Muszelka05
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2009
- Postów
- 333
Ja jestem tez dzieckiem rozwiedzionych rodzicow, ktorzy zyli ze soba zbyt dlugo "dla dobra dzieci"! Potem z przyczyn czysto praktycznych ja zostalam z tata, brat z mama. Ale to sie zmienialo kilka razy Teraz, odprawie 10 lat, jestem macocha dla dzis 17-latki i 19- i 21-latkow. Mamy tez 4 -letnia corcie, ktora jest ulubienica wszystkich. Rozpieszczaja ja jak zydowski bicz. I wychodzi na to, ze to ja jestem "ta zla". :-(bo chce ja WYCHOWYWAC! No, ale coz - lepiej tak, niz mialoby byc odwrotnie. A z ex mielismy zawsze przejscia. To ja dazylam ciagle do unormowania ich stosonkow, bo widzialm jak czasem dzieci sie z tym mecza. Nauczylismy sie oddzielac oba domy i ani my nie wypytywalismy nigdy dzieci o mame i to co sie TAM dzieje, ani one nie opowiadaly tam o tym co jest u nas. Do tego stopnia, ze ona o Misi dowiedziala sie przypadkiem w dniu jej narodzin (bo akurat byla komunia syna i po porodzie maz pojechal na nia i chwalil sie nowa siostrzyczka!). Byl cyrk! Bo jak to moj M nogl jej nie poinformowac o tym, ze planuje kolejne dziecko?! Jakby sie jej musial tlumaczyc My bylismy tez zaskoczeni, ze nikt jej nie poinformowal, bo oprocz dzieci, ktore jako jedne z pierwszych dowiedzialy sie o mojej ciazy i Misia byla oczekiwana rowniez przez nich, to byli jeszcze rozni znajomi, ktorzy utrzymuja kontakt zarowno z nami, jak i z ex (starzy znajomi mojego M). I nikt przez 7 miesiecy pary z geby nie puscil. Troche sie nie diwilam, ze byla zaskoczona, ale pretensje o brak informacji miala do niewlasciwych osob;-)
Od jakis 2-3 lat jednak wszystko sie unormowalo. Siadamy wszyscy przy jednym stole, plotkujemy itd. Znam dobrze rodzine ex i mam z nimi naprawde swietny kontakt. Szczegolnie z jej mama i siostra - utrzymujemy z nimi osobny kontakt i widujemy sie jesli jest ku temu okazja. Nie koniecznie w towarzystwie ex.
Takze teraz juz jest kompletna sielanka. Oczywiscie nie liczac humorow dzieci - wszystkich.....Ale to tylko kwestia wieku w jakim sa....Ale to, ze to rozumiem, to nie znaczy, ze mnie nic nie wkurza. Czasem sie "wychowujemy", a czasem "kolegujemy"...Musze przyznac, ze z czasem coraz wiecej jest tego "kolegowania" niz wychowania... Teraz np. z "corka" robimy sobie wypady do spa czy shopping w PL! Ostatnio byla szkola "stylu" - poszlysmy na zakupy, ale mogla kupic tylko to co obu nam sie spodoba (matka nie "traci czasu" na corke i w sumie wychowala sie wsro braci i jest teraz nie umie byc "kobieca" - a chcialaby...). Generalnie to ja bylam dla niej "wzorcem kobiety" a nie matka. Pierwsze pantofelki to ja jej kupilam, bo matka nie idziala takiej potrzeby - 8-letnia dziewczynka miala tylko sportowe buty! Teraz tez mamy fajne pogadanki o ....facetach. Musze sie pochwalic, ze mlodsza dwojka naprawde jest super i umie sobie wszystko poukladac w swoim zyciu. Maja stalych partnerow, ucza sie porzadnie, maja plany itd.....Tylko z najstarszym ciagle sa problemy, ale juz tez sie statkuje....Tu placimy za wczesniejsze bledy ....
Od jakis 2-3 lat jednak wszystko sie unormowalo. Siadamy wszyscy przy jednym stole, plotkujemy itd. Znam dobrze rodzine ex i mam z nimi naprawde swietny kontakt. Szczegolnie z jej mama i siostra - utrzymujemy z nimi osobny kontakt i widujemy sie jesli jest ku temu okazja. Nie koniecznie w towarzystwie ex.
Takze teraz juz jest kompletna sielanka. Oczywiscie nie liczac humorow dzieci - wszystkich.....Ale to tylko kwestia wieku w jakim sa....Ale to, ze to rozumiem, to nie znaczy, ze mnie nic nie wkurza. Czasem sie "wychowujemy", a czasem "kolegujemy"...Musze przyznac, ze z czasem coraz wiecej jest tego "kolegowania" niz wychowania... Teraz np. z "corka" robimy sobie wypady do spa czy shopping w PL! Ostatnio byla szkola "stylu" - poszlysmy na zakupy, ale mogla kupic tylko to co obu nam sie spodoba (matka nie "traci czasu" na corke i w sumie wychowala sie wsro braci i jest teraz nie umie byc "kobieca" - a chcialaby...). Generalnie to ja bylam dla niej "wzorcem kobiety" a nie matka. Pierwsze pantofelki to ja jej kupilam, bo matka nie idziala takiej potrzeby - 8-letnia dziewczynka miala tylko sportowe buty! Teraz tez mamy fajne pogadanki o ....facetach. Musze sie pochwalic, ze mlodsza dwojka naprawde jest super i umie sobie wszystko poukladac w swoim zyciu. Maja stalych partnerow, ucza sie porzadnie, maja plany itd.....Tylko z najstarszym ciagle sa problemy, ale juz tez sie statkuje....Tu placimy za wczesniejsze bledy ....