reklama
Ha ! Obandażuje synka jak się urodzi i zawsze będzie mój mały kizi mizi ! Ha !
kupa słowika .....niezłe niezłe
Ilonaa
Mein Schatz :)
- Dołączył(a)
- 5 Lipiec 2009
- Postów
- 1 475
ciekawe jak długo przed występem te dziewczyny muszą cwiczyc ten skomplikowany układ taneczny
Haha ja bym je do mam talent wysłała
Anyolki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2009
- Postów
- 674
Witam miłe panie!
Zostałam zmotywowana do napisania czegoś (dzięki, shingle ), choć pewnie mało kto mnie pamięta, bo zniknęłam parę tygodni temu. W 12 tygodniu miałam krwawienie i wylądowałam w szpitalu. Tylko 5 dni, ciąża utrzymana, ale stres wielki. Po tym wszystkim wróciłam do domu z nakazem leżenia, więc komputer odpadał, nawet laptop na kolanach mnie męczył. I w ogóle jakoś to źle wszystko przeżyłam, najgorszy ten strach. Że się nie uda, że poronię, że na co to wszystko, że dziecko będzie chore (szpitale pod tym względem są straszne - człowiek się nasłucha horrorów). Teraz czuję się na tyle dobrze, że siadam do komputera (mam zrobione legowisko na kanapie), robię sporo rzeczy w domu (nadal jestem na zwolnieniu) i zaczynam mieć coraz więcj nadziei. Byłam na takim wypasionym USG i jest dobrze (no prawie), wiemy, że dziewczynka, że rośnie i w ogóle. No i mamy nadzieję, że "prawie" zamieni się w ""na pewno". Tylko tak jakoś na forum już nie umiałam wrócić. Zwłaszcza, że dzieci poszły do szkoły i się zaczął kołowrót wstawaniowo-odrabianiowo-lekcjowy (ani się obejrzycie, a Wasze dzieciaczki pójdą do szkoły...).
Pozdrawiam
An
Zostałam zmotywowana do napisania czegoś (dzięki, shingle ), choć pewnie mało kto mnie pamięta, bo zniknęłam parę tygodni temu. W 12 tygodniu miałam krwawienie i wylądowałam w szpitalu. Tylko 5 dni, ciąża utrzymana, ale stres wielki. Po tym wszystkim wróciłam do domu z nakazem leżenia, więc komputer odpadał, nawet laptop na kolanach mnie męczył. I w ogóle jakoś to źle wszystko przeżyłam, najgorszy ten strach. Że się nie uda, że poronię, że na co to wszystko, że dziecko będzie chore (szpitale pod tym względem są straszne - człowiek się nasłucha horrorów). Teraz czuję się na tyle dobrze, że siadam do komputera (mam zrobione legowisko na kanapie), robię sporo rzeczy w domu (nadal jestem na zwolnieniu) i zaczynam mieć coraz więcj nadziei. Byłam na takim wypasionym USG i jest dobrze (no prawie), wiemy, że dziewczynka, że rośnie i w ogóle. No i mamy nadzieję, że "prawie" zamieni się w ""na pewno". Tylko tak jakoś na forum już nie umiałam wrócić. Zwłaszcza, że dzieci poszły do szkoły i się zaczął kołowrót wstawaniowo-odrabianiowo-lekcjowy (ani się obejrzycie, a Wasze dzieciaczki pójdą do szkoły...).
Pozdrawiam
An
zabeczka
Fanka BB :)
Gratuluje coreczki Oby juz na nastepnym badaniue juz wszystko bylo na pewno ok Trzymam kciuki.
olenka12345
Fanka BB :)
hehe a mi sie wydaje,że my nawet z brzuszkami byśmy sie lepiej wyginały niż one<skromny>;-):-)
Witam miłe panie!
Zostałam zmotywowana do napisania czegoś (dzięki, shingle ), choć pewnie mało kto mnie pamięta, bo zniknęłam parę tygodni temu. W 12 tygodniu miałam krwawienie i wylądowałam w szpitalu. Tylko 5 dni, ciąża utrzymana, ale stres wielki. Po tym wszystkim wróciłam do domu z nakazem leżenia, więc komputer odpadał, nawet laptop na kolanach mnie męczył. I w ogóle jakoś to źle wszystko przeżyłam, najgorszy ten strach. Że się nie uda, że poronię, że na co to wszystko, że dziecko będzie chore (szpitale pod tym względem są straszne - człowiek się nasłucha horrorów). Teraz czuję się na tyle dobrze, że siadam do komputera (mam zrobione legowisko na kanapie), robię sporo rzeczy w domu (nadal jestem na zwolnieniu) i zaczynam mieć coraz więcj nadziei. Byłam na takim wypasionym USG i jest dobrze (no prawie), wiemy, że dziewczynka, że rośnie i w ogóle. No i mamy nadzieję, że "prawie" zamieni się w ""na pewno". Tylko tak jakoś na forum już nie umiałam wrócić. Zwłaszcza, że dzieci poszły do szkoły i się zaczął kołowrót wstawaniowo-odrabianiowo-lekcjowy (ani się obejrzycie, a Wasze dzieciaczki pójdą do szkoły...).
Pozdrawiam
An
Miałam podobne przeżycia w 1 ciąży i wszystko zakończyło sie super, czego i Tobie życzę. Gratuluję córeczki!!!!
reklama
olenka12345
Fanka BB :)
Witam miłe panie!
Zostałam zmotywowana do napisania czegoś (dzięki, shingle ), choć pewnie mało kto mnie pamięta, bo zniknęłam parę tygodni temu. W 12 tygodniu miałam krwawienie i wylądowałam w szpitalu. Tylko 5 dni, ciąża utrzymana, ale stres wielki. Po tym wszystkim wróciłam do domu z nakazem leżenia, więc komputer odpadał, nawet laptop na kolanach mnie męczył. I w ogóle jakoś to źle wszystko przeżyłam, najgorszy ten strach. Że się nie uda, że poronię, że na co to wszystko, że dziecko będzie chore (szpitale pod tym względem są straszne - człowiek się nasłucha horrorów). Teraz czuję się na tyle dobrze, że siadam do komputera (mam zrobione legowisko na kanapie), robię sporo rzeczy w domu (nadal jestem na zwolnieniu) i zaczynam mieć coraz więcj nadziei. Byłam na takim wypasionym USG i jest dobrze (no prawie), wiemy, że dziewczynka, że rośnie i w ogóle. No i mamy nadzieję, że "prawie" zamieni się w ""na pewno". Tylko tak jakoś na forum już nie umiałam wrócić. Zwłaszcza, że dzieci poszły do szkoły i się zaczął kołowrót wstawaniowo-odrabianiowo-lekcjowy (ani się obejrzycie, a Wasze dzieciaczki pójdą do szkoły...).
Pozdrawiam
An
Gratuluje dziewczynki!! no i 3mamy kciuki aby już było tylko dobrze,i fajnie,że powróciłaś do Nas ;-)
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 743 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 169 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: