reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

reklama
mamo, nie wyobrazam sobie do tesciowej mówić Pani, w końcu to rodzina jest. Do cioć i wujków tez nie mówimy per Pani tylko tak jak jest pokrewieństwo.
 
Trzymam kciuki z całej siły żeby się w końcu gwiazda objawiła w całej okazałości.



Moja to ubolewała nad faktem że synka nie będziemy mieć "bo trzecie dziecko to już by była przesada" no i tak niby żartem że "najbiedniejszy Marcin, bo syn by mu się przydał, bo przecież chłopu też się coś od życia należy" Czujecie?? Na szczęście mój kochany mąż jak nigdy, postanowił się odezwać i jej powiedział że on bardzo ładne dziewczynki robi i nie widzi powodu żeby to zmieniać, więc jak za trzecim razem też mu dziewczynka wyjdzie to już w ogóle będzie najszczęśliwszy na świecie;-) My co prawda tak na pewno to trzeciego dziecka nie mamy zaplanowanego i wszystko jest na zasadzie "zobaczymy jak to będzie", ale jak on z tym wyskoczył to dużo byście dały żeby minę "mamusi" zobaczyć:-D
Dobrze, ze tak fajnie jej powiedział. A swoja drogą to trzeba było mamusię uświadomic, ze to od plemnika zalezy płeć, wiec skoro jest dziewczynka to tak widzocznie mąz celował :D:D:D
 
Dobrze, ze tak fajnie jej powiedział. A swoja drogą to trzeba było mamusię uświadomic, ze to od plemnika zalezy płeć, wiec skoro jest dziewczynka to tak widzocznie mąz celował :D:D:D


To oczywiście nie był koniec, bo jak byłyśmy same to nie mogła sobie darować żeby mnie nie uświadomić, że Marcin to na pewno chciałby syna tylko tak mówi, no bo co ma powiedzieć i na pewno przykrości mi nie chce robić. Powiedziałam, że z podziwu wyjść nie mogę jakim cudem on taki wrażliwy i dobrze wychowany jest, ale albo nie zrozumiała, albo udała że nie rozumie o co mi chodzi.
 
Przeczytałam ostatnie 11 stron i już nie pamiętam która co pisała.

Kasiorku wszystkiego naj, naj, najlepszego na nowej drodze życia :rofl2:

Na temat teściowej się nie wypowiadam bo nie mam doświadczenia, ale Wam ogromnie współczuję.

A u nas w nocy była wróżka zębuszka bo mojemu Lolusiowi wypadł pierwszy mleczak :rofl2::rofl2: Kurde ale mam "stare" dziecko :-p
 
To oczywiście nie był koniec, bo jak byłyśmy same to nie mogła sobie darować żeby mnie nie uświadomić, że Marcin to na pewno chciałby syna tylko tak mówi, no bo co ma powiedzieć i na pewno przykrości mi nie chce robić. Powiedziałam, że z podziwu wyjść nie mogę jakim cudem on taki wrażliwy i dobrze wychowany jest, ale albo nie zrozumiała, albo udała że nie rozumie o co mi chodzi.
o fuck... mi się neiraz sni że pobiłam babcię :eek: rano się budze taka radosna, choć trochę zawiedziona ze to sen. Tobie też życzę takich radosnych snów :). A na głupote nikt lekarstwa nei wymyslił. Ja już się nie patyczkuję w metafory i jakies owijanie w bawełne, bo one i tak nic nie rozumieją, a jesli rozumieją to udają że nie. A jak powiesz prosto z mostu to nie mają jak udawac :)

Przeczytałam ostatnie 11 stron i już nie pamiętam która co pisała.

Kasiorku wszystkiego naj, naj, najlepszego na nowej drodze życia :rofl2:

Na temat teściowej się nie wypowiadam bo nie mam doświadczenia, ale Wam ogromnie współczuję.

A u nas w nocy była wróżka zębuszka bo mojemu Lolusiowi wypadł pierwszy mleczak :rofl2::rofl2: Kurde ale mam "stare" dziecko :-p

Jeee, to gratulacje
 
dobra ja się zbieram, bo moi szanowni rodzicę postanowili w końcu wrócić z lasu :). mam rodziców uzaleznionych od grzybów :eek:.
Do zobaczyska wieczorem.,
 
DZIENDOBRYYYYYYYYYYYYY:)))))

Temat juz sie zmienil widze ale musze cos od siebie dodac:p
Ja się maniakalnie smaruję... więc narazie bez rozstepów.. ale zobaczymy... WIDZIAŁAM NK - fajne lachonki jesteście wszystkie...
:zawstydzona/y:Dziękuję Patrysiu!! KISSSS!!!!

Ścigasz się na brzuchy? Albo na wagę??

Ja jak ciężarówka wyścigowa mam jakieś 5 kg do setki....

Ja rozstepy to mam juz od dawna(za duzo diet...:/ takze nie wiem czy jakies nowe mi doszly czy nie ...trudno powiedziec




