KINDZIA100
Fan(ka)
Znachorko,nie masz obowiazku opiekowania sie nie swoim dzieckiem,a maz nie moze cie do tego zmuszac.W tm wypadku stawiac przed faktem dokonanym.
Dzieci nie musisz lubiec(ja tez nie lubie)
Mysle ze powinnas powiedziec mezowi o swoch uczuciach,bo na dluzsza mete nie bedzie sie dalo tego ukrywac.Coz nie lubisz tego dziecka,tak samo jak nie lubisz innych czterolatkow i trudno.Niech mezowi bedzie przykro,ale ty tez masz uczucia.
Jest stereotyp,ze machosze nie wolno nie lubic,zloscic sie,ale za to wolno jej i to jak najbardziej opierac dzieci meza,gotowac im obiadki i organizowac czas.A wlasnie ze ty nic nie musisz,mozesz,jesli chcesz.Boisz sie krytyki ex,a przeciez ty jestes zona tego faceta a nie nianka ich dziecka.jak nie podoba jej sie ze spedzisz noc z jej dzieckiem to niech go zabierze do siebie i kropka.
Mow o swoich uczuciach,bo do konca zycia bedziesz,bezplatna kuchta i praczka obcego dziecka ale nie licz na slowo dziekuje.Jesli pozwolisz sobie teraz na to zeby decydowano za ciebie,to za kilka lat twoj maz i jego dziecko beda swiecie przekonani ze to co dla nich robisz to im sie nalezy,a nie jest to tylko twoja dobra wola.
Fajnie by bylo gdyby relacje miedzy macochami a pasierbami ukladaly sie sielankowo.czasem da sie do tego doprowadzic ale nie tylko zaangazowaniem jednej strony(mam na mysli macochy) bo przeciez rzadna kobieta poslubiajac dzieciatego faceta nie robi tego po to zeby gnebic jego dzieci.Wiele spraw wychodzi w praniu i tak jak w twoim i moim przypadku ex nie ulatwa sprawy.Gdyby ex mojego meza byla madra kobieta,to by sie cieszyla ze jej dzieci przychodza z przyjemnoscia do naszego domu,ze jest im u nas fajnie,ze sie lubimy i nie ma zgrzytow.Ze z przyjemnoscia im gotowalam,zabieralam na wycieczki,bylo poprostu,milo,normalnie,tak jak powinno byc w rodzinie.Ex twojego meza zaczyna robic ta sama robote co "nasza"" ex.Suma sumarum.Znienawidzisz tego dzieciaka(dzeki"trosce" mamus) do konca,choc ciagle jest malym chlopczykiem i mozna na niego fajnie wplynac,a jak sie wasze dziecie urodzi to juz za grosz nie bedziesz miec cierpliwosci do tamtego.Ale za niego sa odpowiedzialni rodzice.Ty mieszkasz u siebie i w waszym domu powinny byc przstrzegane wasze zasady.W waszy domu ty tez mozesz je egzekowowac,nie tylko maz,bo to WASZ dom
Dzieci nie musisz lubiec(ja tez nie lubie)
Mysle ze powinnas powiedziec mezowi o swoch uczuciach,bo na dluzsza mete nie bedzie sie dalo tego ukrywac.Coz nie lubisz tego dziecka,tak samo jak nie lubisz innych czterolatkow i trudno.Niech mezowi bedzie przykro,ale ty tez masz uczucia.
Jest stereotyp,ze machosze nie wolno nie lubic,zloscic sie,ale za to wolno jej i to jak najbardziej opierac dzieci meza,gotowac im obiadki i organizowac czas.A wlasnie ze ty nic nie musisz,mozesz,jesli chcesz.Boisz sie krytyki ex,a przeciez ty jestes zona tego faceta a nie nianka ich dziecka.jak nie podoba jej sie ze spedzisz noc z jej dzieckiem to niech go zabierze do siebie i kropka.
Mow o swoich uczuciach,bo do konca zycia bedziesz,bezplatna kuchta i praczka obcego dziecka ale nie licz na slowo dziekuje.Jesli pozwolisz sobie teraz na to zeby decydowano za ciebie,to za kilka lat twoj maz i jego dziecko beda swiecie przekonani ze to co dla nich robisz to im sie nalezy,a nie jest to tylko twoja dobra wola.
Fajnie by bylo gdyby relacje miedzy macochami a pasierbami ukladaly sie sielankowo.czasem da sie do tego doprowadzic ale nie tylko zaangazowaniem jednej strony(mam na mysli macochy) bo przeciez rzadna kobieta poslubiajac dzieciatego faceta nie robi tego po to zeby gnebic jego dzieci.Wiele spraw wychodzi w praniu i tak jak w twoim i moim przypadku ex nie ulatwa sprawy.Gdyby ex mojego meza byla madra kobieta,to by sie cieszyla ze jej dzieci przychodza z przyjemnoscia do naszego domu,ze jest im u nas fajnie,ze sie lubimy i nie ma zgrzytow.Ze z przyjemnoscia im gotowalam,zabieralam na wycieczki,bylo poprostu,milo,normalnie,tak jak powinno byc w rodzinie.Ex twojego meza zaczyna robic ta sama robote co "nasza"" ex.Suma sumarum.Znienawidzisz tego dzieciaka(dzeki"trosce" mamus) do konca,choc ciagle jest malym chlopczykiem i mozna na niego fajnie wplynac,a jak sie wasze dziecie urodzi to juz za grosz nie bedziesz miec cierpliwosci do tamtego.Ale za niego sa odpowiedzialni rodzice.Ty mieszkasz u siebie i w waszym domu powinny byc przstrzegane wasze zasady.W waszy domu ty tez mozesz je egzekowowac,nie tylko maz,bo to WASZ dom