Veronika_k
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2016
- Postów
- 5 024
A teraz wam zdam relacje z porodu! No więc tak o 12.30 byłam na kontroli. Na Ktg słabe skurcze,położna zrobiła akupunkture! Potem badanie i rozwarcie było na 3cm! Zrobiła masaż szyjki olejem goździkowym! Bolało jak cholerka! Kazała w kupić specyfiki do picia typu goździki,imbir,dodatkowo dała nam ten olej goździkowy na masowanie brzucha! Po kontroli pojechaliśmy na miasto na obiad! Ale się obżarłam potem na zakupy! W sklepie zaczęły mnie łapać skurcze! Pojechaliśmy do domu,położyłam się i ustało! B zaparzył herbatkę koperkową i wewalił tego wszystkiego ile się dało! A ja wkurzona,że jak zwykle ustało wpadłam na pomysł,żeby namoczyć tampona w tym oleju i wsadzić! I tak zrobiłam! B mówi idziemy spacer! 3 długie rundy i zaczęły się skurcze co 30min,potem co 20,co 15,10! Otóż,że mieszkamy w górzystych okolicach poszliśmy na góry na winnice pochodzić! Dziewczyny uwierzcie uszłam 100 metrów pod górę i skurcze zaczęły się z zegarkiem w ręku co 4 min! Nasilały się też za każdym razem! Szybko dzieciaków zorganizować do dziadków i dzida do szpitala! Chciałam wziąć prysznic ale mi kazał! Powiem wam,że dobrze,że go posłuchałam! W szpitalu byłam ok 21 skurcze regularne co 4 min i nasilające się! Nie chciałam się kłaść bo byłam pewna,że ustanie! Cały czas się ruszałam! Położna sprawdziła rozwarcie i było na 4! 20 min później odeszły wody! Skurcze co 3 min! Mocne jak cholera i długie! Mimo to nic nie chciałam na ból! Po paru minutach skurcze co minute! I na łóżko(pozycja na pieska),zaczęły się parte i poparłam może z 3,4 razy i mały już był z nami! Życzę wszystkim takich sprawnych i szybkich porodów! Położna bardzo fajna,lekarka też! Mój się spisał na medal! Bardzo mnie wspierał!