reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wakacyjne mamy 2017

reklama
Emol jaki przystojniacha! Leon rano o 6 wypił mleczko i poszedł spać a o 8 już wymiotował, potem jeszcze kupa rzadka była! Byłam Szyma do babki zawieźć i męża do przychodni a ja na zakupy! Byłam w aptece po elektrolity do małego ale on ma długie żeby na picie. Soczek bananowy mu kupiłam to też nie chciał :/ będzie ciężko żeby wypił. Sprubuję tak jak Kasiek mówi przez sen.Teraz zjadł troche i poszedł spać.Julia ma robić matmę ale oczywiście się buntuje małpa jedną! Wkurza mnie bo siedzi i wyje zamiast szybko zrobić i mieć spokoj! Leń śmierdzący. Jak mnie jeszcze bardziej wkurwi to jutro nie pojedziemy na cukierki i w poniedziałek nie przyjedzie koleżanka! Cholera jasna myśli,że jak zacznie ryczeć to zmiękne,pogłaskam po głowie i powiem że ma nie robić :D Nauczycielka mi mowiła,że jesteśmy z mężem ostrzy ale kurde no najlepiej dać se dzieciakowi na łeb wejść! Ja dzisiaj chyba spać nie będę mogła! Kupiłam 2 testy. Jutro chcę zrobić rano jeden bo wykrywa 4 dni przed pierwszym dniem miesiączki a ja powinnam dostać 15. Ale dziewczyny coś mi mowi,coś tak czuję,że chyba będę w ciąży :/ Mówiłam do męża,że ma się spodziewać. A on mi się pyta a kiedy jak okres dostałam po ostatnim takim stosunku. Ale zapomniał,że po był jeszcze jeden. Gdzie ja na pół śpiąca byłam bo mnie obudził w środku nocy ;) potem mówi a jak już się okaże,że jestem to trudno ale czy dam radę ? Mowię,że póki co dobrze jestem zorganizowana oprócz moich wybuchów nerwowych. Lepiej niech on myśli bo mieszkanie za małe a tam remont jeszcze nie zaczęty. Więc na szybko trzeba będzie coś większego znaleźć co będzie bardzo ciężkie. Ale tu na prawdę nie ma miejsca. Teraz jest ciasno,Leon z Szymkiem a małe?
 
Veronika a jak ja wynajmuje, też masakra. Ani swojego a nie stać nas aby więcej płacić. Jak tak trzeba będzie to u teściowej na rok zamieszkamy
 
Emol my też na wynajmie narazie. Tamten dom jest duży bo to był jak hotel 12 pokoi i na dole kuchnia i 2 restauracje i my chcemy to przerobic. Ogolnie chałupa jest podzielona na Björna i jego brata i trzeba oddzielne wejścia zrobic,podzielić z tymi pokojami itp. Jeszcze na dole chcą pod wynajem zrobić jedno małe mieszkanko ale ja mu mówię,że będzie się użerał potem bo nie wiadomo na jakich sie trafi. Ale tam jest w grom roboty i remont będzie trwał. Mówię mu,że mieszkać w takim dużym remoncie z dzieciakami nie za bardzo :/
 
Veronika ja osobiwcie uważam że dobrze mieć mieszkanko pod wynajem. to zawsze jakieś aktywa które same pracują. Oczywiście trzeba napisać dobrą umowę.
 
No właśnie Emol mój też tak mówi jak ty :) jak jego brat nie będzie tego chciał bo jest jeszcze drugi dom tam gdzie teście mieszkają ale chcą się przenieść do miasta to wtedy będzie więcej do wynajmu. Nad garażem też są dwa mieszkania też będą do wynajmu. Wtedy bedą 3 albo 4 pod wynajem i np jak jakaś naprawa np dach czy coś większego to są pieniądze z wynajmu. On już uplasował,że założyliśmy osobne konto tylko tam gdzie czynsz by był wpłacany. Ogólnie to mój mąż do takich rzeczy ma głowę :) Jego rodzice dali nam wybór. Albo my ten dom co oni jeszcze mieszkają w nim albo tam gdzie mieszkała babcia+hotel. To są w sumie dwa połączone domy i są dwa osobne wejścia ale i tak do przerobienia. Ja chciałam dom rodziców bo też jest fajny duży, na poddaszu można byłoby zrobić np on do grania a ja do malowania. Tak jak jego mama. Jest podwórko i z tyłu ogródek ale on woli tamten. A że to jego rodzina,więc niech zdecyduje. Tam tylko będzie podwórko( na dodatek wspólne z wynajmującymi a dzieciaki muszą się gdzieś bawić. Ale chyba zdaje sobie sprawę,że dzieci muszą się gdzieś bawić bo przecież na ulicę nie wypuszczę.
 
Ja dziś posprzatałam i przy okazji pokłóciłam się z mężem. Miał się zająć Dominikiem jak będę ogarniać mieszkanie.robiłam sałatkę a mały ciągle płakał. Poszłam zobaczyć co się dzieje a tam mały stał i płakał a mąż grzebal w telefonie. Opierdzielilam równo i się obraził. Tak się wkurzyłam że zamiast kawy zrobiłam sobie melise. Juz mi trochę przeszło. Muszę jeszcze poprasowac chociaż trochę bo już nowe się suszy.
 
reklama
Kasieks nie dziwie Ci sie,tez bym byla zla
Veronika to będziecie mieli megaa dom;)
Emol jezeli sie dogadujesz z tesciowa to nie taka najgorsza opcja
Foxy a co tam u Ciebie?
Ja to dzisiaj bylam na szmatach;) kupilam pare rzeczy dla Malej ,oczywiscie odrazu poprawil mi sie humor:) jak vos wynalazlam
 
Do góry