blue_girl
Zaciekawiona BB
O rany, izyda - to masakra naprawdę....
Podziwiam Twoją anielską cierpliwość. U nas, jak żona brata mojego M. mi wyjechała z tekstem, że "mogłabym coś ugotować dla Małej, skoro nie ma ochoty na to, co ugotowałam wcześniej" i "że biedne dziecko, samo na świecie itd", to usłyszała że sama może gotować za każdym razem 10 dań, to może się Mała zdecyduje. I już do nas nie przychodzi
A na poważnie, mam wrażenie że rodzina pasierbów bywa gorsza niż oni sami - raz mi tylko ojciec M. i jakaś ciotka przycięli, że cośtam powinnam zrobić, że to mój obowiązek - na co ja "Obowiązek - tak, ale nie mój" i na tym zakończyliśmy dyskusję, bo nie mój poziom.
z pozdrowieniami
Podziwiam Twoją anielską cierpliwość. U nas, jak żona brata mojego M. mi wyjechała z tekstem, że "mogłabym coś ugotować dla Małej, skoro nie ma ochoty na to, co ugotowałam wcześniej" i "że biedne dziecko, samo na świecie itd", to usłyszała że sama może gotować za każdym razem 10 dań, to może się Mała zdecyduje. I już do nas nie przychodzi
A na poważnie, mam wrażenie że rodzina pasierbów bywa gorsza niż oni sami - raz mi tylko ojciec M. i jakaś ciotka przycięli, że cośtam powinnam zrobić, że to mój obowiązek - na co ja "Obowiązek - tak, ale nie mój" i na tym zakończyliśmy dyskusję, bo nie mój poziom.
z pozdrowieniami