reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wakacyjne mamy 2017

Ogólnie zauważyłam, że jest taka presja że strony społeczeństwa żeby dziecko szybko rozwijało się fizycznie. Jak mały skończył 6 miesięcy to pytania czy siedzi, teraz obcy ludzie zaczepiaja nas np. w sklepie i pytają czy chodzi. Cały czas wielkie zdziwienie, że nie. Potem super rady żeby sadzac, kupić chodzik, prowadząc za rece. Mi się nie chce tłumaczyć, że my nie sadzalismy, nie prowadzamy za rączki itp.
 
reklama
Nie przejmuj się. Dzieci rozwijają się w różnym tempie.Emka nie raczkowala wogóle. Jeździła tylko na pupie.zaczęła chodzić jak miała chyba ok.1,5 roku.co do chodzika to jest dużo negatywnych opinii. Ja używam tylko jak muszę "uziemic" małego na chwilę (np.idę do toalety ;)).Emka więcej czasu w nim spędzała. Może to jest przyczyna albo była po prostu leniuszkiem. To by się nawet zgadzało bo ciężko ją zagonic żeby cokolwiek zrobiła ;)
 
Hej dziewczyny.
Raczej nie nadrobię tego co pisałyście.
Jeżeli chcwcie żeby temat był zamknięty to chyba ja powinnam to zgłosić ponieważ to ja go założyłam. Poczytam i napiszę gdzie trzeba.[emoji5] Dam znać co i jak.
 
Teraz druga sprawa.
Wróciłam do pracy.
W czerwcu na ostatnią chwilę przed urodzinami Klaudii zrobiliśmy jej pokój. Potem impreza- dobrze że mama mi pomogła.
Miałam wrócić do firymy od 1 lipca ale Klaudia miała prawie 40 stopni a potem okazało się że to 3 dniówka i do tego już idą jej kły na dole. Ma już 12 zębów a teraz będzie ich aż 14.
Stoi w łóżeczku, śmiesznie raczkuje bo z podkuloną nogą.
Ja i mąż zaczeliśmy chodzić mając 1.5 roku i tu pewnie będzie tak samo.
Od kąd wróciłam do pracy nie mam czasu dosłownie na nic. Pranie czeka na prasowanie właściwie cały pokój jest zawalony.
Plus taki że to nasza firma i możemy się dogadywać jak przychodziny. Klaudię wozimy do mojej mamy. Jak na razie jest ok.

Też jest opalona. Nawet skóra jej zeszła mimo smarowania. Ale to pewnie za sprawą wypadu nad jezioro.
20180729_145955.jpg
20180708_080243.jpg
received_228706711164544.jpeg
 

Załączniki

  • 20180729_145955.jpg
    20180729_145955.jpg
    74,6 KB · Wyświetleń: 699
  • 20180708_080243.jpg
    20180708_080243.jpg
    59,2 KB · Wyświetleń: 701
  • received_228706711164544.jpeg
    received_228706711164544.jpeg
    52,1 KB · Wyświetleń: 704
Śliczna dziewczynka :-D.piszemy na priv bo na razie wątek jest ogólnie dostępny a Emol pisała że ma problem z jakąś dziewczyną.
Ja też już pracuję. Właśnie wracam tramwajem do domu. Gorąco :o
 
A u mnie chłodno. 19 stopni odczuwalna temperatura. Oczywiście Julia już mi ciśnienie podniosła. Zrobiła lekcje i miała poczytać książę bo później matmę ćwiczyć ale oczywiście gadać można jak do słupa. Najlepiej głupoty robić typu czesanie lalek albo kolorowanie! No szlag jasny mnie trafi! Wszystkie kolorowanki jej pozabierałam a te lalki wywalę bo nie pierwszy raz jej mówię,że ma nie czesać bo pełno kłaków na wyrze i podłodze! Wczoraj oczywiście samą matmę robiła przeszło godzinę,kilka przykładów. Dostała szlaban i cały tydzień po szkole siedzi w domu. Ewentualnie wychodzi jak ja z chłopakami muszę wyjść. Powiedziałam jej,że przychodzi do domu obiad,lekcje,odpoczynek i matematykę ćwiczyć. A jak odpoczywa i leży w łóżku może książkę czytać. Ciężko ją nagnać do czegokolwiek co związane ze szkołą. Jak pisze to robi błędy, mówię jej siądź pisz teksty jak nie wiesz jak napisać to masz słownik z wyrazami. Ale i tego nie chce robić. Więc nie miałam wyjścia i koniec z przyjemnościami typu koleżanki i zabawa po szkole. Trudno,chyba mąż miał rację i faktycznie byłam za miękka dla niej. Na zbyt wiele miała pozwalane. Dostawała to co chciała a teraz sama od siebie nic nie daje. Więc trzeba przyciąć pasa! Na dodatek pyskuje niesamowicie, odżywki do mnie i męża nie wiem skąd bierze. Szymona też traktuje jak psa! No poprostu ręce opadają! W sobotę ma urodziny i zaprosiła kilka koleżanek. Robimy grilla. Kupiłam już jej rolki. Ale jak mnie porządnie wkurzy to nic nie dostanie a impreza się nie odbędzie. Kasiek miałaś tak ze swoją Emką? Myślałam,że takie coś to to w okresie dorastania a nie wieku 9 lat [emoji33]
 
Emka do małego jest ok.bawi się z nim i pomaga mi jak poproszę. Trochę pomaga też przy sprzątaniu ale w jej pokoju nadal syf.sprzata ale efekt max przez godzinę. W szkole problem głównie z matmą.z reszty przedmiotów ma wysokie oceny ale trzeba ją gonić do nauki bo jej się nie chce. Ona jest wiecznie zajęta z nosem w laptopie.
 
reklama
reklama
Do góry