:-) a i jeszcze fotka
 

Załączniki

  • DSCN1126 [640x480].JPG
    DSCN1126 [640x480].JPG
    59,4 KB · Wyświetleń: 20
Ostatnia edycja:
reklama
hi dziewczyny!! troszke nas nie bylo! my urodzilismy nasza coreczke:-) Liliana Alina 14 lutego o 13.13. to byl moj 39tydzien, bo sie okazalo ze date mialam nie na 18lutego a na 21lutego... malenstwo ma 52cm i ok.7.5lb(ok.3400g), wagi w 1 minucie 8pkt, w 6min 9pkt. mala byla uparta bo rodzialam ja 48 godzin(odkad wody zaczely sie saczyc), w koncu sie udalo SN, wzielam znieczulenie bo juz odlatywalam, ale samego parcia niecale 10min... szyjka sie nie chciala rozwierac, wywolywali na wszystkie sposoby... mnie juz wypisali do domq, niestety mala moge odebrac dopiero rano(za 12h!!!:-)), bo ma zoltaczke fizjologiczna i jak bedzie wieksza to ja naswietla. teraz skladamy lozeczko i mleczko trzeba odciagac, bo malej nie mialam przy sobie obydwie na kroplowkach bylysmy, ale juz wszystko okej:tak:bardziej skladnie napisze jak ochlone z emocji i mala
bedzie w domq.gratuluje wszystkim mamusia ktore urodzily i 3mam kciuki za reszte.
:-) a i jeszcze fotka
Gratulacje,ślicznego maluszka.Az sie poplakalam jak takie malenstwo zobaczylam.I date patrze córeczka wybrała ciekawa i godzine;-).Zapewne nieźle sie nameczylas po tylu godzinach ale najwazniejsze ze z dzieciatkiem wszystko oki.
Moja sie niezle opóźnia(4 dni) ale mam nadzieje ze wkrotce i niejedna z nas bedzie plakac z radosci ze tuli juz swoje malenstwo.:-)
Szybkich porodow zycze a ja pedze zaraz na wizyte i mam nadzieje ze chociaz jakis nadzieji narobi doktorek.Bo poki co to pozamykana jestem na wszystkie fronty:-(.Jeszcze nigdy w zyciu nie chcialam tak bardzo do szpitala jak teraz:laugh2:.Bo nie wiem co mnie czeka.........
 
Do góry