Po prostu codziennie mam gdzieś po ludziach łazić... :wściekła/y: i skończyło się tzw. "babci sr*nie" , bo już nie dam się tak wych*jać ... po prostu jestem w ciąży już mi się ciężko na prawdę chodzi i nie mogę się przeziębiać w tym stanie !! po prostu jestem za wrażliwa i codziennie się tym wszystkim denerwuje... i wiem, że to ta kobieta mąci... specjalnie po złości, że jej prawdę napisałam na GG ... ale cóż poradzić... przegięła troszkę to musiałam "przyprowadzić ją do porządku", bo nie będzie mi jakichś wrednych podtekstów pisała o mojej mamie czy coś... bo sobie nie pozwolę ... moja mama jest jaka jest ,ale to w końcu moja mama ... z resztą nawet jak coś nie tak napisałam do tej kobiety, to ona powinna się starać, żeby było dobrze z relacjami między Nami , a nie ja do cholery.. :wściekła/y:
Powiem tak no to ze tata cie prosil zebys sobie poszla a on bedzie mogl mniec wolna chate t troche do dupy...Ale koniec koncem ty masz dopiero 18 lat i to ze jestes w ciazy nie znaczy ze dorosla jestes juz bo sama sie przeciez nie utrzymujesz chyba...a przynajmniej nie wiem ze pracujesz...no moze to co mowie ci sie nie spodoba ja sie nie opowiadam po zadnej ze stron ale sobie nie wyobrazam sytuacji powiedziec mojemu tacie w wieku 18 lat ze jestem dorosla i ze u mnie bedzie spac kot mi sie tylko podoba i o zdanie go nie pytam bo by mnie spakowal walizki i tyle bym go widziala(mimo dobrego kontaktu z tata)


Moze my się nie powinnyśmy nazywać lodówki czy śnieżynki tylko kule śniegowe?
Mnie maz juz nazywa chunky tzn niby w zartach ale ja tam swoje wiem...:(
Witam laski
KEJT - mam nadzieje ze moje zdjecia na NK tez ogladalas bo ja do lasek nie naleze , spokojnie , spokojnie mnie tez do setki coraz blizej . I wcale nie powiem ile mi brakuje bo sie wstydze ... wczoraj probowalam sie golic w intymnym miejscu i co i g...no bo juz jej od dawna nie widze - chyba ze w lusterku , ale szczerze to mam to w d...pie bo moja dzidzia najwazniejsza , ale po rozwiazaniu bierzemy sie za siebie . KEJT ja wczoraj sama do siebie posty pisalam , czasami tak jest nie przejmuj sie . Mam wrazenie ze Lutowki maja jakas mala depreche
Ja to tez Zoski juz kupe czasu nie widzialam...a szkoda bo brakuje mi tych spotkac haha...ale co a maz do mnie ostatnio ze jak mi przeszkadza wlos piczny to ze on mi pomoze i mnie ogoli...porazka....


A co do wyscigu ja to juz mam chyba 90 kg ....a w brzuchu czekaj czekaj....112cm...jak tak dalej pojdzie to do gararzu lozko bede musiala wstawic bo drzwi do domu beda zamale zeby sie przecisnac...:(


Wjechała mi na mamę to obroniłam,że nie jej sprawa i że ja w jej ( w tej kobiety) i jej synka w sprawy się nie wtrącam!! (ale delikatnie wszystko pisałam, żadnych wulgaryzmów i wyzwisk) i napisałam jedną niepotrzebną rzecz... chyba . Że mój tata nieźle się zmienił od tego czasu i że go nie poznaję i że jak tak dalej pójdzie to "wyląduje z ręką w nocniku" i to chyba ją zabolało... ale to nie znaczy,że musi mi na złość robić :wściekła/y: !!!!!!!!!!!!!! i "okręcać wokół palca" mojego tatę nosz kur*** mać!!!!!!! :wściekła/y:
To ja nie mysle zebys ja jakos strasznie mocno potraktowala...





No musze ci powiedzieć że ja mam trochu inne podejście do tego niż reszta dziewczyn ... Ja sama mam 19 lat , mieszkam u mamy . Ale to moje mieszkanie musi się szybko skonczyć bo podobnie jak ty , co chwila się o coś kłócimy . Niestety , ale prawda jest taka że ciążą przesądziłaś o swojej "dorosłości" więc teoretycznie powinnaś sama o siebie zadbać , czy też ojciec twojego dziecka . Twój tata wcale nie musi się zgadzać na nocowanie twojego chłopaka bo to niestety jego dom , ty jesteś na jego utrzymaniu jak dobrze zrozumiałam . Wydaje mi sie ze twój chłopak tez powinien pomysleć o was a co za tym idzie o jakiejś pracy , a nie liczyć na rodziców którzy jak widać nie bardzo interesują się jego warunkami mieszkalnymi , więc chyba wnuka też nie zamierzają utrzymywać . Możesz powiedzieć że łatwo mi mówić , ale ja sama zdecydowałam że w wieku 18 zacznę pracować żeby uniezależnić się od matki .Mój Kocur co chwila rozgląda się za lepiej płatną pracą , w wakacje trzeba było wytrzymać rozstanie i wyjazd za granice za pieniędzmi . A i tak jest cholernie trudno . Ale przyznam racje że prośba o ulatnianie sie z domu jest nieco nie na miejscu . Ja odczuwam pełne prawo do decydowania o tym co się w domu dzieje , ale tylko dlatego że dokładam połowę na jego utrzymanie . Inaczej ? Szczerze , nie mialabym odwagi powiedzieć że może u mnie spać kto chce , bo jestem dorosła . Przynajmniej u nas jest taka zasada : Utrzymujesz - Decydujesz .
juz sie z Toba totalnie zgodzilam...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam Ślicznotki.

Widzę że temat teściowych powrócił :-) Ja nie mówię mamo, tylko bezosobowo moj mąż mówi do moich po imieniu i to jest super sprawa zazdroszczę mu :-D A ja się muszę męczyć...bo przez gardło mamo by mi nie przeszło

A ja dziś byłam na badanku obciążenia glukozą i nie wiem czy coś ze mną nie tak bo wypiłam to bez problemu wdusiłam trochę cytryny to mi się kwaśne wydawało..może ta cipa w laboratorium za szybko kazała mi to wypić i się nie rozpuściło...

Ogólnie brzuszek mnie pobolewa tak do góry i po bokach może za dużo się nachodziłam bo byliśmy po farby i tapety bo musimy mieszkanko odświeżyć.
 
Do góry